Dramatyczne sceny w Szczecinie. Młoda kobieta wypadła przez okno
- W poniedziałek po południu doszło do tragedii na jednym ze szczecińskich osiedli. Młoda kobieta wypadła przez okno z 10 piętra
- Przez kilka chwil 30-latka wisiała na parapecie. Pomocy, niestety bezskutecznie, próbowali udzielić jej sąsiedzi
- Kobieta poniosła śmierć na miejscu zdarzenia w wyniku upadku z kilkudziesięciu metrów
Tragiczny wypadek w Szczecinie. Kobieta wypadła z okna
Jak informuje regionalny dziennik "Kurier Szczeciński", do zdarzenia doszło w miniony poniedziałek w godzinach popołudniowych. Zaniepokojeni mieszkańcy osiedla w Szczecinie przy ulicy Wilczej wezwali służby w związku z tragicznym wypadkiem.
Całe zdarzenie zostało nagrane przez naocznego świadka. Na materiale widzimy jak 30-letnia kobieta siedziała na parapecie, wychylona przez okno z 10 piętra. Następnie zaś wisiała, wzywając pomocy.
Na ratunek początkowo ruszyli jej sąsiedzi, jednak ci nie byli w stanie wciągnąć jej z powrotem do bloku. Chwilę później poniosła śmierć na miejscu poprzez upadek z wysokości kilkudziesięciu metrów.
Nie wiadomo jednak, czy kobieta próbowała popełnić samobójstwo, czy jedynie doszło do nieszczęsnego wypadku.
Na ten moment policja nie udziela żadnych informacji o zdarzeniu. W rozmowie z "Kurierem Szczecińskim" doniesienia potwierdziła rzeczniczka prasowa Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego. Paulina Heigel.
– To niestety prawda. Wezwanie do tego zdarzenia otrzymaliśmy po godz. 14. Około 30-letnia kobieta poniosła śmierć – przekazała lokalnemu dziennikowi.
Przypomnijmy, że to nie koniec tragicznych informacji. Jeszcze 31 października informowaliśmy o makabrycznym odkryciu w Krakowie. Policja wyłowiła bowiem zwłoki z Wisły. Ciało dryfowało w pobliżu Mostu Grunwaldzkiego.
– Mężczyzna miał około 30. Nie jest znana na razie jego tożsamość. Będzie ona ustalana – powiedziała naTemat.pl dyżurna z Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Tego samego dnia także interweniowała policja w podkluczborskich Borkowicach na Opolszczyźnie. W jednym z domów znaleziono ciała dwójki osób. Okazało się, że było to małżeństwo po sześćdziesiątce.
W związku ze sprawą został zatrzymany ich najmłodszy 31-letni syn. Sąsiedzi mówili, że od dawna zachowywał się dziwnie.