Posłanka PiS dostała niewygodne pytanie. Wtedy zapadła wymowna cisza

Diana Wawrzusiszyn
08 października 2022, 16:15 • 1 minuta czytania
Posłanka PiS Mirosława Stachowiak-Różecka zarzuciła Krzysztofowi Bosakowi, że krytykuje embargo nałożone na rosyjski węgiel. W odpowiedzi poseł Konfederacji zadał jej pytanie, po którym zapadła długa i bardzo wymowna cisza.
Mirosława Stachowiak-Różecka. Fot. Zrzut ekranu z YT/Onet

Trudny temat podwyżek cen energii

Wszystko wskazuje na to, że tegoroczna jesień i zima będzie ciężkim czasem dla Polaków. Ceny za energię idą w górę, na rynku brakuje też surowców takich jak węgiel, przez co wiele osób z trwogą patrzy w przyszłość.

Problem z cenami energii podejmują w swoich dyskusjach również politycy. Rząd szuka sposobów na poprawienie sytuacji, jednak jak na razie nie zaproponował nic, co by w pełni zadowoliło Polaków.

Ta kwestia została podniesiona w programie Andrzeja Stankiewicza "6. dzień tygodnia w Radiu ZET". W studiu doszło nawet do ostrej wymiany zdań między posłem Konfederacji Krzysztofem Bosakiem a posłanką PiS Mirosława Stachowiak-Różecką.

Kłótnia o węgiel w Radiu ZET

Mirosława Stachowiak-Różecka podczas dyskusji stwierdziła, że ceny prądu są skorelowane z systemem handlowania emisjami dwutlenku węgla, który jest "bardzo liberalny". Po czym tradycyjnie chciała zrzucić odpowiedzialność za obecną sytuację na rząd Platformy Obywatelskiej.

– PO nie chciała nad tym systemem pracować i go zmienić. Dziwię się, że liderzy w Europie nie chcą nad tym pracować. W przyszłym tygodniu zostaną zaprezentowane rozwiązania, które pomogą również samorządom – stwierdziła.

Przypominamy, że w poniedziałek Jacek Sasin zaproponował już jedno rozwiązanie samorządowców, które spotkało się z dużą krytyką. Minister aktywów państwowych wezwał samorządy do zaangażowania się w sprzedaż węgla m.in. poprzez spółki komunalne.

– Król jest nagi – powiedział podczas dyskusji w studiu Radia ZET Robert Biedroń. – PiS nie dowiózł tego, co jest w ich obowiązku. Dzisiaj CBOS podaje, że kilkadziesiąt proc. polskich rodzin nie ma zapasów węgla na zimę. Wiemy, że go nie będzie. To niesprawiedliwe, żeby przerzucać tego gorącego kartofla na mieszkańców – dodał.

Po tym pytaniu Bosaka zapadła wymowna cisza

Potem Krzysztof Bosak stwierdził, że "jeśli samorządowcy zaczną się boksować z rządem, to dla rządzących będzie to idealna sytuacja". – Jeżeli węgla zabraknie, to ze strony rządu łatwiej podzielić się odpowiedzialnością z jednostkami samorządu terytorialnego, niż wziąć to na siebie – dodał.

Po czym przypomniał, że rząd, dużo wcześniej niż inne kraje wprowadził embargo na rosyjski węgiel. Następnie doszło do gorącej wymiany zdań.

– Jeśli mówi pan, że to błąd, że zdecydowaliśmy się na embargo węgla z Rosji, to jest ten sam głos, który wspiera Niemców i głosy związane z Nord Stream 2, to taka sama polityka — rzuciła Stachowiak-Różecka w kierunku Bosaka.

– A to dlaczego nie zablokowaliście importu ropy z Rosji? – zapytał polityk Konfederacji. Jednak posłanka nie wiedziała, co odpowiedzieć. Po długiej ciszy Bosak posanowił odpowiedzieć więc sam sobie. – Bo to jest dla Polaków nieopłacalne, boicie się buntu w społeczeństwie – ocenił.