Awantura na pokładzie samolotu. Rosjanka uderzyła ukraińskie dziecko

Dorota Kuźnik
07 września 2022, 15:28 • 1 minuta czytania
Na pokładzie samolotu doszło do awantury z udziałem Rosjanki oraz Ukrainki, która podróżowała z dwójką dzieci. Pasażerka uderzyła córkę Ukrainki otwartą ręką, co nie umknęło uwadze pasażerów.
Awantura w samolocie. Rosjanka uderzyła dziewczynkę z Ukrainy Fot. https://www.facebook.com/roksolana.malyy

Sytuacja miała miejsce w niedzielę, w samolocie lecącym z Wiednia do Walencji. Dziecko zostało uderzone przez kobietę, która siedziała na miejscu przed dzieckiem. Przebieg historii opisała matka dziewczynki na swoim Facebooku.

Uderzyła dziewczynkę idącą do toalety

Z relacji kobiety wynika, że córka mogła zdenerwować pasażerkę szturchnięciem siedzenia przy składaniu stolika. To miało miejsce, gdy dziewczynka szła do toalety. Wówczas pasażerka, która okazała się Rosjanką, uderzyła dziecko w plecy. Świadkiem sytuacji była matka, która nie wiedziała, jak ma zareagować, zwłaszcza że kobieta sprawiała wrażenie, iż śpi.

Czytaj także: Żaryn: Rosja oskarża Polskę o udział w przygotowaniu ataku sabotażowego

Kiedy dziewczynka była w toalecie, kobieta ponownie złożyła stolik, a w tym momencie tamta jeszcze raz się zamachnęła na oślep, jednak tym razem klaps poleciał w powietrze.

Ukrainka zwróciła uwagę, że przed momentem kobieta uderzyła w ten sposób jej dziecko, a jeśli ma problem, to są inne sposoby komunikacji niż rękoczyny, ale kobieta nadal udawała, że śpi.

Interwencja obsługi i służb

Ostatecznie Ukrainka powiadomiła o sytuacji stewardessy, które poinformowały o problemie lotnisko. Wcześniej przyszły do kobiety, próbując z nią porozmawiać. Ta ostatecznie odwróciła się do ukraińskiej pasażerki, obrażając jej dzieci.

Kiedy samolot wylądował, pasażerowie zostali powiadomieni, że mają zostać na swoich miejscach. Obsługa podeszła do Rosjanki, prosząc ją, żeby ta zabrała swoje rzeczy i wyszła z samolotu.

Czytaj także: Popularny muzyk uznany przez Rosję za zagranicznego agenta. Bronił Ukrainy

Ponieważ stewardessy mówiły po angielsku, Rosjanka nie zrozumiała. O pomoc w tłumaczeniu zwróciła się więc do... Ukrainki.

"Naprawdę chcesz, żebym była Twoim tłumaczem?" – miała odpowiedzieć matka pokrzywdzonej dziewczynki, na co Rosjanka odpowiedziała ze zdziwieniem, że tak, retorycznie przy tym pytając o to, jak inaczej będą w stanie się porozumieć.

Ostatecznie wyjaśnienia musiała złożyć przed policją, która czkała na miejscu. Uderzenie dziewczynki potwierdzili świadkowie. Do identycznej sytuacji miało dojść również podczas wsiadania do samolotu, o czym powiedzieli inni pasażerowie.

To jest esencja wojny w Ukrainie

Kobieta zwróciła się do czytelników z refleksją, że opisana sytuacja, której świadkami byli ludzie z różnych stron świata, była esencją wojny w Ukrainie. "Ona bije moje dziecko, ludzie wokół to widzą, a ona mówi 'nic nie zrobiłam' i obwinia o wszystko mnie" – zauważyła.

Ukrainka zgłosiła policji sprawę jako przestępstwo, ale zaznaczyła przy tym, że dziecko nie ma obrażeń ciała. Post kobiety został udostępniony blisko 850 razy.