Wypadek Ziobry poważniejszy niż się zdawało. Minister będzie potrzebował pomocy

Natalia Kamińska
19 września 2022, 15:16 • 1 minuta czytania
W niedzielę wieczorem doszło w Warszawie do kolizji auta Służby Ochrony Państwa. Jechał nim szef MS Zbigniew Ziobro. Polityk po wypadku będzie potrzebował rehabilitacji.
Auto SOP ze Zbigniewem Ziobrą miało w niedzielę wypadek. Fot. Lukasz Gdak/East News

Jak informowaliśmy w naTemat.pl w niedzielę, rzecznik Służby Ochrony Państwa płk Bogusław Piórkowski przekazał, że kierowca samochodu osobowego, który "jechał za autem SOP, nie zachował należytej ostrożności" i przed godziną 19:00 w niedzielę wjechał w tył samochodu SOP.

Auto Ziobry miało w niedzielę kolizję

– Kierowca tego pojazdu uderzył w tył naszego samochodu. Nikomu nic się nie stało – przekazał rzecznik Piórkowski. Według źródeł, na jakie powołuje się RMF FM, kierowca auta jest obywatelem Gruzji, który jechał samochodem jednej z firm przewozów na aplikację. Mężczyznę ukarano mandatem w wysokości 1000 zł. Informację o tym, że samochodem rządowym jechał minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, jako pierwszy podał "Super Express". Następnie potwierdziła to PAP. Wraz z politykiem podróżowała jego żona i ich 7-letnie dziecko. Obaj kierowcy zostali przebadani na zawartość alkoholu i okazali się być trzeźwi.

Wiadomo, jakie obrażenia ma polityk

W poniedziałek "SE" podaje kolejne szczegóły na temat tego wypadku. Według informacji dziennika Ziobro po kolizji pojechał do szpitala MSW w Warszawie. Tam jednak nie było odpowiedniego specjalisty, dlatego też został skierowany do szpitala przy ul. Barskiej.

Z informacji gazety wynika, że lekarze stwierdzili u polityka uszkodzenia oraz obrażenia barku. Z tego względu minister sprawiedliwości będzie potrzebował rehabilitacji.

Do kolizji z udziałem rządowych aut dochodziło wielokrotnie w ostatnich latach. Przed niespełna rokiem miała miejsce na przykład na ulicy Żwirki i Wigury w Warszawie. Pojazd administracyjno-logistyczny należący do Służby Ochrony Państwa zderzył się z innym samochodem osobowym.

Auta SOP co jakiś czas mają wypadki

Innym razem samochód z kolumny marszałka Marka Kuchcińskiego uderzył w bariery energochłonne na terenie Podkarpacia. Polityka w aucie jednak nie było. Jednak najsłynniejszym wypadkiem SOP był ten z Beatą Szydło. Do tego wypadku doszło 10 lutego 2017 roku. Była premier podróżowała wówczas limuzyną w kolumnie rządowej, która zderzyła się z seicento, za którego kierownicą siedział Sebastian Kościelnik.

Kierowca przepuścił pierwszy samochód kolumny, po czym zaczął skręcać w lewo, uderzając w kolejne auto. W konsekwencji pojazd wjechał w drzewo. W wypadku poszkodowana została była premier, a także funkcjonariusz BOR.

Sprawa nadal nie jest zamknięta. Krakowski sąd w zeszłym tygodniu nie dopuścił właśnie wniosku adwokata kierowcy seicento w związku z ponownym przesłuchaniem kilku oficerów BOR.