Zwycięska reprezentacja Polski obiegła cały świat. Zobacz, jak triumfowali Biało-Czerwoni

Maciej Piasecki
15 września 2022, 08:52 • 1 minuta czytania
To był wyjątkowy wieczór dla polskiej koszykówki. Kadra trenera Igora Milicicia awansowała do półfinału EuroBasketu, eliminując obrońców tytułu, Słoweńców. Gwiazda NBA Luka Donicić okazał się być słabszy od Mateusza Ponitki, a Biało-Czerwoni już w weekend zagrają o medale mistrzostw Europy.
Mateusz Ponitka był liderem reprezentacji Polski, która sensacyjnie ograła Słowenię 90:87, wchodząc do półfinału ME. Fot. Twitter/FIBA

Ostatnie dni są wyjątkowo udane dla polskiego sportu. Swój trzeci wielkoszlemowy triumf, tym razem na US Open, zaliczyła liderka rankingu WTA, Iga Świątek. Z dobrej strony pokazała się kolejny raz reprezentacja Polski siatkarzy. Biało-Czerwoni zostali wicemistrzami świata, dokładając swój trzeci medal z rzędu, na przestrzeni trzech ostatnich MŚ seniorów.

Koncert poza trzecią kwartą

Okazuje się jednak, że to nie koniec radości na wielkich turniejach dla polskich kibiców. W środę doszło do dużej sensacji podczas meczu polskich koszykarzy. Biało-Czerwoni wdarli się do najlepszej czwórki EuroBasketu, ogrywając mistrzów Europy. Słowenia, która w swoich szeregach ma m.in. gwiazdę NBA, słynnego Lukę Doncicia, mogła jedynie spoglądać, jak zespołowo można wydrzeć wielkiemu faworytowi sukces.

Polacy zagrali koncertowy mecz, wyłączając z niego jedynie trzecią kwartę. Po przerwie Słowenia mocno wzięła się do odrabiania strat, zaliczając świetny fragment gry, wygrany aż 24:6. To było jednak za mało na świetnie taktycznie oraz rzutowo dysponowany team trenera Igora Milicicia. Widać było, że panowie wspierają się w każdej możliwej sytuacji.

Mateusz Ponitka show

Osobny akapit należy poświęcić dyspozycji kapitana reprezentacji Polski. W starciu z faworytem turnieju Mateusz Ponitka udowodnił, że jest koszykarzem z najwyższej europejskiej półki.

Polski lider zaliczył w czwartkowym ćwierćfinale tzw. triple double. Ponitka zdobył 26 punktów, do tego dołożył 16 zbiórek oraz 10 asyst. W kluczowych momentach trafiał rzuty za trzy oczka, a dodatkowo potrafił wykluczyć z gry Doncicia, wymuszając piąte przewinienie. To był prawdziwy koncert Ponitki w berlińskiej hali.

Swoje zrobili również Michał Sokołowski, AJ Slaughter oraz Jarosław Zyskowski. Ten drugi, jako gracz rezerwowy, do dorobku Biało-Czerwonych dołożył aż 14 punktów. Rola zmienników była zresztą kluczowa, spoglądając na ostateczny wynik spotkania. Ten element podczas trwającego turnieju był dla Polaków długo problemem. Na szczęście, podczas walki o wejście do półfinału EuroBasketu, świetnie zagrał niemal cały zespół.

Dla porównania, Doncić zakończył mecz z dorobkiem 14 punktów. Umiejętne ograniczanie możliwości do rzutów oraz generalnie, solidna praca w obronie, dała wymierne skutki dla Biało-Czerwonych. Nawet gwiazdor Dallas Mavericks nie mógł znaleźć sposobu na świetną dyspozycję polskiej reprezentacji.

Zobacz skrót z meczu Polska-Słowenia:

Biało-Czerwoni pierwszy raz od 1997 roku wystąpili w ćwierćfinale EuroBasketu i po raz pierwszy od 1967 roku przedarli się do najlepszej czwórki ME. Czekaliśmy na ten moment aż 55 lat, a teraz z Francuzami zagramy o występ w finale. Mecz półfinałowy odbędzie się w piątek 16 września o godzinie 17:15. W drugim półfinale Niemcy zmierzą się z Hiszpanią (godzina 20:30). Transmisja w TVP 1 (mecz Polaków) oraz TVP Sport.