Które cmentarze są ładniejsze: niemieckie czy polskie? Ten wpis wywołał burzę

Dorota Kuźnik
30 października 2022, 15:16 • 1 minuta czytania
Polski tik-toker nie krył zachwytu, przechadzając się po niemieckim cmentarzu. Komentował gust i dobry smak, jaki na grobach prezentują Niemcy, krytykując przy tym Polaków, którzy, jak to powiedział, uprawiają na cmentarzu "rewię mody".
Cmentarz niemiecki i polski – porównanie tiktokera. Fot. TikTok / hondziarz855 / Andrzej Zbraniecki/East News

Użytkownik z Tik-Toka nagrał film podczas spaceru po niemieckim cmentarzu. Zwracał uwagę na ogromną przestrzeń, jaka cechuje tamtejsze nekropolie, a także na sposób ozdabiania grobów.

Użytkownik nie krył zachwytu nad tym, jak ładnie jest w Niemczech (schludnie i bez przepychu), a jak brzydko i tandetnie jest w Polsce.

– To jest coś pięknego w porównaniu z Polską. U nas to jest tragedia. (...) U nas jest tak wszystkiego nawalone, tych pomników, zniczy kwiatów, a to dopiero się zacznie – komentował internauta.

Wśród komentarzy pojawiły się zarówno te, które popierały opinię użytkownika, jak również głosy sprzeciwu. Internauta zwrócił jednak uwagę nie tylko na kwestię gustu, ale i na problem ekologii.

Tony śmieci po dniu Wszystkich Świętych

Jak wyliczył portalkomunalny.pl, 1 listopada to dzień, który bezpośrednio wiąże się z produkcją przez Polaków ton śmieci. Z każdego z grobów na śmietniki trafia od 3 do 9 kilogramów odpadów. Przyjmując, że przeciętny cmentarz generuje przy okazji 1 listopada około 200 ton śmieci, łącznie w skali kraju daje to w tym okresie około 3 miliony ton śmieci.

To zatrważające statystyki, które na szczęście coraz częściej stają się bodźcem do tego, by przy okazji dnia Wszystkich Świętych myśleć racjonalnie o gospodarowaniu odpadami i generowaniu śmieci na grobach.

Wśród inicjatyw, które popularyzowane są na coraz większej liczbie cmentarzy, są te organizowane na kształt jadłodzielni. Zamiast jedzenia, użytkownicy cmentarzy mogą korzystać ze zniczy, których nie wykorzystają inni, co jest realnym krokiem w działaniu na rzecz środowiska.

Zniczodzielnie, oprócz tego, że wspierają środowisko, pomagają także zaoszczędzić. Jak pisaliśmy w INN Poland, z szacunków wynika, że w związku z inflacją ceny produktów, które Polacy najczęściej kupują w okresie listopadowych świąt, skoczą o ok. 25 proc. Tymczasem miejsca z używanymi zniczami pozwalają na zdobycie lampek wyłącznie w cenie wkładów.

Symboliczne święta

Do refleksji nad symbolicznym aspektem produkcji odpadów w dniu Wszystkich Świętych zachęcała w naTemat także Jagna Niedzielska, propagatorka stylu życia zero waste.

Jak tłumaczy, "wszystko, co teraz robimy, ma wpływ na kolejne pokolenia. Nasza egzystencja to związek przyczynowo-skutkowy. Mówimy o przyszłości, a przecież obecny kryzys klimatyczny to pokłosie działań poprzednich pokoleń", więc działania nieekologiczne, realizowane wyłącznie dla idei, są jej zwyczajnie pozbawione.

Z danych Observatory of Economic Complexity wynika, że Polska jest największym producentem i zarazem konsumentem zniczy. Rocznie w kraju produkuje się około 300 milionów sztuk cmentarnych lampionów, których wartość produkcji przekracza 600 milionów euro.