"To była ulewa stulecia". Przerażające skutki nawałnicy w Tarnowskich Górach
- Przez zachodni obszar Polski przeszły nawałnice, a przed drastyczną i niespodziewaną zmianą pogody nie ostrzegały alerty RCB
- W ulewie, której towarzyszyła wichura, bardzo ucierpieli mieszkańcy Tarnowskich Gór
- Władze miasta zapowiedziały, że będą się starać o odszkodowanie za poniesione straty
– To była ulewa stulecia – podsumował wczorajsze nawałnice Grzegorz Twardawa, zastępca komendanta tarnogórskiej Komendy Państwowej Straży Pożarnej. Jak podają na swoim portalu władze miasta, strażacy ciągle usuwają skutki ulewy, a Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej pomaga już najbardziej poszkodowanym.
Tarnowskie Góry szacują straty
Jak podają władze Tarnowskich Gór, według nieoficjalnych szacunków w ciągu około 1,5 godziny na centrum miasta spadło wczoraj około 50-60 wody mm na metr kwadratowy. Oficjalny portal miasta podaje, że sieć kanalizacyjna nie była w stanie przyjąć takiej ilości wody, stąd doszło do zalania miasta.
Strażacy w tym rejonie interweniowali około 300 razy, a większość akcji dotyczyła zalanych piwnic. Nadal usuwają oni skutki powodzi, w tym odpompowują wodę oraz sprzątają drogi.
– Jesteśmy w trakcie inwentaryzacji zniszczeń – po ich podsumowaniu będziemy starać się jako miasto o administracji rządowej o jakąś formę odszkodowania – zapowiedział Wojciech Żmudziński, naczelnik miejskiego Wydziału Zarządzania Kryzysowego.
Ruszyła pomoc poszkodowanym w powodzi
Największe podtopienia, oprócz domów prywatnych, wystąpiły m.in. na rondzie Ranoszka, w okolicach ulicy Hutniczej w Lasowicach, ul. Szczęść Boże, Parku Hutnika oraz w Hali Sportowej i w jej okolicy.
– Zobowiązałem Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej do interwencji i udzielania niezbędnej pomocy tym, którzy najbardziej ucierpieli w wyniku nawałnicy – powiedział cytowany przez miejski portal Arkadiusz Czech, Burmistrz Tarnowskich Gór. W ramach tej pomocy wydano już m.in. koce, pościel i ręczniki.
Niespodziewana zmiana aury
Choć Tarnowskie Góry są prawdopodobnie teraz miastem najbardziej dotkniętym skutkami nawałnicy, która przeszła wczoraj, takie zjawiska atmosferyczne, o dużej intensywności, miały miejsce również na innych obszarach zachodniej Polski. Strażacy interweniowali łącznie 1060 razy.
Do wielu poważnych zdarzeń doszło także na Dolnym Śląsku, gdzie doszło do licznych zalań i podtopień. We Wrocławiu, oprócz zalanych ulic, doszło także do zwalenia się drzewa, które przygniotło człowieka. Ranny czterdziestolatek został przewieziony do szpitala.
Niepokojące prognozy
Pogoda w części kraju zmieniła się dość drastycznie, a nawałnicy nie zapowiadało ani bezchmurne niebo, które obserwowali mieszkańcy sporej części zachodniej Polski, ani alerty Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, których nie wysłano.
Synoptycy IMGW ostrzegają, że w piątek również mogą pojawić się burze z gradem oraz ulewy. Prognozy dotyczą południowo-zachodnich krańców Polski, zatem obszaru na południe od Zielonej Góry i Poznania oraz na zachód od Kalisza i Opola. Nawałnic nie przewidują już na Śląsku.
W całym obszarze objętym ostrzeżeniem synoptyków gwałtownie wezbrały rzeki i przekroczone są stany ostrzegawcze.
Najpoważniejsza sytuacja jest we Wrocławiu i na obszarze na południe od Wieruszowa. Tam wystawiono hydrologiczne ostrzeżenie drugiego stopnia, czyli wezbranie z przekroczeniem stanów ostrzegawczych.