Robert Lewandowski przyłapany na ulicach Barcelony. Tańczy, śpiewa i szaleje z kibicami
- Robert Lewandowski jest przez kibiców Barcelony wręcz uwielbiany
- Polak zachwyca na murawie, ale też poza boiskiem. Kibice to kochają
- Tym razem "Lewy" dał się złapać na ulicach miasta. Fani byli w szoku
Robert Lewandowski w Barcelonie zachwyca nie tylko na murawie, ale też poza nią. Polak ma wspaniałe wejście do Dumy Katalonii, strzelił w trzech meczach cztery gole i pokazał, że postawienie na niego to była kapitalna decyzja. Nasz snajper gra znakomicie, strzela efektowne gole i jest liderem w szatni. A kibice są zachwyceni, kupują masowo koszulki z numerem "9" i po prostu oszaleli na punkcie Polaka.
Ostatni mecz pokazał dobitnie, jak znakomitym snajperem jest były as Lecha Poznań, Borussii Dortmund czy Bayernu Monachium. Dwa gole strzelone Realowi Valladolid (4:0), jeden piękniejszy od drugiego, do tego na oczach dziesiątek tysięcy kibiców na Camp Nou. Pierwsze w wykonaniu Polaka przed własnymi kibicami. To był jego magiczny wieczór. Dziwicie się, że fani szaleją na punkcie naszego rodaka?
Ten pokazał po raz kolejny, że nie ma w sobie nic z gwiazdora, który odcina się murem od fanów i żyje w zamkniętej bańce. Od początku swojej przygody z Barcą cierpliwie podpisuje autografy, robi sobie fotografie z kibicami i jest blisko nich. Gdy jeden z chłopców wbiegł na murawię po zdjęcie, Polak zatrzymał ochronę i zrobił sobie z nim selfie. A fani to doceniają, bo "Lewy" z miejsca zdobył ich serca. Teraz mają jeszcze jeden powód do dumy i radości. Dlaczego?
Robert Lewandowski zaszalał z kibicami na ulicach Barcelony
W piątek w sieci pojawiło się nagranie, na którym Polak tańczy z kibicami w rytm gitarowej muzyki i śpiewa słynny utwór zespołu Gypsy Kings "Volare". Tak, tak. To wcale nie żart. Robert Lewandowski zatrzymał się koło fanów, wysiadł ze swojego bentleya i postanowił rozerwać się wespół z kibicami. I jak tutaj go nie uwielbiać?
Kibice z Katalonii są zachwyceni, a materiał stał się w sieci viralem. Robert Lewandowski wie, jak zachwycić fanów i kiedy skrócić dystans. Mamy nadzieję, że tym razem złodzieje - którzy kilka tygodni temu ukradli mu telefon i zegarek również na ulicach miasta - tym razem nie wezmą naszego gwiazdora na celownik. A jeśli tak się stanie, zapewne ruszy w pościg tanecznym krokiem.
Kolejny ligowy mecz FC Barcelona rozegra już w sobotę, na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan zmierzy się z Sevillą. To będzie bardzo ciężka przeprawa dla Dumy Katalonii, ale w drodze po mistrzostwo Hiszpanii w takich pojedynkach trzeba strzelać gole i punktować. Barca jest w tabeli trzecia i po raz pierwszy zagra w tych rozgrywkach z rywalem z czołówki. Początek szlagieru o godzinie 21:00.