Córka mentora Putina jest na Litwie. Przerwała milczenie na temat swojej ucieczki
- Dom Ksenii Sobczak został niedawno przeszukany przez rosyjskie służby, przez co celebrytka obawiała się aresztowania i uciekła z kraju
- Zdaniem litewskich władz nie ma dowodów na to, że Rosjanka jest zagrożeniem dla ich kraju
- Sobczak napisała, że ci, którzy nękają ją oraz jej zespół niczym sie nie różnią od tych, "których nienawidzą"
Ksenia Sobczak dostała się na Litwę z Białorusi na piechotę. Legitymowała się przy tym izraelskim paszportem, ponieważ od września Rosjanie nie mogą dostać się do tego kraju mimo posiadania ważnej wizy.
Córka chrzestna Władimira Putina puściła Rosję, by uniknąć aresztowania. Media prokremlowskie relacjonowały wcześniej, że jej dom został przeszukany, ponieważ toczy się śledztwo przeciwko jednemu z jej pracowników.
Czytaj też: Zmasowany ostrzał Ukrainy. Rosja wypuściła 40 rakiet w kierunku miast
Ziniu Darius Jauniskis z litewskiego Departamentu Bezpieczeństwa Państwowego potwierdził w lokalnych mediach, że rosyjska celebrytka jest na Litwie oraz zaznaczył, że nie ma dowodów na to, by sprawiała zagrożenie. – Gdybyśmy coś mieli, pewne odpowiednie środki zostałyby podjęte – zaznaczył.
Rosjanka skomentowała sprawę na Instagramie. Napisała, że "wszystkie jej myśli są przy bliskich, od których została odcięta, oraz współpracownikach, którzy również zostali odcięci od świata i rodzin". Zwróciła się także do "wszystkich szanownych, którzy biorą udział w nękaniu jej i zespołu".
"Czym wy, panowie, różnicie się od tych, których nienawidzicie? Może niczym?" – zapytała prowokująco.
Córka mentora Putina ucieka pieszo na Litwę. Na nagraniu widać, jak ukrywa twarz przed kamerą
Jak już pisaliśmy, ojciec Ksenii Anatolij Sobczak, były mer Sankt Petersburga, dobrze znał się z Władimirem Putinem. Dziennikarka nie wspiera jednak rosyjskiego dyktatora.
W wyborach prezydenckich w 2018 r. wystartowała przeciwko niemu jako kandydatka niezależna. Zdobyła jednak zaledwie 1,6 proc. głosów (przynajmniej według oficjalnych kremlowskich danych).
Jej ojciec w przeszłości był jednak protektorem Putina, a prezydent Rosji mówił o nim, że był jego "nauczycielem i najlepszym przyjacielem". Jak się okazuje, pamięć Putina o ojcu nie sprawiła, że Ksenia Sobczak czuła się bezpieczna w swoim kraju.
Może Cię zainteresować: Rzecznik Kremla oskarża Zełenskiego. Zdradza, z kim Rosja może podjąć negocjacje
Podmoskiewski dom aktywistki-celebrytki został przeszukany przez służby. Początkowo media informowały, że doszło do tego tylko z powodu aresztowanie Kiryła Suchanowa, dyrektora handlowego Ostorożno Media, (projektu medialnego, którym Sobczak zarządza).
Jednak portal Meduza podaje, że Sobczak miała być zatrzymana przez organy ścigania na lotnisku Wnukowo, skąd początkowo miała zamiar opuścić Rosję. Udało jej się jednak wyjechać przez Białoruś i uciec na Litwę.
Ksenia Sobczak ścigana za reportaż o więzieniach
Tam złapała ją kamera. Na nagraniu widać, że podróżuje z mężczyzną, który w pewnym momencie wydaje się ostrzegać kobietę, aby ta obniżyła głowę, by nie być widoczną dla kamer. Białoruskie władze nie próbowały jej zatrzymać. "Daily Mail" podało, że nagranie wyciekło prawdopodobnie za oficjalną zgodą, na kanał Telegram o nazwie Trzy Siostry. Ma on powiązania z aparatem bezpieczeństwa prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki.
Przeczytaj także: Kaliningradu nikt nie pilnuje? Tamtejsza armia została niemal kompletnie zniszczona Ksenia Sobczak na swoich koncie na Telegramie napisała, dlaczego według niej jest ścigana przez rosyjskie służby. Ma chodzić dokument na temat stosowania tortur w rosyjskich więzieniach, który przygotowywała.
Kobieta chciała zmylić rosyjskie organy ścigania. Jak informuje agencja TASS, Sobczak najpierw kupiła bilety lotnicze do Dubaju, a później do Turcji.