Trener Bayernu dostał pytanie o Lewandowskiego i wściekł się nie na żarty. Reakcja zadziwia
- Bayern Monachium zawodzi w Bundeslidze i ma problemy ze skutecznością
- Dziennikarze zapytali trenera mistrzów o brak Roberta Lewandowskiego
- Julian Nagelsmann nie wytrzymał i wściekł się nie na żarty. Dlaczego?
Trener Julian Nagelsmann nie może się zdecydować, czy odejście Roberta Lewandowskiego w lipcu bardziej go cieszy, czy smuci. Polski snajper od miesiąca strzela dla Barcelony gola za golem, a szkoleniowiec Bayernu Monachium to żałuje, że nasz as odszedł z klubu, to cieszy się, bo będzie mógł zrealizować swoją wizję futbolu w Bawarii.
Julian Nagelsmann jeszcze niedawno Polakowi dziękował serdecznie za rok współpracy i sukcesów. – Rozmawiał ze mną podczas mojego ostatniego treningu w Niemczech. Powiedział mi, że napisałem niesamowitą historię w tym klubie i że to dla niego był zaszczyt pracować ze mną. To mnie bardzo uszczęśliwiło – powiedział "Lewy" dziennikarzom "Bilda".
34-letni szkoleniowiec przyznał później, że ma pomysł na grę zespołu i że wykorzysta fakt, że nie ma już w składzie "Lewego". – Kiedy ktoś taki jak Robert Lewandowski gra w ataku, musisz często atakować skrzydłami. Sposób naszej gry się teraz zmieni. To będzie nowy Bayern. To będzie wyzwanie, ale ja lubię wyzwania. To dobre dla nas wszystkich - mówił na jednej z konferencji prasowych.
Wraz z nastaniem nowego sezonu pojawiły się odpowiedzi na pytanie, czy bez Polaka Bayern Monachium będzie tak samo groźny. Mistrzowie Niemiec nie wygrali dwóch ostatnich meczów - 1:1 z Borussią M-G oraz 1:1 z Unionem Berlin - brakowało im skuteczności i bramek, które tak ochoczo strzelali na początku rozgrywek (np. 7:0 z VfL Bochum). Trener Die Roten został więc zapytany o to, czy brakuje drużynie Polaka.
– To pytanie pojawia się tylko dlatego, że je zadałeś – wściekł się opiekun mistrzów Niemiec nie na żarty. "Bild" opisuje, że wściekł się na reportera i nie krył irytacji po pytaniu o Roberta Lewandowskiego. Cóż, Die Roten faktycznie mają problem z wykańczaniem akcji, a brak Polaka jest zauważalny. Być może tak samo będzie w środowy wieczór, gdy Niemcy zmierzą się w Lidze Mistrzów z Interem Mediolan. Mecz na San Siro rozpocznie się o 21:00.
Tymczasem na problemy Bayernu w ofensywie uwagę zwrócił legendarny trener Felix Magath. "Takiego napastnika, który gwarantuje gole dla drużyny, nie jest tak łatwo zastąpić. Bayern teraz to zauważa" – przyznał w rozmowie z "Bildem" człowiek, który przed laty potrafił ze swoim VfL Wolfsburg zdystansować Bawarczyków w walce o tytuł. I tu może tkwić przyczyna nerwów i zachowania Juliana Nagelsmanna.
– Barcelona to jedyny klub, który nie ma pieniędzy, a kupuje każdego zawodnika, jakiego chce. Nie mam pojęcia, jak to działa. To trochę dziwne i szalone – powiedział w lipcu Nagelsmann krytykując Dumę Katalonii. Być może wszelkie nieścisłości wyjaśni sobie z Barcą na murawie, bo jego Bayern stawi jej czoła w LM. Pierwszy mecz 13 września na Allianz Arenie, a rewanż na Camp Nou już 26 października.