Jacek Pałasiński i jego autorski "Drugi Obieg". Dziś o bohaterstwie
D.O., A CÓŻ TO ZA ZWIERZ?
DRUGI OBIEG wita nowych Czytelników.
I wyjaśnia:
DRUGI OBIEG (D.O.) ukazywał się już przez półtora roku, codziennie, na Facebooku.
Miał liczną, zaprzyjaźnioną grupę Czytelników, którym za wierność i uwagę D.O. najserdeczniej jak tylko umie – dziękuje i zaprasza w nowe progi. To naprawdę niewielki wysiłek, jeden klik, a D.O. będzie raźniej!
Teraz rozpoczyna się nowy etap. D.O. będzie publikowany na portalu naTemat.pl.
Nowym Przyjaciołom D.O. musi powiedzieć, co to jest ten D.O?
Jest to całkiem nowa, indywidualna, osobista forma dziennikarska autora. Taka osobista, wybiórcza gazeta, w której, jak to w gazecie, jest często groch z kapustą.
- Zawiera wybrane informacje, głównie ze świata, których nie ma, albo nie są zdaniem autora wystarczająco wyeksponowane w mediach mainstreamowych.
- Zawiera także osobiste komentarze do wydarzeń, które w mainstreamie się pojawiły, lecz, zdaniem autora, komentarza lub dopowiedzenia wymagają.
- Zawiera także najzupełniej osobiste refleksje i obserwacje autora, niezwiązane z wydarzeniami w Polsce i na świecie; autor D.O. ma swoje upodobania i przekonania i publikuje je bez żadnej żenady.
D.O. nie jest bezstronny, wręcz przeciwnie. Nie jest „symetrystą”, wręcz przeciwnie.
Społeczeństwo wydało na wykształcenie autora D.O. duże pieniądze, autor D.O. inwestował w swoją wiedzę własne pieniądze przez całe dorosłe życie, teraz chce się społeczeństwu za swoje wykształcenie odwdzięczyć. Autor D.O. odwiedził ponad 80 krajów na świecie, sporą część z nich wielokrotnie, przez 30 lat mieszkał za granicą, gdzie – tak mu się wydaje – nabrał szerszej perspektywy na problemy współczesnego świata i współczesnej Polski. Uważa, że powinien się nią z Czytelnikami podzielić.
Autor D.O. uważa, że jednym z poważniejszych problemów współczesnego świata jest zatracenie umiejętności rozróżniania dobra od zła. Przyznaje, że nie jest to łatwe w natłoku bodźców, informacji i opinii. Dlatego wiele złożonych problemów świadomie sprowadza do kwestii kluczowych, kiedy to rozróżnienie dobra od zła jest łatwiejsze.
Autor D.O. uważa też, że drugim poważnym problemem współczesnego, rozwiniętego świata jest zatrata umiejętności oburzania się. Zdolność oburzania się niecnotliwymi uczynkami pojedynczych osób, grup osób, partii, państw, sojuszy – daje nam wszystkim nadzieję na przetrwanie. Daje nadzieję na postęp. Jego brak to – w opinii autora D.O. – prosta droga ku zatraceniu.
Innymi słowy – D.O. przynudza i moralizuje. Tak, tak: moralizuje. Wychodząc z przekonania, że praktycznie nie istnieją wiadomości moralnie obojętne, często wskazuje na ich walor moralny lub jego brak. I niemal zawsze, pisząc o zagranicy, czyni to tak, żeby można było przeprowadzić łatwą analogię z podobnymi zjawiskami, zachodzącymi w Polsce.
Starzy dziennikarze często cierpią na tzw. syndrom policjanta. Policjant, stykając się przez całe życie z występkiem i zbrodnią, nabiera z czasem przekonania, że wszyscy ludzie są źli i niebezpieczni. Dziennikarz, po latach doniesień o wojnach, zbrodniach, masakrach, podstępach, wiarołomstwach polityków, też miewa często czarną wizję świata.
