12 małych, ale ważnych sposobów. Dzięki nim zadbasz o zdrowie psychiczne każdego dnia
SELEKCJA INFORMACJI
Każdego dnia dociera do nas mnóstwo informacji, mnóstwo różnego rodzaju bodźców. Stresują nas nie tylko wiadomości, które podają media – wojna, inflacja, kryzys etc. – ponieważ wpływa na nas właściwie wszystko, co dociera do nas z zewnątrz.
To, co dzieje się w naszych relacjach osobistych, rodzinnych, co dzieje się w pracy, to też jest informacja. – Nie możemy dobrze funkcjonować, gdy to, co do nas dociera, to głównie przekazy negatywne, budzące w nas trudne emocje, strach, lęk, wątpliwość, niepokój. Dlatego musimy przeprowadzać świadomą selekcję tych informacji – zaznacza Joanna Godecka.
– Jeżeli nabywam przekonanie na skutek tego, co do mnie dociera, że świat jest niebezpieczny, a ja jestem taką bezradną istotą, to można powiedzieć, że na starcie tworzę taki zapis, którym obniżam swój potencjał energetyczny – dodaje.
BALANS ENERGETYCZNY
Warto zauważać te sytuacje, te momenty, kiedy nasza energia z jakichś powodów się obniża. Jeśli będziemy je dostrzegać, łatwiej będzie nam uzupełniać braki. – To trochę jak z samochodem, gdy chcemy, by dojechał z punktu A do punktu B, musimy zapewnić mu określoną ilość energii, czyli benzyny. Tak samo jest z nami - musimy dostrzegać chwile, kiedy nasz bak się opróżnia i nauczyć się go dopełniać – mówi ekspertka.
Mówiąc wprost – jeśli mamy ciężki, wypełniony wyzwaniami dzień, to bezwzględnie musimy zadbać o energetyczny balans, czyli np. wziąć gorącą kąpiel, spotkać się z kimś, poczytać książkę, iść na spacer.
BEZ ODBIORU
Telefony mamy właściwie przyklejone do ręki. To, że ciągle patrzymy w ekrany, jak mówi Godecka, to choroba naszych czasów. Mówimy już przecież nawet o syndromie FOMO (fear of missing out), który oznacza strach przed tym, że może ominąć nas jakaś istotna informacja, że wszyscy poza nami uczestniczą w czymś istotnym. Dlatego warto ograniczyć używanie komórek.
– Światło płynące z ekranów zakłóca wydzielanie melatoniny. Jeśli więc chcemy być wyspani, to nie możemy do ciemnej nocy przeglądać social mediów, serwisów itp. Musimy nauczyć się wyciszać, znaleźć rytuał, który nam w tym pomoże np. czytanie – wyjaśnia rozmówczyni.
HIGIENA SNU
Tym bardziej że sen to podstawa zachowania zdrowia psychicznego. Deprywacja snu jest niezwykle szkodliwa. Brytyjski naukowiec zajmujący się badaniem mózgu, psycholog Matthew Walker, podkreśla, że sen ma wpływ na zdolność uczenia się, zapamiętywania i podejmowania logicznych decyzji. Oprócz tego reguluje emocje, wzmacnia system odpornościowy, poprawia metabolizm i reguluje apetyt.
– Zwykle mówimy, że sen jest jednym z trzech filarów naszego zdrowia. Ale to nieprawda. Sen jest fundamentem, na którym zbudowane są pozostałe filary. (...) Zaburzania snu przyczyniają się również do powstawania wszystkich najważniejszych zaburzeń psychicznych, w tym depresji, stanów lękowych i skłonności samobójczych – mówił, promując swoją książkę.
Z kolei Joanna Godecka dodaje, że trzeba też zadbać o dobre warunki snu, o jego higienę. – Trzeba kłaść się i wstawać o tej samej godzinie. To ważne, bo inaczej zegar biologiczny się rozregulowuje. Błędem jest odsypianie tygodnia w weekend – podkreśla.
ZERO PRACY PO GODZINACH
– Czymś absolutnie fatalnym jest praca non stop, zabieranie jej do domu i siedzenie nad nią do wieczora. Na koniec takiego dnia jesteśmy wyczerpani pod każdym względem, intelektualnym, emocjonalnym, energetycznym – podkreśla psychoterapeutka.
