Listy gończe za Miedwiediewem i Zacharową. Wymowny ruch Ukrainy
- W poniedziałek, 10 października Rosja przeprowadziła zmasowany atak na terytorium Ukrainy
- Sytuacja jest bardzo poważna, bo jednocześnie pociski spadały na niemal wszystkie duże miasta w kraju
- Tymczasem Służba Bezpieczeństwa Ukrainy wysłała listy gończe za Miedwiediewem i Zacharową
Rosyjskie pociski spadają na ukraińskie miasta
Od wybuchu wojny w Ukrainie minęło dokładnie 230 dni, jednak Rosja nie ustaje w atakach, które nasiliły się 10 października. Od wczoraj grad pocisków spada na ukraińskie miasta, a Ukraińcy zmuszeni są do ewakuacji, bo całym kraju ogłoszono alarmy rakietowe. Ukraińskie media powołując się na państwową służbę do spraw sytuacji kryzysowych, podały najnowszy bilans poniedziałkowych ataków. Według niego zginęło co najmniej 19 osób, a 105 zostało rannych.
We wtorek z rana rosyjskie pociski spadły na centrum Zaporoża, na elektrociepłownię Ładyżynską w regionie winnickim. Ostrzelana została też Odessa i Krzywy Róg.
Tymczasem Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zdecydowała się na wymowny krok. Rozesłała listy gończe za wiceszefem rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Dmitrijem Miedwiediewem oraz rzeczniczką rosyjskiego MSZ Marią Zacharową.
Listy gończe za Miedwiediewem i Zacharową
Portal Ukraińska Prawda, powołując się na bazę danych MSW w Kijowie, przekazał, że powodem wysłania listu gończego za Miedwiediewem jest fakt, że wielokrotnie wzywał do zniszczenia Ukrainy. Były prezydent Rosji jest oskarżany o "zamach na integralność terytorialną i nietykalność Ukrainy, dokonany przez przedstawiciela władz".
Dmitrij Miedwiediew znany jest ze swoich kontrowersyjnych wypowiedzi. Wiceszef rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa wzywał między innymi do "unicestwienia" Ukrainy oraz groził zastosowaniem broni jądrowej. W lipcu tego roku napisał długi komunikat na Telegramie, w którym zagroził, że jeśli Rosja zostanie pociągnięta do odpowiedzialności w tej kwestii, świat może spodziewać się poważnych konsekwencji, w tym nawet użycia przez Moskwę broni atomowej i rozpoczęcia wojny nuklearnej. "Pomysł ukarania kraju, który ma największy potencjał nuklearny, jest absurdalny. I potencjalnie zagraża istnieniu ludzkości" – stwierdził.
Na liście poszukiwanych jest również rzeczniczka rosyjskiego resortu dyplomacji Maria Zacharowa. Również została ona oskarżona o "zamach na integralność terytorialną i nietykalność Ukrainy, który doprowadził do śmierci ludzi i innych ciężkich następstw".
Rzeczniczka MSZ Rosji słynie z propagandowych ataków pod adresem Ukrainy. W sierpniu oskarżyła Ukrainę o próbę odbicia terytorium, na którym znajduje się Zaporoska Elektrownia Atomowa. – Kijów, atakując elektrownię w Zaporożu, próbuje wziąć całą Europę jako zakładnika – stwierdziła. Wcześniej wielokrotnie oskarżała Ukrainę o nazizm.