Co z wyborami do Senatu? Nieoficjalnie: pierwsi politycy PO planują rezygnacje

Alan Wysocki
06 września 2022, 20:31 • 1 minuta czytania
Pierwsi senatorowie Platformy Obywatelskiej już mieli zadeklarować, że nie zamierzają kandydować do izby wyższej. Część z nich wybiera się na polityczną emeryturę, a inni planują wystartować do Sejmu lub Parlamentu Europejskiego.
Co z wyborami do Senatu? Pierwsi politycy PO mają planować rezygnacje Fot. Jacek Domiński / Reporter / East News

Nieoficjalne: pierwsi politycy PO chcą zrezygnować z Senatu

Nadchodzące wybory będą nie tylko polem walki o Sejm, ale także o Senat. Wszystko wskazuje na to, że w przypadku izby wyższej parlamentu uda się utrzymać jedność opozycji. Co więcej, Donald Tusk planuje odbić kolejne okręgi Prawu i Sprawiedliwości.

Nie wszyscy senatorowie Platformy Obywatelskiej mają jednak zamiar ubiegać się o reelekcje. Jest to o tyle ważne, że w przypadku tych wyborów głosujemy nie na partię, a na konkretnego kandydata.

Rezygnacja osób, które już raz pokonały nazwiska wysuwane przez Jarosława Kaczyńskiego, dają opcji rządzącej pole do walki o odzyskanie mandatów. Z Senatu zamierzają zaś zrezygnować nie przypadkowe osoby, a dość znane twarze.

W rozmowie z Interią Bogdan Zdrojewski przyznał, że izba wyższa nie odpowiada jego oczekiwaniom. – Nie powinienem już startować w wyborach do Senatu, bo jest to miejsce, które nie do końca odpowiada mojemu temperamentowi – powiedział.

Gotowość na zmiany wyraził także Jerzy Fedorowicz. – Takie osoby jak ja mogą się pojawić na liście sejmowej – stwierdził polityk Platformy Obywatelskiej. Na pytanie o chęć ponownego kandydowania nie odpowiedziała jeszcze Barbara Borys-Damięcka oraz Jadwiga Rotnicka. One – jak donosi Interia – mają się jeszcze wahać.

Wiadomo, że na emeryturę wybiera się także Antoni Mężydło oraz Paweł Arndt. Pierwszy z nich ma zmagać się z problemami zdrowotnymi. Drugi wprost przyznaje, że spędził w parlamencie prawie ćwierć wieku. – Teraz czas na młodszych – powiedział Arndt.

Co z wyborami do Senatu? Opozycja pójdzie zjednoczona

Co ciekawe, w Senacie ma znaleźć się miejsce dla byłych polityków Zjednoczonej Prawicy takich jak Jan Maria Jackowski i Józef Zając. Obecnie zbierane są jednak same deklaracje chęci ponownego kandydowania. Wciąż trwają negocjacje między liderami partyjnymi i dotyczą zasad odnowieniu umowy, a nie konkretnych nazwisk.

Problem ma Lewica, bowiem ta straciła reprezentację w Senacie za sprawą odejścia z koalicji Wojciecha Koniecznego oraz Gabrieli Morawskiej-Staneckiej.

Ugrupowanie Włodzimierza Czarzastego nie ma jednak szans na wprowadzenie własnych senatorów w jednomandatowych okręgach wyborczych. Nie wiadomo jednak, czy nie zmuszą pozostałych liderów do zastąpienia senatorów Lewicy senatorami PPS.

Na ten moment pewna ma być także pozycja Tomasza Grodzkiego. Jak pisaliśmy w naTemat, między nim a Donaldem Tuskiem chemii nie ma, ale rozpoczęcie wewnętrznej walki zagrażałoby stabilności Paktu Senackiego.