D.O. nie. Może powinien, ale nie postrzega świata jako miejsca powszechnego występku i brzydoty. D.O. potrafi się światem zachwycać i tym zachwytem chętnie się z Czytelnikami dzieli.
A zatem D.O. zaprasza do grona Przyjaciół, ludzi, którym los Polski i świata nie jest obojętny, ludzi kochających ludzi, brzydzących się występkiem i nienawiścią, dyskryminacją i kłamstwem.
Znajdziecie D.O. codziennie rano na portalu naTemat.pl.
1. POLSKA PROWOKACJA (źródło)
"Polska 'prowokacja'? Rażące rosyjskie dezinformacje odwracają uwagę od oczywistych zbrodni wojennych|" – pisze portal "Polygraph.info".
„Po tragedii w Przewodowie, Rosyjskie Ministerstwo Obrony kategorycznie napisało na Telegramie:
„Polskie środki masowego przekazu i urzędnicy dokonują umyślnej prowokacji w celu eskalacji sytuacji swoim oświadczeniem o rzekomym uderzeniu „rosyjskich rakiet w Przewodowie”.
To wprowadza w błąd.
To prawda, że następnego dnia władze w Polsce stwierdziły, że eksplozja wydaje się pochodzić z ukraińskiego pocisku obrony powietrznej, a nie celowego ataku Rosji. Perspektywa tego ostatniego wywołała obawy, że Stany Zjednoczone i ich sojusznicy z NATO, w tym Polska, mogą zostać wciągnięci w bezpośredni konflikt z Rosją.
A Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO, miał rację, gdy stwierdził, że prowokacja była rosyjska, a nie polska czy ukraińska: „Powiem jasno: to nie jest wina Ukrainy. Rosja ponosi ostateczną odpowiedzialność za kontynuowanie nielegalnej wojny z Ukrainą”.
Rosja. Imperium zła, imperium kłamstwa.
A swoją drogą: jaka wojna jest legalna?
2. PÓJDĄ SIEDZIEĆ!
Rosja atakuje cele cywilne. Po podobnym ostrzale w połowie października, przy użyciu pocisków manewrujących i irańskich dronów-samobójców, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powiedziała, że Rosja popełniła zbrodnie wojenne.
„Ukierunkowane ataki na infrastrukturę cywilną, których wyraźnym celem jest odcięcie mężczyzn, kobiet, dzieci od wody, elektryczności i ogrzewania wraz z nadejściem zimy – to są akty czystego terroru i tak musimy to nazwać” – powiedziała.
UvdL zacytowała Artykuł 8 Rzymskiego Statutu Międzynarodowego Trybunału Karnego, który definiuje jako wojenne następujące zbrodnie:
2. IV: „Poważne zniszczenia i przywłaszczania mienia, nieusprawiedliwione koniecznością wojskową i dokonywane bezprawnie i samowolnie”;
2b I: „Celowe kierowanie ataków na ludność cywilną jako taką lub na poszczególne osoby cywilne niebiorące bezpośredniego udziału w działaniach wojennych;
2b II: „Celowe kierowanie ataków na obiekty cywilne, to znaczy obiekty niebędące celami wojskowymi”;
2b IV: „Celowe przeprowadzanie ataku ze świadomością, że taki atak spowoduje przypadkową utratę życia lub zranienie ludności cywilnej lub zniszczenie obiektów cywilnych albo rozległe, długotrwałe i poważne szkody w środowisku naturalnym, które byłyby wyraźnie nadmierne w stosunku do konkretnych i przewidywana bezpośrednia ogólna przewaga wojskowa;
2b V: „Atakowanie lub bombardowanie w jakikolwiek sposób miast, wsi, mieszkań lub budynków, które są niebronione i które nie są celami wojskowymi”. (por. TUTAJ)
3. TO NIE SEN… (źródło)
Liczba ofiar śmiertelnych silnego trzęsienia ziemi, które nawiedziło główną wyspę archipelagu indonezyjskiego, czyli Jawę, gdzie znajduje się również stolica Dżakarta, wzrosła do co najmniej 162 zabitych i około 700 rannych. 40 zabitych to dzieci. Amerykański Instytut Geologiczny (USGS) poinformował, że było to trzęsienie ziemi o magnitudzie 5,6. Epicentrum znajdowało się w mieście Cianjur na zachodniej Jawie. Zjawisko sklasyfikowane zostało jako płytkie trzęsienie ziemi, na głębokości mniejszej niż 10 kilometrów, więc nie potrzeba magnitudy 7 lub większego, by spowodować zniszczenia.
