Mistrzowie Polski rozbili Austrię Wiedeń. Świetny występ młodego reprezentanta Polski

Maciej Piasecki
15 września 2022, 22:51 • 1 minuta czytania
Bardzo dobry występ w drugiej kolejce Ligi Konferencji Europy zaliczyli piłkarze Lecha Poznań. Mistrzowie kraju zwyciężyli aż 4:1 (1:1) z Austrią Wiedeń na swoim stadionie. Dwa gole w meczu zdobył rezerwowy Kristoffer Velde. Oprócz Norwega na wyróznienie zasługuje z pewnością młody kadrowicz, Michał Skóraś.
Michał Skóraś zdobył swojego siódmego gola w tym sezonie, kolejny raz wyróżniając się w drużynie Lecha Poznań. Fot. Lukasz Gdak/East News

Mistrzowie Polski obiecująco rozpoczęli fazę grupową w Lidze Konferencji Europy. Wyzwanie było spore, bo Lech Poznań na powitanie wybrał się na teren półfinalisty Ligi Mistrzów. Chociaż polska drużyna ostatecznie przegrała 3:4 (1:3), zespół trenera Johna van den Broma zaimponował swoją walecznością.

Powrót z wyniku 1:3 do 3:3 dał pokaz, że choć Villarreal CF zagrał w rezerwowym składzie, to Lech w grupie LKE może coś ugrać. Decydujący gol dla gospodarzy padł zresztą w 89 minucie, a złote trafienie zaliczył doświadczony Francis Coquelin. Zawodnikiem kolejki został wybrany za to strzelec dubletu dla VCF, Alex Baena.

Dodajmy, że dwa gole zdobył również kapitan Lecha, Mikael Ishak.

Bednarek uratował skórę Rebocho

Ten sam snajper otworzył wynik pojedynku w wielkopolskiej stolicy. Ishak w 28 minucie wykorzystał bardzo dobre, otwierające podanie od Joao Amarala. Portugalczyk również mógł wpisać się na listę strzelców, już w pierwszym kwadransie spotkanie. Skrzydłowy Lecha w sobie tylko znany sposób zmarnował sytuację sam na sam z bramkarzem Austrii Wiedeń, kiedy z siedmiu metrów uderzył wysoko nad poprzeczką.

Gospodarze w ofensywie mogli liczyć na dobrą formę Michała Skórasia. Piłkarz powołany na zbliżające się mecze Ligi Narodów przez selekcjonera Czesława Michniewicza, wyraźnie wchodzi w buty swojego poprzednika, który odszedł z Lecha latem, Jakuba Kamińskiego.

Kibice na stadionie przy ulicy Bułgarskiej niezbyt długo cieszyli się jednak z prowadzenia. Dokładnie minutę po trafieniu Ishaka na 1:0, wyrównanie Austriakom dał Matthias Braunöder. Uważany za wielki talent, zaledwie 20-letni pomocnik, miał dużo miejsca i swobody w polu karnym Lecha, żeby uderzyć, a następnie dobić swój strzał.

Zasłonięty przy golu dla Austrii Filip Bednarek nie miał szans, ale pomógł drużynie kilka minut później. Fatalny błąd przy przyjęciu piłki popełnił we własnej szesnastce Pedro Rebocho. Portugalczyk zrobił to na tyle źle, że nogę zdołał włożyć Dominik Fitz. Obrońca Lecha sfaulował rywala i sędzia wskazał na wapno. Rzut karny zmarnował jednak Manfred Fischer. Strzał świetnie wyczuł bramkarz Lecha, ale w uderzeniu brakowało też większej siły i precyzji.

Do przerwy Lech mógł jeszcze wyjść na prowadzenie. W 39 minucie piłka znalazła się w polu karnym na nodze, próbującego uderzyć z półobrotu, Filipa Szymczaka. 20-latek źle złożył się jednak do uderzenia i kibice na trybunach jedynie jęknęli z niezadowolenia.

Popisowa gra młodego reprezentanta Polski

Na drugą połowę trener Lecha nie wystawił Rebocho, decydując się na zmianę w bloku defensywnym. Szansę dostał Barry Douglas. Doświadczony Szkot miał przede wszystkim zaryglować prawą stronę ofensywy klubu z Wiednia, która robiła sporo problemu Lechowi w pierwszej części gry.

