Uczestniczka programu "The Voice of Poland" straciła głos. Jurorzy zaczęli śpiewać

Kamil Frątczak
21 października 2022, 14:08 • 1 minuta czytania
Występy przed gwiazdami polskiej sceny muzycznej mogą wywoływać wielkie emocje. W "The Voice of Poland" właśnie zakończył się etap bitew. Spośród 48 uczestników została już tylko połowa, która zawalczyła w Nokautach o wstęp do odcinków na żywo. Jednak w trakcie jednego z występów, uczestniczka straciła głos i nie była w stanie kontynuować śpiewania. Jurorzy robili wszystko, by ta dokończyła swój performans.
Dramat w The Voice of Poland. Uczestniczka straciła głos Fot. youtube.com / @kornika24.pl

Uczestnicy "The Voice of Poland" po raz trzynasty zawalczą o tytuł najlepszego głosu w Polsce na antenie TVP. Do tej pory do tego grona dołączyli między innymi Natalia Sikora, Mateusz Ziółko, Alicja Szemplińska, zaś ostatnią edycję zwyciężyła Marta Burdynowicz.

Właśnie zakończył się kolejny z 4 etapów. Bitwy zmniejszyły składy drużyn o połowę. Teraz uczestnicy wystąpią w Nokautach, w których bezpośrednio zawalczą o wejście do odcinków "na żywo" na antenie Telewizji Polskiej. Jednak warto zaznaczyć, że to jeden z najbardziej emocjonujących momentów w programie pt. "być albo nie być".

Dramat w The Voice of Poland. Uczestniczka straciła głos

Pomimo że pierwsze trzy etapy "The Voice of Poland" (Przesłuchania w ciemno, Bitwy oraz Nokaut) nagrywane są wyprzedzeniem, trudno o nieplanowane ekscesy. Jednak w najnowszej 13. edycji doszło do sytuacji, która zaskoczyła jurorów oraz z pewnością wszystkich fanów programu. Ten incydent wymagał w szczególności od Tomsona i Barona z Afromental zachowania zimnej krwi.

Czytaj także: Między Justyną Steczkowską a Markiem Piekarczykiem wybuchł konflikt. "Jak można..."

Warto wspomnieć, że osoby, które dotarły do etapu Nokautu, już dwukrotnie udowodniły, że potrafią śpiewać w poprzednich etapach. Pomimo tego, Kamila Ignatowicz z drużyny Tomsona i Barona, walcząc o występ w "live'ach" przeżyła na scenie prawdziwy horror, a jej trenerzy razem z nią.

Wokalistka postanowiła zmierzyć się z utworem Alicii Keys "Girl on Fire" i wtedy doszło do incydentu. Muzyka zagrała, Kamila zaśpiewała pierwszą linijkę zwrotki i ... zamilkła. Swoimi gestami pokazywała, że ewidentnie coś jest nie tak. Mimo tego wszyscy trenerzy dopingowali dziewczynę i zachęcali do kontynuowania śpiewania.

Czytaj także: Podano, kto zastąpi Grzeszczak w "The Voice". Decyzja produkcji wywołała burzę

Członkowie grupy Afromental, Tomson i Baron, którzy byli jej trenerami, próbowali jej pomóc i zaczęli śpiewać, zachęcając uczestniczkę do kontynuowania śpiewania. Podobnie jak zasiadający na sąsiadujących fotelach pozostali jurorzy: Justyna Steczkowska, Lanberry i Marek Piekarczyk.

"Dawaj, dawaj! Teraz druga zwrotka... i dajesz!" – krzyczeli trenerzy do zestresowanej uczestniczki.

Uczestniczka spróbowała jeszcze raz, jednak z kiepskim efektem. Wyglądało na to, że nie była w stanie dokończyć piosenki. O tym, jak potoczyły się dalsze losy Kamili Ignatowicz, przekonamy się podczas emisji programu w najbliższą sobotę 22 października o godzinie 20.05 na antenie TVP2.