4. KURD SIĘ MŚCI
Tureckie miasto Karkamış znalazło się pod ostrzałem. Trzy osoby zginęły, a 6 zostało rannych. Według tureckich mediów miasto to zostało ostrzelane z Syrii przez członków kurdyjskiego YPG w odwecie za bombardowania Kobane i okolicznych wsi kurdyjskich.
5. JAK KUBA BOGU (źródło)
„YPG/PKK w Syrii wystrzeliło 10 rakiet na Türkiye: Soylu” – pisze kontrolowany przez reżim Erdogana Daily Sabbah.
D.O. już tłumaczy: naziole muszą kłamać, więc reżimowa gadzinówka turecka (innych mediów nie ma, chyba, że za granicą, a i tam nie są pewne dnia ani godziny) utożsamia YPG – Ludowe Jednostki Obrony z PKK – lewicową organizacją terrorystyczną PKK. To nieprawda. YPG to nieformalne wojsko autonomii kurdyjskiej w Rodżawie, czyli Kurdystanie syryjskim. To sojusznik Stanów Zjednoczonych (Turcja jest członkiem NATO!), który odegrał kluczową rolę w pokonaniu „państwa islamskiego” w Syrii. USA wspierały, szkoliły i uzbrajały YPG. Natomiast PKK (podobnie, jak UE) mają na liście organizacji terrorystycznych.
To jedna sprawa.
A druga, to „Soylu” to nikt inny, jak minister spraw wewnętrznych Süleyman Soylu, prawa ręka Erdogana, kat Kurdów i opozycjonistów, właściciel żelaznego kagańca, którym zakneblował niezwykle bujne niegdyś media tureckie. Kłamca. I morderca.
Soylu mówił, że rakiety uderzyły w szkołę, ale Daily Sabbah przeszmuglował wiadomość, że „Rakieta wystrzelona przez członków grupy terrorystycznej YPG/PKK w Tal Rifaat w północnej Syrii uderzyła w policyjną stację operacji specjalnych zlokalizowaną przy bramie granicznej Kilis Öncüpınar w prowincji Kilis. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało, że wśród rannych jest jeden komisarz policji i sześciu funkcjonariuszy policji”.
6. KRWAWY SUŁTAN (źródło)
Erdogan mówi, że rozważa operacje naziemne w Syrii – powiedział w poniedziałek.
Od dawna szuka pretekstu do lądowej inwazji na syryjski Kurdystan. A ten iracki bombarduje regularnie i nie raz i nie dwa dokonywał nielegalnych inwazji terytorium irackiego.
7. WRÓG MOJEGO WROGA (źródło)
Myli się, kto sądzi, że sunnici i szyici się nienawidzą i wyłącznie skaczą sobie do gardeł. Sunnicka Turcja robi Kurdom dokładnie to samo, co irańscy szyici: bombardują Kurdów w Iraku. Łamiąc iracką suwerenność, łamiąc wszelkie normy współżycia (i prawa) międzynarodowego.
„Iran rozpoczął transgraniczne ataki na kurdyjskie grupy opozycyjne w Iraku, zabijając co najmniej jednego bojownika, tydzień po podobnych atakach na frakcje, które Teheran oskarża o podsycanie protestów w kraju”.
