Radomir Wit dla naTemat o żarcie z twitta Jacka Kurskiego. "Nie planowałem tego wcześniej"

Dorota Kuźnik
07 września 2022, 17:34 • 1 minuta czytania
Dziennikarz TVN24 przytoczył na antenie wpis Jacka Kurskiego, w którym ten żegna się rolą prezesa TVP. Zrobił to jednak w sposób nietypowy i żartobliwy, a nagranie z odczytania komunikatu podbiło sieć. Jak twierdzi reporter, to nie była zorganizowana wcześniej akcja.
Radomir Wit śmieje się z twitta Jacka Kurskiego Fot. Instagram @radomirwit

Radomir Wit, o czym pisaliśmy, przeczytał twitta Jacka Kurskiego o odwołaniu go z funkcji prezesa TVP w sposób żartobliwy, nie kryjąc przy tym zdziwienia treścią. Przy słowach dotyczących stanu Telewizji Polskiej, której Jacek Kurski "oddał 7 lat życia", reporter na chwilę zawiesił głos i starał się przyjrzeć dokładniej zredagowanej treści.

Czytając, że "TVP jest dziś u szczytu potęgi", Radomir Wit uśmiechnął się szczerze, dając widzom do zrozumienia, że były prezes Kurski pozwolił sobie tym wpisem na niezły dowcip.

Nie planowałem tego

Na pytanie, czy żart był przygotowaną wcześniej akcją, Radomir Wit zaprzecza. Jak tłumaczy, kiedy podczas relacjonowania ważnych sejmowych zdarzeń nie ma się możliwości nagrania z politykami "setek" (krótkich rozmów lub komentarzy do konkretnych zagadnień), korzysta się z Twittera.

– W momencie odwołania Jacka Kurskiego z roli prezesa Telewizji Polskiej wiele się działo, informacje spływały dość szybko i Twitter był dobrym źródłem informacji. Przytaczałem więc komunikaty widzom, a w pewnym momencie spłynęła również informacja "z samej góry", czyli od ustępującego z funkcji prezesa – tłumaczy Radomir Wit i dodaje, że wyszło żartobliwie, ale nie było to jakoś wcześniej wyreżyserowane.

Wit o swojej przeszłości w TVP

Radomir Wit miał okazję przez krótko pracować w Telewizji Polskiej pod rządami Jacka Kurskiego, jednak mówi, że "nie było to miejsce, w którym dało się wykonywać niezależne dziennikarstwo", a na tym mu zależało.

– Miejsce, w którym mogę się realizować w tej kwestii, jest TVN24 i na tej stacji się skupiam – powiedział w naTemat reporter TVN24, nie komentując nastrojów panujących wśród dziennikarzy Telewizji Polskiej.

Walka o wpływy

Choć nikt nie ma wątpliwości co do tego, że Jacek Kurski nie zostanie "na lodzie", (mówił zresztą o tym Ryszard Terlecki, określając Kurskiego mianem "wybitnego znawcy mediów"), wielką zagadką dla wszystkich nadal pozostaje funkcja, jaką przewidziano dla byłego prezesa TVP.

Trwa giełda stanowisk, na których może być obsadzony Jacek Kurski. Wśród nich wymienia się pełnienie roli szefa kampanii wyborczej Prawa i Sprawiedliwości, przekazanie mu pod władanie któregoś z resortów, ale też powierzenie kierownictwa w którejś ze spółek państwowych.

Przetasowanie na stanowisku szefa TVP jest jednak niewątpliwie zagrywką polityczną. Jak twierdzi Radomir Wit, ta z pewnością będzie miała znaczenie dla skonfliktowanego obozu zjednoczonej prawicy.

– To, że zmiana będzie miała przełożenie na politykę, jest oczywiste. W jakim jednak stopniu, to przyjdzie nam dopiero zobaczyć – kwituje dziennikarz.

Jacek Kurski pełnił funkcję prezesa Telewizji Polskiej od 2016 roku. Jego kadencja była przerywana odwołaniami i ponownymi powołaniami na stanowisko. W poniedziałek Rada Mediów Narodowych w jego miejsce powołała dotychczasowego członka zarządu TVP Mateusza Matyszkowicza.