Kompletny odlot ministra sportu. W atak na obraz van Gogha wplątał... Tuska
- W piątek dwie aktywistki z organizacji "Just Stop Oil" oblały obraz "Słoneczniki" Vincenta van Gogha farbą w ramach protestu
- Minister sportu Kamil Bortniczuk skomentował ten incydent na Twitterze i powiązał go z Donaldem Tuskiem
- Aktywistki nie mają jednak nic wspólnego ani z Platformą Obywatelską, ani nawet Europejską Partią Ludową
Słynny obraz "Słoneczniki" Vincenta Van Gogha stał się w piątek celem ataku brytyjskich aktywistek, które oblały go zupą. Czy ta sprawa ma coś wspólnego z Polską? Zdaniem wiceministra sportu Kamila Bortniczuka raczej tak. Zwłaszcza z liderem PO Donaldem Tuskiem.
"Pytanie otwarte: Ile te "Julki" musiałyby mieć lajków, albo zagwarantować głosów, żeby Donald Tusk publicznie pochwalił i zagwarantował, że jak wygra z PiS, to już wreszcie wszystkie obrazy będzie można tak tym sosem... ?" - zapytał Bortniczuk na Twitterze.
Komentarz polityka ma kuriozalny wydźwięk, ponieważ aktywistki nie mają absolutnie nic wspólnego ani z Platformą Obywatelską, ani Polską, ani nawet Europejską Partią Ludową.
Słynny obraz van Gogha zaatakowany w muzeum
Atak na obraz Vincenta van Gogha miał w miejsce w Galerii Narodowej w Londynie. Dwie młode aktywistki stanęły przed "Słonecznikami", otworzyły puszkę z zupą pomidorową i oblały dzieło jej zawartością. Następnie dzięki wcześniej przygotowanym tubkom, przykleiły swoje dłonie do ścian w galerii.
– Co jest więcej warte? Sztuka czy życie? Warta jest więcej niż jedzenie? Warta więcej niż sprawiedliwość? – wykrzykiwała jedna z kobiet. Nagranie z zajścia zostało opublikowane m.in. przez organizację ekologiczną.
Czytaj także: Wpadka Holeckiej w "Wiadomościach". Zrobili to mimo specjalnego komunikatu
Na miejscu zdarzenia szybko pojawili się ochroniarze oraz funkcjonariusze policji. Aktywistki "Just Stop Oil" zostały aresztowane pod zarzutem dokonania zniszczeń o charakterze kryminalnym. "Słoneczniki" znajdujące się w londyńskiej galerii są jedną z pięciu odsłon dzieła Vincenta van Gogha. Wartość obrazu namalowanego przez impresjonistę w 1888 roku szacowana jest na ponad 84 mln dolarów.
Galeria Narodowa wydała oświadczenie, w którym poinformowano, że w momencie incydentu obraz znajdował się za szybą i nie uległ uszkodzeniu.
"Jaki jest pożytek ze sztuki, gdy stoimy w obliczu upadku społeczeństwa obywatelskiego?"
Organizacja "Just Stop Oil" opublikowała za pośrednictwem Facebooka komunikat, w którym usiłuje argumentować zachowanie aktywistek. Jak podkreślono, w londyńskiej galerii jest "pokazana ludzka kreatywność i błyskotliwość, ale nasze dziedzictwo jest niszczone przez nieumiejętność działania naszego rządu w związku z klimatem i kosztami życia w kryzysie".
Jak twierdzą autorzy, licencje na wydobywanie ropy i gazu stanowią "część niekończącego się kultu wzrostu napędzanego paliwami kopalnymi", który doprowadzi do zniszczenia całej kultury i cywilizacji.
Może Cię też zainteresować: "Łupią Polaków niemiłosiernie". Opozycja pokazała własne "żarówki" z cenami energii
"Dlaczego chronimy te obrazy, jeśli nie chronimy milionów istnień ludzkich, które zostaną utracone z powodu załamania klimatycznego i społecznego?" – czytamy. Jak podkreślono, "to jest moment", aby stawić opór. Aktywiści twierdzą, że nie będą patrzeć, jak "wszystko, co kochają" jest niszczone przez rząd.
"Jaki jest pożytek ze sztuki w obliczu upadku społeczeństwa obywatelskiego? Instytucje artystyczne, artyści i miłośnicy sztuki muszą wkroczyć do ruchu oporu, jeśli chcą żyć w świecie, w którym ludzie są w pobliżu, aby docenić sztukę" – stwierdza organizacja.