Rosyjska propaganda uderza w... Polki. "Eskalują napięcie i przedłużają konflikt"

Klaudia Łyszkowska
14 listopada 2022, 21:12 • 1 minuta czytania
Rosyjska propaganda znów uderzyła w Polskę. Szef administracji okupowanego obwodu zaporoskiego Władimir Rogow wyliczył, ilu rzekomo polskich najemników znajduje się na terytorium Ukrainy. Wśród ich ma był oddział kobiet z Polski. Stanisław Żaryn alarmuje, że "według Kremla Polska i kraje Zachodu poprzez udział swoich najemników eskalują napięcie i niepotrzebnie przedłużają konflikt". 
Rosyjska propaganda ponownie uderza w Polskę. Fot. Vyacheslav Prokofyev / East News

Pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn opublikował w poniedziałek na Twitterze załączniki, które prezentują propagandowe informacje rosyjskich mediów. Odnoszą się one do rzekomego masowego udziału polskich najemników w toczących się walkach na terytorium Ukrainy.

"Ukraina wysłała na linię frontu kobiety z Polski, które walczą na rzecz Ukrainy"

Stanisław Żaryn zauważył, że rosyjska propaganda kontynuuje prezentowanie Polski jako kraju, który bierze udział w walkach trwających w Ukrainie. Ocenił, że takie działania "wpisują się w próby ukazania Rosji, jako kraju walczącego z całym światem".

Podkreślił również, że "tym razem mowa o zaangażowaniu w działania zbrojne oddziałów złożonych z Polek". Jak dodał, według agencji RIA Novosti, która powołała się na relację jednego z rosyjskich żołnierzy, strona ukraińska wysłała na linię frontu pośród innych obcokrajowców kobiety z Polski, które walczą na rzecz Ukrainy.

Kilka dni temu samozwańczy szef administracji okupowanego obwodu zaporoskiego Władimir Rogow stwierdził, że na linii frontu w Zaporożu reżim kijowski zgromadził dużą liczbę najemników. Jak zaznaczył, według szacunków strony rosyjskiej "tylko polskich najemników jest ponad pięć tysięcy".

Polska podżega do wojny 

Nie po raz pierwszy strona polska zostaje oskarżona o podżeganie do wojny i eskalowanie napięcia. Media rosyjskie niemal od początku inwazji na Ukrainę udostępniają propagandowe informacje, jakoby Polska wysyłała najemników do toczących się walk. Rosyjscy propagandziści mówili wprost, że "sprawcami i wspólnikami tych zbrodni jest konkretnie państwo polskie".

Żaryn stwierdził, że działania rosyjskie uzupełniają oskarżenia wobec Polski o podżeganie do wojny, eskalowanie napięć w Europie oraz wciąganie NATO w działania zbrojne. Uważa, że  "według Kremla Polska i kraje Zachodu poprzez udział swoich najemników eskalują napięcie i niepotrzebnie przedłużają konflikt".

We wrześniu informował o innych rosyjskich ośrodkach propagandowych, które na bieżąco kreują kłamliwy przekaz i wykorzystują go przeciwko Polsce.

Odniósł się wówczas do ataku na zaporoską elektrownię atomową. To wtedy Władimir Rogow stwierdził, że ukraińscy dywersanci "przeszli specjalne szkolenie w Wielkiej Brytanii i Polsce". Rosyjska propaganda oskarżyła też Polskę o udział w przygotowaniu sabotażowego ataku.