Pijany policjant spowodował śmiertelny wypadek i uciekł. Jest akt oskarżenia
- Do wypadku w miejscowości Słupia pod Bralinem w Wielkopolsce doszło 5 czerwca tego roku
- Zginęła 67-letnia kobieta, która była pasażerką fiata punto
- Za kierownicą bmw siedział 24-letni policjant, który był pijany. Mężczyzna nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień
Do tragicznego zdarzenia doszło 5 czerwca wieczorem w miejscowości Słupia pod Bralinem na granicy województw dolnośląskiego i wielkopolskiego. Śledczy ustalili, że bezpośrednio przed wypadkiem 24-letni policjant był na poprawinach i pił alkohol.
Pijany policjant spowodował śmiertelny wypadek i uciekł
W pewnym momencie mężczyzna wyszedł z lokalu, wsiadł do swojego bmw i odjechał. Jak relacjonuje lokalny portal Tuwroclaw.pl, funkcjonariusz miał pokłócić się ze swoją partnerką. Chwilę później jego samochód z olbrzymią prędkością staranował prawidłowego jadącego fiata. 69-letnia pasażerka zginęła na miejscu.
Komendant kępińskiej policji ogłosił alarm w całej jednostce, ponieważ mężczyzna uciekł z miejsca wypadku. Funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania, ale dwie godziny później 24-latek sam zgłosił się w komendzie. Badanie policyjnym alkomatem wykazało wtedy 1,9 promila alkoholu. Młody policjant od razu został zatrzymany.
Nagranie z momentu zdarzenia opublikował w mediach społecznościowych lokalny portal mojaolsnica.pl.
Mężczyzna służył w garnizonie dolnośląskiej policji. Miał zostać przeniesiony do kępińskiej komendy. Funkcjonariusze z dolnośląskiej policji potwierdzili, że 24-latek służył od 5 lat.
Jest akt oskarżenia, policjant nie przyznaje się do winy
Badający sprawę śledczy ustalili, że 24-latek nie dostosował prędkości samochodu do warunków ruchu i uderzył w tył prawidłowo jadącego fiata. Biegli ustalili ponadto, że w chwili uderzenia na liczniku bmw było 157 km/h.
Tuż po wypadku dolnośląscy policjanci tłumaczyli, że "funkcjonariusz przebywał na urlopie".
"Został już zawieszony i wszczęto wobec niego postępowanie dyscyplinarne oraz administracyjne w kierunku wydalenia ze służby. Oprócz dyscyplinarnych poniesie on także surowe konsekwencje karne. Na pewno już nigdy nie założy munduru, bo w naszej formacji nie ma miejsca dla tego typu osób" – przekazali mundurowi w komunikacie.
Prokuratura Rejonowa w Kępnie skierowała właśnie do sądu akt oskarżenia przeciwko byłemu już policjantowi. Lista zarzutów jest długa, 24-latek odpowie za umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa i spowodowanie śmiertelnego wypadku po pijanemu. Przed sądem odpowie też za jazdę z nadmierną prędkością, ucieczkę z miejsca zdarzenia i nieudzielenie pomocy poszkodowanym.
Mężczyzna nie przyznał się do winy, odmówił także składania wyjaśnień. Grozi mu do 12 lat więzienia.