No właśnie: reżim zawsze potrzebuje wroga. Opozycja irańskich Kurdów przez lata była rachityczna i reżimowi było łatwo ją rozbijać. Ale po zabójstwie Mashy Amini, zatłuczonej na komisariacie policji religijnej, za nadmiar włosów, wystający jej spod chusty, sytuacja się zmieniła. Masha była Kurdyjką i jej rodacy w Iranie wyrażają od trzech miesięcy aktywną solidarność z nią i innymi prześladowanymi. Im większa solidarność, tym większe represje, im większe represje, tym większa wśród Kurdów determinacja.
D.O. solidaryzuje się z Kurdami i namawia P.T. Czytelników do tego samego.
8. ZWOLNIĄ NAZIOLA (źródło)
A propos nazioli: jak pisze portal radia TokFM, „Sąd Najwyższy Republiki Południowej Afryki w poniedziałek nakazał warunkowe zwolnienie polskiego imigranta Janusza Walusia - podała agencja AFP. Waluś w 1993 roku zamordował Chrisa Haniego, lidera partii komunistycznej w RPA.
W Polsce morderca Haniego ma spore grono sympatyków. W 2017 roku grupa posłów Kukiz'15, lider Ruchu Narodowego Robert Winnicki i senator Jan Żaryn z PiS ogłosili, że chcą sprowadzenia mordercy Chrisa Haniego do Polski. Podkreślali, że Janusz Waluś to przede wszystkim antykomunista. Pojawiło się nawet hasło, że żyjący przez lata w RPA Polak to ‘ostatni Żołnierz Wyklęty’”.
No, przez D.O. wyklęty z całą pewnością.
Nie ma dobrego i złego terroryzmu, niezależnie od pobudek i przekonań.
Każdy terroryzm jest zły, każde morderstwo jest morderstwem.
9. POBOŻNI UCIEKAJĄ (źródło)
Guardian: „Zabójcy amerykańskiego bloggera uciekli na motocyklach z sądu w Bangladeszu.
Dwóch islamskich bojowników (terrorystów - przypisek D.O.) skazanych na śmierć za zabicie amerykańskiego blogera krytykującego religijny ekstremizm, uciekło z zatłoczonego sądu w stolicy Bangladeszu, Dhace.
Avijit Roy, inżynier pochodzenia bengalskiego, został zaatakowany przez uzbrojonych w maczety napastników w lutym 2015 r., gdy wracał z żoną do domu z targów książki w Dhace. Zginął od ran. Jego żona, blogerka Rafida Ahmed Banna, doznała obrażeń głowy i straciła kciuk.
Pięciu członków islamistycznej grupy bojowników zostało skazanych na śmierć w zeszłym roku, a jeden został skazany na dożywocie. Dwóch z tych, którym grozi kara śmierci, uciekło w niedzielę po tym, jak motocykliści spryskali policjantów chemikaliami przed porwaniem skazanych.
Policja ogłosiła nagrodę w wysokości 2 mln taka (16.350 funtów) za odnalezienie skazanych.
10. BOHATERKI… (źródło)
Fotka, jak wszystkie inne?
Nie: akt bohaterstwa.
Bo to są koszykarki irańskie i ich trenerki. 16 kobiet, które miało nieszczęście urodzić się w fascynującym kraju, zawładniętym przez czarnki roszkowskie. Za tę fotografię mogą zapłacić więzieniem, tak, jak wiele irańskich aktorek, które trafiły do okrutnych więzień za to, że na znak solidarności z protestującymi przeciwnikami okrutnego, absurdalnego reżimu zrobiły sobie zdjęcia z odkrytymi głowami.
Ajatollahowie już od kilku lat dobierają się do polskich kobiet i jeśli ich nie powstrzymamy, nasze matki, siostry, żony i córki, mogą skończyć tak, jak Iranki.
11. I BOHATEROWIE
Chcesz, Czytelniku, więcej bohaterstwa?
No to masz: Reprezentacja Iranu w piłce nożnej odmawia zaśpiewania hymnu Republiki Islamskiej na mistrzostwach świata w Katarze na znak solidarności z ofiarami protestów. Kibice z trybun wygwizdali hymn Iranu.
