Niebezpiecznie podczas wizyty Steinmeiera w Ukrainie. Prezydent RFN musiał zejść do schronu

Natalia Kamińska
25 października 2022, 17:56 • 1 minuta czytania
Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier odwiedził we wtorek Ukrainę. Podczas jego wizyty doszło jednak do groźnego incydentu. Niemiecki polityk musiał spędzić półtorej godziny w schronie przeciwbombowym ze względu na ataki Rosjan.
Prezydent Niemiec w schronie w Ukrainie. Fot. Bundesregierung / Jesco Denzel

Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier podczas wizyty w Ukrainie spędził półtorej godziny w schronie przeciwbombowym. Alarm przeciwlotniczy ogłoszono, gdy Frank-Walter Steinmeier rozmawiał z mieszkańcami miasta Koriukówka w obwodzie czernihowskim.

Steinmeier musiał ukryć się w schronie podczas wizyty w Ukrainie

Steinmeier to pierwszy tak wysoką rangą polityk, który podczas wizyty w Ukrainie był zmuszony zejść do schronu i to na tak długo. Możemy założyć, że Rosjanie doprowadzili do tego specjalnie.

Po rozmowie z kobietami i dziećmi prezydent Steinmeier był głęboko poruszony. – Koriukówka to miejsce, gdzie mieszkańcy wykazali się dużą odwagą. Stawali przed czołgami z gołymi rękami i rzeczywiście zmuszali je do zatrzymania się – mówił tam Niemiec.

Prezydent RFN przekazał w tym małym miasteczku przy granicy z Białorusią także pomoc zimową dla zniszczonej przez wojnę gminnej infrastruktury energetycznej. – To nie jest dużo. Są to jednak rzeczy, których tutaj brakuje – podkreślił.

Niemiecki prezydent nagle pojawił się w Ukrainie

Dodajmy, że we wtorek przed południem media obiegła niespodziewana informacja, iż niemiecki prezydent jest w Ukrainie. – Moje przesłanie dla Ukraińców jest takie, że nie tylko stoimy u waszego boku. Będziemy nadal wspierać Ukrainę, gospodarczo, politycznie, a także militarnie – zadeklarował po przyjeździe.

Steinmeier dodał także: "Nie zapominajmy, co ta wojna oznacza dla ludzi tutaj na Ukrainie. Jak wiele cierpienia, jak wiele zniszczeń tam jest. Ludzie na Ukrainie nas potrzebują".

– Dla mnie było ważne, szczególnie teraz w tej fazie ataków powietrznych z użyciem dronów, pocisków i rakiet, aby wysłać wiadomość o solidarności do Ukraińców – podkreślił. Niemiecka głowa państwa wyraziła też radość, że jest w Ukrainie. Polityk pochwalił "odwagę, hart ducha i nieugiętość" Ukraińców.

Wtorkowa podróż była niezapowiedziana, ale niemiecki prezydent był oczekiwany na Ukrainie w ubiegły czwartek. Podróż została jednak odwołana z powodu napiętej sytuacji, gdyż Kijów został wówczas zbombardowany przez rosyjskie rakiety i drony.

Berlin cały czas wspiera Kijów militarnie. Pod koniec września niemiecki rząd opublikował zaktualizowany raport ws. pomocy militarnej dla Ukrainy, z którego wówczas dowidzieliśmy się, że do sojuszników z Kijowa trafi nie jeden, a aż właśnie cztery systemy obrony powietrznej IRIS-T SLM. Pierwszy z nich jest już dostarczony. Stało się to po niedawnych atakach irańskimi dronami, które miały miejsce w całym kraju.