Dwulatek gwałcony i bity przez opiekunów. Oksana P. i Vitalij S. stanęli przed sądem
- W Stalowej Woli na Podkarpaciu dwulatek był katowany przez matkę i jej partnera
- Dziecko obecnie przebywa na oddziale intensywnej terapii w rzeszowskim szpitalu
- W piątek Oksana P. i Vitalij S. i trafili przed sąd, który zdecydował, że następne trzy miesiące Ukraińcy spędzą w areszcie
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, dramat dziecka rozgrywał się w Stalowej Woli na Podkarpaciu. Wyszedł na jaw po tym, jak 25-letni Vitalij S. zawiózł dziecko swojej konkubiny do miejscowego szpitala powiatowego we wtorek wieczorem. Lekarze, którzy od razu zajęli się chłopcem, nie mieli wątpliwości, że dwulatek był ofiarą brutalnej przemocy.
Dwulatek katowany przez opiekunów w Stalowej Woli
"Dziecko charczało, jego życie było zagrożone" – relacjonował w czwartek portal "Echo Dnia". Ślady na ciele wskazywały ponadto, że chłopiec był nie tylko bity, ale także wielokrotnie zgwałcony. Ponadto część ran miała powstać od przypalania papierosami.
Lekarze nie wykluczają, że chłopiec, który z racji na jego stan, przebywa w stanie śpiączki, posiada także obrażenia wewnętrzne. Dziecko przebywa na oddziale intensywnej terapii w rzeszowskim szpitalu.
Dwulatek przeszedł poważną operację neurochirurgiczną. Jego stan lekarze określają jako ciężki. Chłopiec miał potężnego krwiaka mózgu, który powstał od silnego uderzenia.
W piątek pojawiły się nowe informacje o tej sprawie. – Vitalij S. i Oksana P. są podejrzani o usiłowania zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, zgwałcenie Danyła P. oraz wielokrotnego znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad małoletnim – powiedział "Super Expressowi" szef Prokuratury Rejonowej w Stalowej Woli Adam Cierpiatka.
Parze za zanęcanie się nad dzieckiem grozi dożywocie
Nie wiadomo, czy opiekunowie przyznają się do zarzutów. Służby ze względu na dobro dziecka nie udzielają zbyt wielu informacji. Dziennik podaje również, że w piątek w Sądzie Rejonowym w Stalowej Woli odbyły się posiedzenia dotyczące wniosków o areszty, który skierowała prokuratura.
"Przesłuchania mężczyzny trwały ponad 4 godziny. Potem na salę rozpraw policjanci wprowadzili Oksanę. Drobna brunetka szła sądowym korytarzem z kamienną twarzą. Nie reagowała na pytania dziennikarzy" – relacjonuje "SE". Sąd wyraził na to zgodę. Para spędzi najbliższe trzy miesiące w areszcie. Grozi im nawet dożywocie.
Coraz więcej przemocy wobec dzieci
Pod koniec czerwca opisywaliśmy niestety w naTemat.pl podobną sprawę. Wówczas do szpitala w Szczytnie trafiło niemowlę z połamanymi rączkami, nóżkami oraz pęknięciami kości czaszki.
Dziecko prawdopodobnie zostało skatowane przez własnych rodziców. Prokuratura postawiła im zarzuty usiłowania zabójstwa oraz znęcania się nad trzymiesięcznym chłopcem. 22-latka i 25-latek nie byli wcześniej karani ani notowani przez policję czy prokuraturę.