Obejrzyj, Czytelniku ten filmik do końca: zobaczysz łzy wzruszenia wśród irańskich kibiców.
D.O. zaczyna wierzyć w sukces tej rewolty. Czarnki roszkowskie, idźcie precz! (I weźcie ze sobą nazioli i bolszewików)
12. FIFOWA MAFIA (źródło)
Nie, nie, D.O. nie będzie pisał o futbolu.
Obsługiwał mistrzostwa świata, potem miał nawet rubrykę sportową w „Rzeczpospolitej” Dariusza Fikusa. Więc się trochę tym zajmował, ale z obrzydzenia przestał i pisać nie zamierza.
Tym bardziej teraz, kiedy ma głębokie przekonanie, że ta cała fifa, to organizacja o charakterze mafijnym, wyposażona w fenomenalne środki finansowe, a co za tym idzie w fenomenalną władzę.
A skąd ma tyle złota, owa fifa?
Od Ciebie, Czytelniku. Twoje zapotrzebowanie na wojenki, duże czy małe było, jest i zapewne pozostanie źródłem bogactwa łajdaków bez skrupułów.
A pisze te słowa dlatego, że fifowa mafia zakazała drużynom zachodnioeuropejskim noszenia opasek z tęczowym sercem i napisem „one love” – jest tylko jedna miłość. Bo Katar najoficjalniej w świecie, z dumą, prześladuje mniejszości seksualne, osobom nieheteronormatywnym grozi więzienie, a nawet śmierć. D.O. doda, że i w Emiratach i w Katarze, panowie w białych galabijach chodzą po ulicach, trzymając się za ręce. Kiedy tam po raz pierwszy trafił, nie mógł wyjść z podziwu, jaka tam tolerancja dla gejów. Ale szybko mu wyjaśniono, że to są heterycy, nakazami moralnymi tak spragnieni kontaktu fizycznego z inną istotą ludzką, że trzymają innych mężczyzn za rękę, skoro kobiet nie mogą.
Przed fifową mafią ugięły się federacje angielska, duńska, walijska, belgijska, niemiecka, szwajcarska i niderlandzka. „Nie możemy ryzykować” – wyjaśniły. Polska reprezentacja?...
A D.O. tak sobie myśli, że gdyby wszystkie drużyny miały odwagę reprezentacji Iranu i pokazały fifie gdzie się zgina dziób pingwina, to fifa jednak podkuliłaby swój mafijny ogon. Bo choć wzięła łapówek moc od gazowych miliarderów katarskich, to jednak zerwanie turnieju mogłoby ich kosztować ładnych parę groszy i wzbudzić refleksje i kalkulacje, czy bardziej im się opłacają petrodolary emira al-Thaniego & co, czy zarżnięcie znoszącej złote jaja kury na dobre.
13. PIŁKI I PIWA!
Budweiser przekaże krajowi, który zdobędzie mistrzostwo świata całe piwo przygotowane na Qatar World Cup 2022 o wartości 75 mln euro. Oczekuje się również, że firma pozwie fifę za złamanie kontraktu - sprzedaż piwa została zakazana na kilka dni przed rozpoczęciem mistrzostw.
14. DENGA ZABIJA (źródło)
No tak… Tego raczej w Polsce nie przeczytacie, P.T. Czytelnicy.
„Sudan doświadcza najgorszej epidemii gorączki denga od ponad dekady. Powodzie spowodowane ociepleniem i brak prewencji powodują rozprzestrzenianie się choroby w kraju targanym wstrząsami politycznymi i gospodarczymi” – pisze „Guardian”.