Jednak po pracy nie leżymy plackiem i nie patrzymy w sufit, tylko dostarczamy sobie, jak zaznacza rozmówczyni naTemat, pozytywnych impulsów, a tymi są wspomniane już wcześniej: rozmowa z kimś, kto dobrze na mnie wpływa, ma fajne poczucie humoru, książka, film lub spacer.
Sięgając po lekturę lub włączając film, trzeba też pamiętać, że również tutaj nasz wybór ma znaczenie i wpływ na naszą głowę. – Jeżeli oglądam non stop jakieś kryminały, horrory, coś mrocznego, to zapisuję w sobie mnóstwo negatywnych impulsów, informacji, chociaż wydaje mi się, że się nie boję, bo to tylko rozrywka. Nie chodzi o to, by oglądać tylko głupie komedie, ale żeby wyrównywać to, co uzyskujemy z zewnątrz – podpowiada Joanna Godecka.
UNIKAĆ ENERGETYCZNYCH WAMPIRÓW
– Rozumiem, że są osoby, które mają w sobie dużo lęku, ale nie lubię określenia "wampir energetyczny", bo jest to osądzające. Musimy zacząć myśleć o tym, o czym informuje już wiele dziedzin nauki, że każdy człowiek, a właściwie wszystko, wytwarza pewne pole elektromagnetyczne. Zatem jeśli jestem w otoczeniu osoby, która jest pełna lęku, niepokoju, wątpliwości, która jest w ciągłym poczuciu zagrożenia, to ta osoba przekazuje mi mnóstwo negatywnych impulsów, dlatego w rezultacie czuję się wydrenowana – wyjaśnia rozmówczyni.
Joanna Godecka dodaje, że warto ograniczać kontakt z takimi osobami lub przekazywać im pozytywnie bodźcujące komunikaty. – Jeśli ktoś mi opowiada o jakiejś swojej katastrofie, z której wyszedł, to mogę tej osobie zasugerować, żeby nie koncentrować się na tych okropieństwach, tylko na tym, że dała radę, więc jest osobą sprawną itd. – mówi psychoterapeutka.
Nie chodzi jednak o to, by unikać przyjaciela, który boryka się z jakimś problemem. Mowa o osobach, które nie szukają rozwiązania, a jedynie skupiają się na problemach i wyrzucają swoje wewnętrzne śmieci na nasze głowy.
KONCENTRACJA NA POZYTYWACH
My również nie powinniśmy karmić otoczenia jedynie historiami, w których królują takie określenia jak np. "strasznie", "masakra". Nie musimy jednak mieć przyklejonego do twarzy uśmiechu i udawać, że wszytko jest idealnie. Po prostu próbujmy koncentrować się na pozytywach.
– Jeśli zdarzyło się coś, co sprawiło mi trudność, ale udało mi się to rozwiązać, to na tym powinnam się koncentrować, a jeżeli nie udało mi się tego rozwiązać, to powinnam się skoncentrować na poszukiwaniu rozwiązania. Warto sobie uświadomić, że jeżeli chcemy żyć w sposób komfortowy, chcemy być zdrowi psychicznie, to musimy myśleć, że życie nas nie przerasta, a problemy to są po prostu sprawy do załatwienia – mówi Joanna Godecka.
Niedawno zgłosiła się do mnie osoba, która mówiła o poczuciu życiowego wyczerpania i licznych stresach. Okazało się, że ta osoba codziennie wychodzi do pracy z takim życzeniem: "Boże, żebym tylko niczego dzisiaj nie spieprzyła". To nie jest osoba indolentna, niewykształcona. To osoba, która nie wierzy w swoje możliwości, ponieważ wyniosła takie przekonanie, że jest do niczego, z domu. Jeśli wychodzimy do życia z takim komunikatem, to funkcjonujemy w stresie i zagrożeniu, więc nasz dobrostan emocjonalny na tym cierpi. Trzeba tę myśl przeformułować np. w taki sposób: "Zrobię wszystko, co potrafię, żeby się udało".
– Potraktujmy każdy dzień jako naszego dobrego kumpla. Moja praktyka dowodzi, że ludzie czasami wstają i mówią: "O matko jedyna, ale mam dziś dużo zadań do zrealizowana, jak ja to zrobię?". To jest znowu taka niepożądana komunikacja ze światem. Jeśli jestem przekonana, że ten dzień będzie koszmarny, to prawdopodobnie tak będę go odczuwać. Trochę tak jakbym wysyłała sygnał: dawać mi te trudności. Ktoś kiedyś powiedział, że świat lubi ludzi, którzy lubią świat i to się w 100 proc. potwierdza – dodaje Joanna Godecka.
