Obawy o Lewandowskiego przed MŚ. Takich wyników nie ma nikt w naszej kadrze

Krzysztof Gaweł
15 listopada 2022, 21:16 • 1 minuta czytania
Robert Lewandowski należy do grona najbardziej eksploatowanych piłkarzy na świecie, co może odbić się na jego dyspozycji podczas mundialu w Katarze – alarmuje Międzynarodowa Federacja Piłkarzy Zawodowych (FIFPro). Kapitan reprezentacji Polski rozegrał w 2022 roku aż 73 mecze i spędził na boisku 6627 minut. Żaden z naszych kadrowiczów nie może pochwalić się takim wynikiem.
Obawy o Lewandowskiego przed MŚ. Takich wyników nie ma nikt w naszej kadrze Fot. AP/Associated Press/East News

Robert Lewandowski jest dla reprezentacji Polski i swoich klubów - grał w Bayernie Monachium, teraz bryluje w FC Barcelonie - niezbędny, co jest dla nas jasne od dawna i co nie wydarzyło się w 2022 roku przez przypadek. W drużynie narodowej nasz kapitan to człowiek instytucja, o czym przekonał w trakcie walki o MŚ, a potem w Lidze Narodów. W klubach potrzeba jego bramek, a gdy ich nie ma, nie ma też zwycięstw.

Jak przekazała we wtorek Międzynarodowa Federacja Piłkarzy Zawodowych (FIFPro), kapitan polskiej kadry należy do grona najbardziej eksploatowanych piłkarzy świata. I to nie jest wcale dla nas dobra wiadomość. "Lewy" na wiosnę nie schodził niemal z boiska w barwach mistrzów Niemiec, gdzie walczył o awans do półfinału Ligi Mistrzów oraz o tytuł. I kolejne strzeleckie rekordy, rzecz jasna. W Barcelonie również jest niezastąpiony.

Dopiero w październiku trener Xavi Hernandez dał chwilę oddechu Polakowi, który grał w zasadzie w każdym meczu od początku do końca. Efekt to pięć bramek w Lidze Mistrzów oraz 13 bramek i cztery asysty w LaLiga. Jesienią tempo gry było straszne, bo trzeba było rozegrać fazę grupową LM i solidnie popracować w lidze. I dopiero po odpadnięciu z elity Xavi dał Polakowi więcej wolnego, nie zabierając asa do Pilzna na mecz z Viktorią.

Również w polskiej kadrze "Lewy" to prawdziwy stachanowiec, a takie mecze jak ze Szkocją (1:1) czy w Lidze Narodów z Holandią (2:2) należą do rzadkości. Najpierw dał nam przecież awans na mundial w starciu barażowym ze Szwedami (2:0), a potem prowadził zespół do utrzymania w elicie Ligi Narodów. I tylko bramek zabrakło naszemu snajperowi, ale to już zasługa defensywnej i nieskutecznej gry kadry Czesława Michniewicza.

– Dane pokazują ogromne obciążenie psychiczne i fizyczne, z jakim boryka się wielu zawodników reprezentacji z powodu zatłoczonego kalendarza gier, który nie działa prawidłowo. W ogóle nie bierze się pod uwagę ich zdrowia – skomentował raport zastępca sekretarza generalnego FIFPro Simon Colosimo. Nie on pierwszy zwraca uwagę na to, że rozgrywki są przepełnione, a piłkarz zawodowy musi zagrać 70-80 meczów w roku (!).

Czyli jeden pojedynek na pełnych obciążeniach co 3-4 dni. I jak wtedy zachować formę i uniknąć kontuzji? To prawie niemożliwie i udaje się jedynie najlepszym z najlepszych.

Zdaniem FIFPro reprezentanci Portugalii i Brazylii to najbardziej przeciążeni piłkarze z grona uczestników tegorocznych MŚ. Najwięcej minut na boiskach w meczach klubowych i reprezentacyjnych spędzili od początku sezonu 2022/2023 Portugalczycy - 135 237. Kolejne miejsca zajęli Brazylijczycy (135 078), rywale grupowi Polaków - Meksykanie (132 317), Francuzi (127 823), Koreańczycy (127 240), Anglicy (127 129) oraz Chorwaci (124 263).

Biało-Czerwoni nie wypadają na tym tle najgorzej, zajmują 22. miejsce i wybiegali łącznie 100 611 minut. Ale to nie do końca dobra wiadomość, bo mamy w składzie piłkarzy w swoich klubach niezbędnych (Robert Lewandowski, Wojciech Szczęsny, Piotr Zieliński), ale mamy też żelaznych rezerwistów, którzy trawy nie wąchają na co dzień zbyt często (Szymon Żurkowski, Jan Bednarek, Jakub Kamiński). I dlatego nasz sumaryczny wynik nie jest zbyt wysoki.

Tak czy siak, musimy się obawiać o Roberta Lewandowskiego, bo jakikolwiek uraz kapitana przed lub w trakcie mundialu to byłaby dla nas prawdziwa hekatomba. Bez "Lewego" marzenia o awansie z grupy trzeba będzie odłożyć co najmniej o cztery lata i nikt nie ma co do tego wątpliwości. Dlatego raczej nie powinniśmy się spodziewać występu kapitana w meczu towarzyskim z Chile w środę (godzina 18:00), o czym mówił selekcjoner.

Najbardziej zapracowany piłkarz świata to dziś Holender Virgil van Dijk z Liverpool FC (78 meczów i 7597 minut). Dalej znaleźli się Joao Cancelo z Manchesteru City (78 meczów i 7347 minut) oraz Senegalczyk Sadio Mane (87 meczów i 7266 minut), wiosną piłkarz The Reds, a dziś as Bayernu Monachium. Co ciekawe, Mane został powołany na mundial pomimo kontuzji kości strzałkowej. Robert Lewandowski zajmuje w stawce szesnaste miejsce, ma na koncie 6627 rozegranych minut oraz 73 mecze na liczniku. Oby dał radę zagrać jeszcze 4-5.