Kijów zaatakowany dronami kamikadze. Kilka z nich zestrzelono [FILMY]
Mieszkańcy Kijowa rozpoczęli poniedziałkowy poranek od syren alarmowych i zejścia do schronów. Jak podaje szef biura prezydenta Ukrainy Andrij Jermak, stolica kraju została zaatakowana przez rosyjskie drony kamikadze.
Więcej szczegółów podał na Telegramie mer Kijowa Witalij Kliczko. Napisał, że do eksplozji doszło w centralnej części miasta.
"Eksplozja w dzielnicy Szewczenki - w centrum stolicy. Wszystkie służby są w gotowości. Szczegóły później. Alarm powietrzny trwa. Zostańcie w schronach!" – napisał polityk.
Podano, że doszło do dwóch wybuchów, ale inne źródła podają, że było ich więcej. Przez kilkanaście minut nie wiadomo było, czy ktoś w nich ucierpiał, ani jakie są zniszczenia.
Po kwadransie bardziej szczegółowych informacji udzielił ponownie Kliczko.
"W wyniku ataku dronów w budynku niemieszkalnym w kijowskiej dzielnicy Szewczenki wybuchł pożar. Działa straż pożarna. Kilka budynków mieszkalnych zostało uszkodzonych. Medycy są na miejscu. Ustalamy informacje o ofiarach" – podał mer Kijowa.
Wiadomo też już, że w wyniku porannych ataków jedna osoba zginęła, a kilkanaście zostało rannych.
W sieci pojawiły się już filmy, na których zarejestrowano eksplozje.
Godzinę później ponownie doszło do serii wybuchów. Dziennikarz TVP opublikował na Twitterze nagranie, na którym słychać lecącego drona oraz strzały obrony przeciwlotniczej. Najprawdopodobniej udało jej się zneutralizować zagrożenie.
Pojawiły się także nagrania, na których widać dokładnie moment zestrzelenia dronów przez obronę przeciwlotniczą.
Ukraińcy apelują, żeby wszyscy, którzy mają broń, a widzą drona, strzelali do niego, gdyż można go zestrzelić bronią konwencjonalną.
Ostrzał rakietowy Ukrainy
Przypomnijmy, że od momentu zniszczenia Mostu Krymskiego Władimir Putin mści się na Ukrainie. Od tygodnia trwają ostrzały rakietowe ukraińskich miast. Przeważnie celami rakiet Rosjan jest infrastruktura energetyczna Ukrainy, ale bywa też, że pociski spadają na budynki mieszkalne.
Tylko pierwszego dnia, równo tydzień temu w wyniku ostrzału rakietowego zginęło 19 osób, a ponad 100 zostało rannych. Zniszczeniu lub uszkodzeniu uległo także wiele budynków użyteczności publicznej jak elektrownie i ciepłownie.
Tuż po atakach rakietowych głos zabrał Wołodymyr Zełenski. Jak wyjaśnił, uderzono w ponad 10 obwodów Ukrainy. – Chcą paniki i chaosu, chcą zniszczyć nasz system energetyczny. Są beznadziejni – ocenił.