Norbi tłumaczy się z nietaktownego zachowania w "Kole Fortuny". "Nie pamiętam tego"
- Norbi we wrześniu 2019 roku dołączył do Izabelli Krzan prowadzącej "Koło Fortuny" na antenie Telewizji Polskiej
- Prowadzący programu w ostatnim odcinku dopuścił się niezręcznej sytuacji. Wychwalając jednego z uczestników programu za zrzucenie zbędnych kilogramów, mógł urazić kobietę o pełniejszych kształtach stojącą obok
- Prezenter zabrał głos na ten temat, tłumacząc się ze swoich słów
Norbi, by osiągnąć szczyt rozpoznawalności, przeszedł bardzo długą i krętą drogę. "Gwiazdor jednego przeboju" zakończył swoją karierę muzyczną na hicie "Kobiety są gorące" jeszcze w latach 90. Jednak obecnie Norbi może pochwalić się tytułem "pana z telewizji", gdyż jesienią 2018 roku na stałe podjął współpracę z Telewizją Polską.
Na początku zastąpił Roberta Janowskiego i poprowadził program "Jaka to melodia?", jednak chwilę później zamienił się miejscami z Rafałem Brzozowskim i od września 2019 roku współprowadzi razem z Izabellą Krzan program "Koło Fortuny" na antenie TVP2.
Czytaj także: Norbi poprowadzi "Jaka to melodia?". Jak naprawdę nazywa się autor "Kobiety są gorące"?
Norbi tłumaczy się ze swojego nietaktownego zachowania w "Kole Fortuny" TVP
W środę internet zagotował się, kiedy do sieci wyciekł fragment programu "Koło Fortuny", w trakcie którego doszło do niezręcznej sytuacji. Widzowie mogli zobaczyć jak prowadzący wychwalali jednego z uczestników za spadek wagi. W trakcie komplementowania jego metamorfozy obok stała kobieta o krąglejszych kształtach. Sądząc po jej mimice twarzy mogła poczuć się dość niezręcznie.
– Szybkie pytanie może prywatne, ale pewnie odpowiesz: Ile ważysz? I skąd to moje pytanie opowiedz – zagaił prowadzący. – W tej chwili 77 kg (...) No jak byłem dzieckiem można powiedzieć jeszcze, to ważyłem dosyć sporo, ponieważ dochodziło do stówy – odpowiedział uczestnik.
Prowadzący pogratulowali metamorfozy, jednak dalej drążyli temat pytając jak do tego doszło. Mężczyzna przyznał, że w dużej mierze pomogła mu odpowiednia dieta i dużo ruchu. – No i efekt jest. Jesteś zdrowszy – dodała Izabella Krzan. Prowadzący odniósł się do powyższego fragmentu programu. Jak przyznaje w rozmowie z portalem Plejada "nie pamięta tego odcinka".
Jestem tym zaskoczony. Nawet nie wiem, co powiedzieć (...) Nie pamiętam za bardzo tego odcinka, ponieważ nagraliśmy ich bardzo dużo, ale pamiętałbym, gdyby pojawiła się tam jakaś sytuacja, która byłaby niezręczna. Jestem zaskoczony, że jest jakiś szum.
Co więcej, wokalista uważa, że jeżeli on tego nie pamięta to nie ma tematu. W końcu uczestniczka mogła mu "wygarnąć" przed kamerami albo po nagraniach. Ostatecznie nie zwrócił się z tym pytaniem do niej, co można uznać za szczęśliwy traf prezentera, bo to już by było ogromne faux-pas.
"Skoro ja tego nie pamiętam, to wszystko musiało być okej. Poza tym nikt nie miał żadnych pretensji. Uczestnicy po odcinku zawsze są uśmiechnięci i zadowoleni. Pamiętałbym, gdyby ktoś podszedł do mnie i powiedział: "Słuchaj, przesadziłeś, to nie wypada". Nie zwracałem się przecież do Pani Renaty (...) Odcinek, jak odcinek – fajnie, że facet zrzucił. Wydaje mi się, że nikogo nie obraziłem" – podsumował.