Ohydny atak Rosjan na Igę Świątek, oskarżają naszą mistrzynię. "To jest nielegalne"
- Rosjanie zaatakowali w mediach Igę Świątek za jej zachowanie na korcie
- Zdaniem dziennikarzy, Polka wygrywa, bo stosuje brudny trik wobec rywalek
- Ohydny atak na 21-latkę ma niewiele wspólnego z prawdą, ale nie musi mieć
- Nasza mistrzyni powinna jednak zrezygnować ze swoich "pajacyków"
Iga Świątek na kortach całego świata zachwyca nie od dziś, ale nie wszyscy są zadowoleni z jej wyników i kolejnych zwycięstw. Zwycięska passa 21-latki z Raszyna nie podoba się na przykład Rosjanom, którzy zaatakowali liderkę światowych list w mediach. Nie, tym razem nie chodziło o Ukrainę i wsparcie, jakiego nasza tenisistka nie szczędzi walczącym o wolność sąsiadom ze wschodu. Rosjanie znaleźli sobie inny powód.
W magazynie internetowym Championat.com zarzucają Idze Świątek brudną grę i pytają wprost: "Czy najlepsza tenisistka świata rozbija rywalki brudnym trikiem?" Tak, to nie pomyłka. Taką tezę postawiła autorka artykułu, która opisała zachowanie naszej tenisistki w finale turnieju WTA w San Diego. W trakcie starcia z Donną Vekić Polka ruszyła do siatki i zaprezentowała "pajacyka", który miał rozproszyć rywalkę.
Przegrywała wtedy 2:3 i 15:40, kolejny punkt zdobyła rywalka, a na naszą zawodniczkę spadła fala krytyki. W polskim środowisku nikt nie wypowiada się pod nazwiskiem, ale zachowanie mistrzyni nazywane jest niepotrzebnym. Krytyki nie szczędził Polce John McEnroe, który powiedział, że to nieeleganckie i niedozwolone. "To zagranie poniżej pasa" - argumentował legendarny zawodnik.
Rosjanie oparli się na jego słowach i na tym, że już w przeszłości nasza tenisistka zachowywała się podobnie. Jako przykład "tańca Świątek", jak nazwali zachowanie naszej mistrzyni, dają mecz trzeciej rundy US Open. Ten trik jest ich zdaniem brudnym zagraniem, które ma pomóc wygrywać mecze Idze. "Spadł na nią gniew fanów. To nie pierwszy raz, kiedy dopuszcza się oszustwa" - piszą rosyjscy propagandyści.
Zachowanie Igi Świątek ma na pewno wielu przeciwników i z pewnością nie jest eleganckie. Być może 21-latka pozwala sobie na więcej, bo jest gwiazdą numer jeden i rządzi na kortach całego świata od wielu miesięcy. W tym roku wygrała już osiem dużych imprez, w tym Rolanda Garrosa i US Open. Gra jak z nut i na pewno nie potrzebuje głupich sztuczek, by sięgać po kolejne triumfy. Powiedzmy sobie jasno: nie powinna się tak zachowywać.
Ale granice krytyki, której dopuścili się Rosjanie, znacznie zostały przekroczone. Stawianie tezy, że Polka wygrywa mecze dzięki "pajacykom" jest tyleż durne, co zgodne z prawdą. Tyle tylko, że w Rosji ta druga nie ma znaczenia, prawda? Liczy się sztuczne kreowanie rzeczywistości i w tym celu prokremlowskie media sięgają po różne triki. O tym trzeba pamiętać. I to się w Rosji nie zmienia, nawet jak idzie o media sportowe.
"To nielegalne. Czy najlepsza tenisistka świata rozbija rywalki brudnym trikiem? (...) Być może sędziowie powinni bardziej się na tym skupić i zacząć wyciągać konsekwencje" - proponują Rosjanie, a my mamy wrażenie, że ich atak ma inne podłoże. Czyżby zabolało ich wsparcie, jakiego raszynianka i jej sztab udzielają Ukrainie? Sami odpowiedzcie sobie na to pytanie.