Trener Świątek nie wytrzymał w trakcie meczu. Mocne słowa wybrzmiały podczas transmisji
- Iga Świątek po raz pierwszy w karierze zagra w ćwierćfinale US Open
- Rywalką liderki rankingu WTA będzie Amerykanka Jessica Pegula
- 21-letnia Polka walczy o swój trzeci wielkoszlemowy tytuł
Prawie dwie godziny walki, która ostatecznie przyniosła zwycięstwo. Tak wyglądał scenariusz poniedziałkowego spotkania, w którym triumfowała Iga Świątek. Będąca nieprzerwanie od 4 kwietnia b.r. liderką rankingu WTA Polka, pokonała w trzech setach Julę Niemeier. Niemka postawiła jednak bardzo twarde warunki, które przez znaczną część pojedynku IV rundy US Open, były dla Świątek zbyt wymagające.
W trakcie spotkania do pomocy swojej podopiecznej wkroczył Tomasz Wiktorowski. Trener Świątek, który w przeszłości odnosił sukcesy m.in. z Agnieszką Radwańską, nie wytrzymał, spoglądając na przeciętną grę 21-latki z Raszyna.
– Spóźniona jest, k….a, do każdego uderzenia – nie owijał w bawełnę Wiktorowski, komentując wydarzenia na korcie w Nowym Jorku.
"Niemka nie zamierzała jednak odpuszczać bez walki. Ponownie interweniować musiał trener Wiktorowski, tym razem używając mocnych, męskich słów w stronę Świątek. Na niewiele się to jednak zdało, bo Polka wybrała wycieczkę pod siatkę, a tam Niemeier potrafiła ją skutecznie minąć. Break point za break point, zrobiło się już 'tylko' 4:3 dla Świątek" – tak relacjonowaliśmy w trakcie pojedynku zdarzenie z meczu Polki.
– No, panie Tomku… Przepraszamy za usterki. Spokojnie – skwitowali słowa Wiktorowskiego komentatorzy Eurosportu. Uwagę trenera Świątek było bowiem bardzo dobrze słychać w trakcie transmisji na żywo, prosto z kortów Flushing Meadows.
Uwagi Wiktorowskiego pobudziły Świątek
Jak się jednak okazało, ostra reakcja trenera pomogła naszej mistrzyni. Polka po przegranym pierwszym secie (2:6), w drugim zwyciężyła ostatecznie 6:4. To był przełomowy moment, bo Niemka nie była w stanie nawiązać równorzędnej walki w ostatniej odsłonie spotkania.
Kluczem okazało się spowolnienie gry, nie wdając się w szybkie wymiany z Niemeier. Dzięki temu różne tempo oraz zmienna rotacja mocno utrudniły funkcjonowanie Niemce. Świątek, choć dwa lata młodsza od swojej przeciwniczki, jest dużo bardziej doświadczona. Polka potrafiła wykorzystać coraz bardziej widoczne słabości rywalki.
Świątek zwyciężyła w trzecim secie bez straty gema (6:0), meldując się w najlepszej ósemce US Open. To życiowy sukces Polki, która dotychczas najdalej w Nowym Jorku dotarła do IV rundy turnieju. Ten kompleks udało się przełamać, a rywalką Świątek w środę będzie reprezentantka USA, Jessica Pegula.
Rozgrywki na US Open rozpoczęły się w poniedziałek 29 sierpnia. Zmagania potrwają do 11 września, a całość jest rozgrywana w Nowym Jorku, w dzielnicy Queens na kortach USTA Billie Jean King National Tennis Center. Bardziej znanych jako Flushing Meadows.