Znany youtuber miał wypadek. Jego luksusowe BMW jedzie na złom
- Sergiusz "Nitro" Górski miał wypadek na autostradzie pomiędzy Wrocławiem a Katowicami. BMW prowadziła jego partnerka
- Samochód z firmy prowadzącej roboty drogowe wymusił pierwszeństwo, wjeżdżając z pasa wyłączonego z ruchu, co doprowadziło do wypadku
- Auto marki BMW zostało mocno zniszczone i najprawdopodobniej nie wróci na drogi
Sergiusz "Nitro" Górski, który jest jednocześnie właścicielem kanału na YouTube "TheNitroZyniak". Opublikował film opisujący jego wypadek. Widać na nim BMW M3 najnowszej generacji, a raczej to, co z niego zostało.
Górski miał wypadek na trasie A4 prowadzącej z Wrocławia do Katowic. Jechał na ślub kuzyna, jednak wypadek sprawił, że nie dotarł na uroczystość. Do wypadku doszło na odcinku, na którym trwały roboty drogowe.
Nawierzchnia była tam zwężona do jednego pasa. Kierowca, który uderzył w BMW, wymusił pierwszeństwo. Auto należące do firmy prowadzącej roboty drogowe próbowało zjechać z tymczasowo wyłączonego pasa ruchu.
Partnerka Górskiego straciła wówczas kontrolę nad samochodem i uderzyła lewym bokiem w barierę energochłonną znajdującą się między jezdniami. Policja, która przyjechała na miejsce zdarzenia, orzekła, że wina jest po stronie kierowcy samochodu wyjeżdżającego z pasa wyłączonego z ruchu. Sprawca został pouczony.
Na szczęście pasażerom auta nic się nie stało. Samochód został mocno zniszczony. Jak przekazał sam "Nitro", uszkodzeniu uległy dwie przednie ćwiartki, przednia szyba, całe zawieszenie przedniego lewego koła, a także felgi i oba boki pojazdu.
BMW zostało oddane do jednego z autoryzowanych serwisów samochodów tej marki. Orzeczono tam, że wyrwana jest miska olejowa. Uszkodzeniu mógł ulec także silnik. Ocalał tył samochodu. Raczej nie wróci na drogi, a nawet gdyby była taka szansa, Sergiusz "Nitro" Górski nie chciałby nim więcej jeździć, co sam stwierdził już po wypadku.
Rozbite Lamborghini Huracan wyremontowane i wystawione na sprzedaż
Ostatnio było też głośno o rozbitym Lamborghini Huracan pozostawionym na Woli. Jego kierowca zderzył się z Toyotą i Renault, po czym uciekł z miejsca zdarzenia i pozostawił auto. Przednia lewa strona auta była kompletnie zdewastowana. Z lamborghini znikały kolejne części. Znikały felgi czy znaczki. W pewnym momencie ktoś ukradł koła należące do auta. A jednak samochód udało się odratować.
I jak się teraz okazało, luksusowe auto przeżywa swój renesans. Wyremontowane Lamborghini Huracan właśnie wystawiono na sprzedaż. Jak czytamy w opisie sprzedawanego pojazdu, auto zostało "naprawione jak należy" i nie wymaga wkładu finansowego.
Huracan został wystawiony na kwotę 1,25 mln zł. Auto ma 5,2-litrowy silnik V10 o mocy 610 KM. Przebieg pojazdu na chwilę obecną to 125 tys. kilometrów. Zarejestrowany w Gruzji Huracan to przedstawiciel odmiany LP-610-4. Sprzedawca deklaruje, że w rozliczeniu przyjmie też inne auta, domy czy łodzie.