Kilka dni bez toalety i spanie na dziurawych materacach. Żołnierz pokazał zdjęcia z ćwiczeń
- Od kwietnia na terenie całego kraju prowadzone są obowiązkowe szkolenia żołnierzy rezerwy
- O tym, jak w praktyce wyglądają ćwiczenia i w jak skandalicznych warunkach są prowadzone, opowiedział jeden z rezerwistów
- Zagrzybiała pościel i materace, a także brak toalety i prysznica to warunki, w jakich rezerwiści musieli spędzić kilka dni
O prawdziwie spartańskich warunkach, które panują podczas ćwiczeń wojskowych, powiedział w Radiu Wrocław jeden z rezerwistów. Mężczyzna odbywał ćwiczenia w Świętoszowie, gdzie z miał trenować wraz z 10. Brygadą Kawalerii Pancernej. Miał, bo jak twierdzi, z ćwiczeniami nie miało to wiele wspólnego.
– Moim zdaniem to jest strata pieniędzy podatników na szkolenia, które niczego nie wnoszą i nie podnoszą żadnej zdolności bojowej rezerw. Nawet jednego naboju nie wystrzeliliśmy, tylko składanie i rozkładanie namiotów. Taka czarna robota – mówił w rozgłośni rezerwista.
Jak żali się żołnierz rezerwy, osoby, które chcą się przygotować do ewentualnej sytuacji zagrożenia wojną, na szkoleniach organizowanych przez wojsko nie mają czego szukać. Do tego dochodzą skandaliczne warunki.
Dziurawe materace i kilka dni bez toalety
Stacjonująca w polu jednostka rezerwistów mierzyła się z bardzo trudnymi warunkami. To zresztą między wierszami, potwierdziła rzeczniczka 10. Brygady porucznik Agata Zawol, która powiedziała, że częścią ćwiczeń było właśnie spędzenie czasu w terenie.
– Rezerwiści byli przydzieleni do stanowiska dywizjonu przeciwlotniczego, które miało miejsce w polu – tłumaczy i dodaje, że warunki były odwzorowaniem realnego pola walki – tłumaczyła rozgłośni porucznik.
Temu nie zaprzecza rezerwista, który jednak podnosi, że osoby, które zdecydowały się wziąć udział w ćwiczeniach, żeby się przeszkolić, nie miały do tego możliwości. Spędziły czas na polu, nie tylko niczego się nie ucząc, ale też śpiąc na brudnych materacach i brudnej pościeli. Na zdjęciach, które zresztą pokazał, widać, że prycze są stare i dziurawe, a pościel jest brudna.
Żołnierze zawodowi, którzy nadzorowali szkolenie, mieli otrzymać karimaty i podwójne śpiwory. Pościel opisana przez żołnierza rezerwy miała być natomiast do tego stopnia brudna, że po powrocie okazało się, że mężczyzna zaraził się grzybicą skóry.
– To wyglądało, jakby to było wyciągnięte gdzieś z piwnicy, brudne, czarne, spleśniałe. Zresztą wydano nam pościel dopiero na drugi dzień – opisuje rezerwista i dodaje, że najbardziej uciążliwy i tak był brak toalety na poligonie i warunki, które drastycznie odstawały od tych, które miała śpiąca w namiotach kadra.
Porucznik Agata Zawol wyjaśniła, że nie było plenerowych toalet typu toy toy, ale wojsko starało się zapewnić papierowe ręczniczki, umywalki i mydło.
Ćwiczenia rezerwistów obowiązkowe
Jak podaje Puls HR, obowiązkowe ćwiczenia rezerwistów prowadzone są od kwietnia na terenie całej Polski. Łącznie wezwania na ćwiczenia może otrzymać nawet 200 tys. żołnierzy rezerwy oraz osób przeniesionych do rezerwy, niebędących żołnierzami rezerwy.
Na stronie internetowej WKU w Krakowie czytamy, że "żołnierze rezerwy pozostający na przydziale mobilizacyjnym, bez cyklicznego szkolenia, z biegiem czasu tracą nabytą w wojsku wiedzę i umiejętności. Dlatego bardzo istotnym czynnikiem jest podtrzymywanie ich kondycji, wyszkolenia oraz zapoznanie z nowoczesną techniką wojskową i sposobem jej wykorzystywania".
Szkolenia wróciły w 2013 roku, ale zgodnie z treścią rozporządzenia Rady Ministrów, które podjęto w tym roku, po wybuchu wojny w Ukrainie ćwiczenia mają być prowadzone cyklicznie aż do 2035 roku.