Co z węglem dla Polaków? Sasin powiedział, co robi, aby zdobyć surowiec

Michał Koprowski
12 października 2022, 18:31 • 1 minuta czytania
W środę Jacek Sasin przyjechał do Torunia, gdzie zadeklarował, że rząd "staje na głowie, aby węgla nigdzie nie zabrakło". – Mogę zapewnić, że jesteśmy blisko, aby ten cel osiągnąć – powiedział wicepremier i minister aktywów państwowych.
Jacek Sasin w Toruniu: "Stajemy na głowie, żeby węgla nie zabrakło" Fot. Wojciech Olkuśnik / East News

Sasin: "Stajemy na głowie, żeby węgla nigdzie nie zabrakło"

– Jeśli chodzi o węgiel, jest trudno, ale stajemy na głowie, żeby tego węgla nigdzie nie zabrakło i żeby nie zabrakło również energii elektrycznej z (...) węgla produkowanej – powiedział Jacek Sasin podczas konferencji w Toruniu. Jak dodał, "Mogę zapewnić, że jesteśmy blisko, aby ten cel osiągnąć".

Następnie usiłował przekonywać, że rząd mógłby sprowadzić więcej węgla, ale "porty przyjmą określoną ilość". – Robimy wszystko, żeby w tych portach była sytuacja, która pozwoli, żeby tego węgla jeszcze więcej do Polski przypłynęło – stwierdził.

"Wielu samorządowców już się w tę akcję włącza"

Wicepremier i minister aktywów państwowych dodał również, że tzw. nadmiarowe zyski przedsiębiorstw będą przeznaczane na wsparcie Polaków, "żeby w tym trudnym momencie pokazać, że państwo polskie jest solidarne z Polakami, z polskimi rodzinami, nie tylko rząd, nie tylko samorząd".

Zobacz też: "Jest pan leniwy i bezczelny". Sasin przemówił w Sejmie i dostał szybką ripostę

– Wielu samorządowców już się w tę akcję włącza. Dziękuję za to, bo to jest taki dowód odpowiedzialności nie tylko za Polskę, ale również za te małe ojczyzny, za Polaków, którzy w tych małych ojczyznach mieszkają – powiedział Jacek Sasin, cytowany przez DGP.

Jak stwierdził, jest to również dowód odpowiedzialności państwowych spółek i państwowego przemysłu "który ogranicza i będzie ograniczać swoje różnego rodzaju plany, by te pieniądze wykorzystać na wsparcie dla polskich rodzin".

"Proszę wziąć się uczciwie do roboty"

Przypomnijmy, że pomysł Jacka Sasina, aby to samorządy zajęły się dystrybucją węgla, nie przypadł do gustu Elżbiecie Radwan. Burmistrzyni Wołomina wystosowała list do ministra, w którym stwierdziła m.in., że wiele wskazuje, iż "Jacek Sasin nie panuje nad sytuacją".

"Planowanie i konsekwencja zupełnie jak przy wyborach kopertowych. Kolejna porażka. To staje się już Pana znakiem firmowym" – napisała Radwan, aby następnie wytłumaczyć, że "to rząd/Pan dysponuje spółkami i siecią logistyczną (PKP i najwięksi gracze: PGE Paliwa, Węglokoks), które powinny węgiel przetransportować".

Przeczytaj także: Ile za tonę?! Sasin ujawnił stawkę, jakiej rząd chce dla węgla z importu

"I to rząd/Pan jest odpowiedzialny za cenę węgla, bo włączanie większej liczby dystrybutorów i pośredników tę cenę podnosi, a nie stabilizuje. Dostarczcie węgiel i zagwarantujcie jego cenę, chociaż raz dotrzymajcie słowa. Nadchodzi zima. Oby przez Waszą nieudolność nie marzły polskie dzieci" – podkreśliła.

Burmistrzyni Wołomina zakończyła list słowami: "Jeśli nie chce Pan, żeby zima 2022/2023 nazywana była przez zziębniętych Polaków ironicznie 'Ponurą zimą Sasina', proszę wziąć się uczciwie do roboty".