W 48 minucie Ishak błyskotliwie rozegrał piłkę z Amaralem. Ten drugi uderzył lewą nogą z pola karnego, ale piłkę dobrze sparował Christian Früchtl, niemiecki bramkarz Austrii. Sześć minut później tercet Skóraś-Ishak-Amaral dobrze rozegrał piłkę, ale Portugalczykowi znowu zabrakło trochę szczęścia, ale tym razem nie sięgnął futbolówki.

Austria odpowiadała groźnymi kontrami, w których najczęściej zaangażowani byli Braunöder oraz Aleksandar Jukic. Defensywa Lecha była mocno nerwowa, ale potrafiła udaremnić ofensywne próby przeciwnika. Szkoleniowiec poznaniaków próbował też nowych rozwiązań w drugiej linii. Po godzinie gry na murawie pojawił się duet pomocników, Kristoffer Velde oraz Radosław Murawski.

W 62 minucie świetnie ze skraju pola karnego uderzył Andreas Gruber. Piłka minimalnie minęła prawy słupek bramki Bednarka, ale gospodarze mogli mówić o naprawdę dużym szczęściu. Na odpowiedź nie trzeba było jednak długo czekać.

W 64 minucie swojego siódmego gola w tym sezonie zdobył Skóraś. Pomocnik uderzył z pierwszej piłki, a kapitalną asystą popisał się przy trafieniu kolegi Joel Pereira.

W 76 minucie dwoje trafienie dołożył Velde. Norweg ładnie przyjął piłkę, obrócił się, gubiąc przy okazji obrońcę, po czym zawinął lewą nogą po dłuższym słupku bramki Austrii. Stało się niemal jasne, że Lech tego spotkania nie przegra.

Swoją szansę na podwyższenie wyniku miał jeszcze Skóraś. Skrzydłowy został dobrze uruchomiony przez Filipa Marchwińskiego. Ostatecznie jednak uderzenie piłkarza Lecha w bezpiecznej odległości minęło bramkę Austrii.

Wynik spotkania ustalił Velde. Norweg popisał się ładnym, plasowanym strzałem w 90 minucie spotkania. Lech wykorzystał stały fragment gry, a pomocnik wprowadzony na ostatnie pół godziny gry, zamknął efektowne zwycięstwo Lecha.

Kolejny mecz grupowy w LKE Lech rozegra 6 października. Rywalem mistrzów Polski będzie Hapoel Beer Szewa, przedostatni rywal w grupowej stawce. Spotkanie zostanie rozegrane na stadionie w Poznaniu, początek zaplanowano na godzinę 18:45.

W drugim spotkaniu grupy C zespół Villarreal zwyciężył w Izraelu skromnie, ale zasłużenie 2:1 (1:0). Hiszpanie są po dwóch kolejkach liderem, z kompletem zwycięstw. Lech dzięki wygranej wskoczył na drugie miejsce, premiowane awansem do 1/16 finału LKE.

Lech Poznań – Austria Wiedeń 4:1 (1:1) Bramki: Mikael Ishak (28), Michał Skóraś (64), Kristoffer Velde (76, 90) – Matthias Braunöder (29) W 36 minucie Manfred Fischer (Austria) nie wykorzystał rzutu karnego (obronił Filip Bednarek).

Sędziował: Peter Kjærsgaard-Andersen (Dania). Żółte kartki: Pedro Rebocho, Szymczak, Douglas, Bednarek – Gruber, Lucas Galvão, Braunöder  Widzów: 20 102. 

Lech: Filip Bednarek – Joel Pereira, Lubomir Satka, Antonio Milić, Pedro Rebocho (46. Barry Douglas) – Michał Skóraś, Nika Kwekweskiri (58. Radosław Murawski), Jesper Karlström, Joao Amaral (70. Filip Marchwiński), Filip Szymczak (59. Kristoffer Velde) – Mikael Ishak (86. Filip Dagerstal).  Austria: Christian Früchtl – Reinhold Ranftl, Lukas Mühl, Lucas Galvao, Marvin Martins (77. Dario Kreiker) – Andreas Gruber (77. Haris Tabaković), Matthias Braunöder, James Holland (71. Georg Teigl), Manfred Fischer, Aleksandar Jukic (61. Muharem Huskovic) – Dominik Fitz (71. Can Keles).