Poseł PiS odleciał ws. reparacji. Pisze o "potomkach szwabskich morderców"

Diana Wawrzusiszyn
03 września 2022, 18:40 • 1 minuta czytania
Poseł PiS Piotr Kaleta jeszcze bardziej podgrzał atmosferę wokół reparacji wojennych, których domaga się od Niemiec rząd Prawa i Sprawiedliwości. Polityk w dniu ogłoszenia roszczeń zamieścił wpis na Facebooku, w którym tłumaczył, dlaczego Niemcy powinni zapłacić Polsce za wojenne straty.
Piotr Kaleta (PiS). Fot. Jacek Dominski/REPORTER

1 września, w 83. rocznicę wybuchu II wojny światowej ogłoszono kwotę, jaką rząd PiS zamierza zażądać od Niemiec za krzywdy wyrządzone przez hitlerowców podczas II wojny światowej. To aż 6,2 biliona złotych. Po ogłoszeniu raportu wybuchła gorąca dyskusja nad zasadnością wysuniętych żądań.

Głos w sprawie zabrali niektórzy politycy PiS, w tym kaliski poseł Piotr Kaleta, który 1 września opublikował na Facebooku wymowne grafiki. Zwrócił w nich uwagę na tysiące dzieci poddanych germanizacji.

"Niemcy zrabowali Polakom i przeznaczyli do zgermanizowania ok. 196 tys. polskich dzieci. Udało się odzyskać jedynie 30 tys." – możemy przeczytać na jego profilu.

Na kolejnych grafikach umieścił mapę z największymi niemieckimi zbrodniami na terenie Polski, a także wykres, który pokazywał, ile lat potrzebowała Polska, by odbudować ludzki potencjał zniszczony w trakcie wojny. Piotr Kaleta cały post podsumował wymownym komentarzem: "Potomkowie szwabskich morderców: PŁACIĆ!!!"

Piotr Kaleta kilka godzin wcześniej zamieścił wpis przypominający o 83. rocznicy wybuchu II wojny światowej, w którym nazwał Niemców "zboczeńcami" i "potomkami szwabskich morderców".

"1 września 1939 roku banda zboczeńców zaatakowała polski Naród. Nigdy, przenigdy nam nie wolno o tym zapomnieć. Zapomnieć o mordach, gwałtach, zbrodniach. O komorach gazowych, o represjach. Ich potomkowie na kolanach mają nas nieustannie błagać o przebaczenie i w zębach przynieść należne reparacje" – czytamy we wpisie.

Kaczyński jest dobrej myśli w sprawie reparacji

Raport dotyczący reparacji wojennych liczy w sumie aż trzy tomy. Wnioski zaprezentowano w czasie spotkania na Zamku Królewskim w Warszawie. Wywołało to lawinę komentarzy. Jak pisał Mateusz Przyborowski, żeby uzyskać pieniądze, Polska musiałaby podważyć dokument, który jest kluczową gwarancją kształtu obecnych granic i ustalił porządek w Europie po upadku żelaznej kurtyny.

Podczas prezentacji wniosków komisji głos zabrał też prezes PiS, który zaznaczył, że proces reparacyjny będzie długi, ale jest przekonany, że się uda. - Wiele państw uzyskało odszkodowania, Polska - nie, i ten brak był luką. Tak jest w relacjach międzynarodowych, że jeśli państwo wykona szkody, po porażce wojennej musi je wyrównać. Niemcy napadli na Polskę i uczynili nam niebywałe szkody. Okupacja była bardzo okrutna, spowodowała efekty, które trwają po dziś dzień — mówił prezes PiS.