Biskup apelował o pojednanie wiernych z proboszczem. Ale konflikt w Pacanowie wcale nie gaśnie
- Spór pomiędzy parafianami a proboszczem w Pacanowie trwa od kilku miesięcy
- Mieszkańcy miasta uważają, że ks. Leszek Domagała "terroryzuje miasto i jego mieszkańców"
- Biskup apelował o pojednanie, a Kuria zapewnia, że "praca duszpasterska w parafii przebiega bez zakłóceń"
Mieszkańcy Pacanowa w woj. świętokrzyskim od dłuższego czasu domagają się odwołania proboszcza parafii, bo ich zdaniem "terroryzuje miasto". Księdza oskarża się o zastraszanie, poniżanie, a nawet znęcanie się czy manipulowanie.
"90 proc. mieszkańców Pacanowa chce odwołania proboszcza"
Według relacji wiernych coraz mniej ludzi chodzi do kościoła, a ci, którzy uczestniczą we mszach, stale narzekają. Jak zaznaczają w rozmowie z Onetem, "90 proc. mieszkańców Pacanowa chce odwołania proboszcza". Jednak to, że mieszkańcy odsuwają się od Kościoła, nadal nie rozwiązuje sprawy.
Wielokrotnie pojawiały się informacje o lekceważącym traktowaniu wiernych przez ks. Leszka Domagałę. Proboszcz uważa, że "to jest jego kościół", więc nikt nie może się wtrącać i go pouczać. Coraz częściej dochodzi też do kłótni między duchownym a kościelnym. Mieszkańcy relacjonują, że "on nie ma wyjścia, musi siedzieć cicho i wszystko znosić, bo zostały mu dwa lata do emerytury".
Parafianie od kilku miesięcy wysuwają wobec duchownego kolejne pretensje, jednak końca sporu nie widać. Nie pomagają też skargi i apele wysyłane do kieleckiej Kurii.
Mieszkańcy z duchownym nie rozmawiają
Z informacji wiernych wynika, że skandal goni skandal. W ostatnim czasie odbył się pogrzeb ks. Kordiana Dudy, wikariusza, który przez wiele miesięcy pomagał tamtejszemu proboszczowi. Mieszkańcy relacjonują, że ks. Domagała nie zgodził się na wcześniejsze wniesienie trumny do kościoła, więc "karawan przez kwadrans musiał stać na parkingu na Rynku".
Większość wiernych była oburzona takim zachowaniem duchownego. Jak zapewniają, mieszkańcy, którzy domagają się odwołania ks. Domagały, już z nim nie rozmawiają.
Na tym się to nie skończy. Parafianie zapowiadają, że będą podejmować dalsze kroki w sprawie odwołania proboszcza.
Biskup apelował o pojednanie
Po interwencji mieszkańców i wielu złożonych skargach 3 sierpnia ks. bp Jan Piotrowski odbył rozmowę z ks. Domagałą. Jak wynika z informacji od kieleckiej Kurii, duchowny został jedynie upomniany. Jednak po tym spotkaniu nic się nie zmieniło, a proboszcz Pacanowa nadal pełni swoją służbę w parafii.
Biskup apelował także do wszystkich o pojednanie, ale według mieszkańców, ksiądz zasugerował im, że to oni mają go przeprosić. Ci jednak uważają, że nie mają za co przepraszać, więc sprawa znów zatacza koło, a do pojednania daleko.
Przedstawiciele Kurii Diecezji Kieleckiej zapewniają, że w ostatnim czasie nie trafiają do nich "żadne niepokojące sygnały dotyczące parafii w Pacanowie". Co więcej, Kuria uważa, że "aktualnie praca duszpasterska w parafii przebiega bez zakłóceń".