Tyszka odszedł z koła Kukiza i obnażył działania PiS. "Składano mi liczne intratne propozycje"
- Stanisław Tyszka do 7 listopada był posłem zrzeszonym w kole parlamentarnym Kukiz'15
- Poseł opublikował oświadczenie, w którym zakomunikował, że opuszcza koło Pawła Kukiza i wyjaśnił, dlaczego
- Ujawnił także zakulisowe działania PiS, które wg. relacji Tyszki chciało przekonać go do głosowania zgodnie z wolą partii rządzącej
7 listopada wieczorem Stanisław Tyszka opublikował w swoich mediach społecznościowych oświadczenie, w którym poinformował, że nie jest już posłem zrzeszonym w kole parlamentarnym Kukiz'15.
"Szanowni Państwo! Odszedłem dziś z koła Kukiz’15. Dziękuję Pawłowi Kukizowi za wiele lat współpracy. Zachęcam do przeczytania dłuższego oświadczenia, w którym wyjaśniam powody mojej decyzji" – napisał na Twitterze.
Z kolei na Facebooku zamieścił obszerniejsze wyjaśnienia dotyczące swojego odejścia z Kukiz'15. Podkreślił, że była to "trudna, ale przemyślana i pozytywna decyzja". Narzekał na to, że ruch obywatelski, który współtworzył "nie spełnił pokładanych w nim nadziei".
"Niestety, moje drogi z Pawłem się rozeszły. Ja chciałem i nadal chcę tworzyć alternatywę dla PiS i PO. Uważam, że prymitywna wojna partyjno-plemienna jest dla Polski bardzo szkodliwa. Paweł ponad rok temu uznał, że jednak wejdzie w pewien układ z obecną partią władzy, a konkretnie z Jarosławem Kaczyńskim, czyli osobą, która przez lata rozmontowywała nasz ruch, przeciągając kolejnych posłów intratnymi propozycjami" – napisał w oświadczeniu Tyszka.
Sporym ciosem dla posła było fiasko sztandarowego projektu Kukiz'15, czyli jednomandatowych okręgów wyborczych. Jego zdaniem "dla obywateli nie ma żadnych zasadniczych korzyści ze wspierania rządu przez posłów z koła Kukiz’15".
"Dziś słyszę, że moi koledzy z koła Kukiz’15 chcą startować w wyborach do Sejmu 'pod pewnymi warunkami' z list PiS. No to beze mnie. Nie po to wchodziłem do polityki, żeby wspierać nieudolne rządy, czy też sprzedać swój głos za miejsce na liście partii władzy. Nie taki dwukrotnie otrzymałem też mandat od obywateli" – stwierdził polityk.
"Partia władzy składała mi liczne 'intratne' propozycje, na czele z propozycją powrotu na stanowisko wicemarszałka Sejmu. Podziękowałem, bo dopóki jestem posłem, to nikt nie może mi dyktować, jak mam głosować i nikt mnie nie kupi" dodał Stanisław Tyszka.
Kukiz: Nie głosował z nami, nie było go w Sejmie
Oświadczenie Tyszki zdążył już skomentować na łamach PAP Paweł Kukiz. Lider koła parlamentarnego Kukiz'15 stwierdził, że już od 14 miesięcy Tyszka "nie głosował" tak jak koło.
– Od pół roku nie było go w Sejmie i dziwaczne jest to, że wcześniej głosował tak, jak opozycja, kiedy myśmy współpracowali z PiS, a kiedy zawiesiliśmy współpracę z PiS, to on odchodzi. Dla mnie to jest niezrozumiałe – powiedział Kukiz.
– Każdy ma swoją drogę. To jest jego sprawa. Ja go nigdy nie strofowałem, nie wymagałem, żeby głosował z nami tak, jak od 2015 r. każdy ma swoje własne sumienie, a jego sumienie mu nakazywało głosować z opozycją, a teraz odejść, kiedy my głosujemy jak opozycja jego sumienie i jego droga – dodał.