AKTYWNOŚĆ SIĘ OPŁACA
Żadna to nowość, bo od dawien dawna wiadomo, jak bardzo aktywność fizyczna jest pożądana przez nasz organizm. Organizm, bo nie mówimy tylko o ciele, ale i o głowie. Bynajmniej nie chodzi o satysfakcję z widocznych gołym okiem efektów godzin spędzonych na siłowni, chodzi to, że ruch m.in. polepsza pamięć, hamuje starzenie się mózgu, poprawia nastrój, czy też łagodzi objawy PMS.
Wysiłek fizyczny jest skuteczny w walce ze stresem. "Nieważne, czy ćwiczenia wykonywane były grupowo, indywidualnie, w klubie fitness, czy we własnym mieszkaniu – w każdych warunkach przynosiły świetne skutki. Jak się okazało, treningi są tak skuteczne, gdyż wpływają na produkcję norepinefryny oraz serotoniny, które wchodzą w skład większości leków przeciwdepresyjnych" – informowaliśmy w naTemat.
ISTOTNY TALERZ
Nie bez znaczenia jest też to, co zjadamy, a właściwie ma to ogromne znacznie na nasz dobrostan psychiczny. – Jeśli jem śniadanie i jestem po nim rozlazła, nic mi się nie chce, to znaczy, że nie dostarczyłam organizmowi tego, czego potrzebuje, co go napędza, że mój posiłek był nieodpowiednio zbilansowany – podkreśla Joanna Godecka.
To również nic odkrywczego, ale nasza psychika będzie nam wdzięczna, jeśli nie będziemy nadużywać alkoholu, palić, czy choćby przesadzać z piciem kawy.
ODDYCHAJ GŁĘBOKO
Joga, medytacja, mindfulness, czy po prostu świadome i głębokie oddychanie, każdy powinien z tej listy wybrać coś dla siebie lub poszukać tego, co mu/jej naprawdę odpowiada. Wystarczy chwila z kubkiem kawy w ręku. Swoje ulubione ćwiczenie, które poleca każdemu, ma też Joanna Godecka. Zajmuje ono od 2 do 3 minut.
– Zamykam oczy, biorę kilka pogłębionych oddechów i zadaję sobie pytanie, o czym teraz myślę? Zauważam swoje myśli, ale za nimi nie podążam. Następnie znowu biorę pogłębiony oddech i pytam siebie, co czuję teraz? I również zauważam swoje uczucia. Później biorę głęboki oddech i mówię sobie, że mam ciało. Czuję swoje ciało - stopy łydki kolana itd. – instruuje psychoterapeutka.
– Uświadamiam sobie, że moje ciało to taki kontener, który zawiera moje myśli i uczucia. Znowu głęboko oddycham i mówię sobie: Jestem. I pozostaję w tym ćwiczeni tak długo, jak uznam, że jest mi to potrzebne. Po co to wszystko? To ćwiczenie pochodzi z praktyki obecności. Mamy 3 podstawowe kanały informacyjne, nasze myśli, uczucia i ciało – dodaje.
Rozmówczyni podkreśla, że na zdrowie psychiczne bardzo mocno rzutuje kontakt ze sobą samym/samą. Jeśli nie wiem, co myślę, co czuję, jeśli ignoruję sygnały płynące z ciała np. napięcia, nigdy nie będę mieć zaufania do siebie.
NATURALNY RESET
O dobroczynnym działaniu natury napisano już wiele książek. Dlatego warto zaufać mądrym głowom i raz na jakiś czas spędzić kilka chwil wśród drzew. – W lesie się resetujemy, uciekają z nas stresy. Wszechobecna zieleń ma na nas bardzo kojący wpływ, podobnie morze lub góry – mówi Joanna Godecka.
PAMIĘTAĆ O SOBIE
Nie można zapominać o sobie, o własnych potrzebach, o przyjemnościach.
Czytaj także: https://natemat.pl/344369,aktywnosc-fizyczna-jak-zmotywowac-sie-do-ruchu