„W tym roku w Sudanie zdiagnozowano gorączkę denga u ponad 1400 osób. … Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), połowa z 18 regionów kraju zarejestrowała przypadki denga i 9 zgonów, choć, jak się przypuszcza, prawdziwa liczba jest znacznie wyższa. …
Nima Saeed Abid, szef WHO w Sudanie, powiedział, że potwierdzone przypadki to ‘wierzchołek góry lodowej’. Niektórzy ludzie zgłaszają się z łagodnymi przypadkami, inni konsultują się z tradycyjnymi uzdrowicielami lub po prostu polegają na domowych środkach zaradczych i dlatego nie zgłaszają się do placówek służby zdrowia. Tam zgłaszane są najcięższe przypadki, które wymagają hospitalizacji lub opieki medycznej” – powiedział.
15. RUSKA ROPA (źródło)
Reuters: Zanim unijny zakaz importu paliwa z Rosji wejdzie w życie w lutym, europejscy handlowcy spieszą się, by napełnić zbiorniki rosyjskim olejem napędowym. Alternatywne źródła są ograniczone.
Unia Europejska zakaże importu rosyjskich produktów naftowych, od których jest w dużym stopniu uzależniona od oleju napędowego, od 5 lutego. Wcześniej, bo już w grudniu, wprowadzony zostanie zakaz importu rosyjskiej ropy naftowej.
Ładunki rosyjskiego oleju napędowego przeznaczonego do składowania w rejonie Amsterdam-Rotterdam-Antwerpia (ARA) wzrosły do 215.000 baryłek dziennie od 1 do 12 listopada, co oznacza wzrost o 126% w stosunku do października,
Z danych Refinitiv wynika, że w listopadzie olej napędowy z Rosji stanowił 44% całkowitego importu paliwa drogowego do Europy, w porównaniu z 39% w październiku.
Chociaż zależność Europy od rosyjskiego paliwa spadła z ponad 50% przed lutową inwazją Moskwy na Ukrainę, Rosja nadal jest największym dostawcą oleju napędowego na kontynencie.
16. PAŃSTWO TERRORYSTYCZNE
Zgromadzenie Parlamentarne NATO uznało Rosję za państwo terrorystyczne i wezwało do powołania Międzynarodowego Trybunału. Kolejne przemówienie przez zooma wygłosił Wołodymyr Zełenski. Delegację ukraińską poparły wszystkie 30 krajów członkowskich. Wcześniej Rosja została uznana za państwo terrorystyczne przez pięć krajów UE i Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy.
Oczywista oczywistość.
17. JUŻ BEZ BURKI (źródło)
Ta po lewej to jest siostra Cristina, urszulanka, która w 2014 r. wygrała telewizyjną corridę, zwaną „The Voice of Italy”.
Ta po prawej to też jest Cristina, ale już bez burki. Teraz nazywa się Cristina Scuccia i ma zamiar dalej swobodnie śpiewać.
„Kiedy patrzę wstecz, patrzę na moją podróż z głębokim poczuciem wdzięczności – mówi Cristina Scuccia – Zmiana jest oznaką ewolucji, ale zawsze jest trochę przerażająca, ponieważ łatwiej jest zakotwiczyć się we własnych pewnikach niż kwestionować samą siebie. Zrobiłam dobrze czy źle? Wierzę, że z odwagą należy słuchać tylko swojego serca”.
18. BRAT I OJCIEC (DZIECIOM)
Był już jeden precedens. Brat Cionfoli, czyli Giuseppe Cionfoli, apulijski piosenkarz i autor piosenek, były franciszkanin, po udziale w festiwalu w Sanremo na początku lat osiemdziesiątych porzucił życie kościelne i ożenił się.
Dziś ma siedemdziesiąt lat, żonę, troje dzieci i troje wnucząt i nadal śpiewa.
Popularność zyskał w latach 80., kiedy po wstąpieniu do zakonu kapucynów w Bari zadebiutował w 1981 roku w konkursie na nowe głosy, który wygrał piosenką Do kropli wchodzi morze. Dzięki zwycięstwu w tym konkursie uzyskał możliwość wyjazdu do San Remo, gdzie śpiewał.
W 1988 roku nowy ojciec generalny kapucynów postawił mu albo-albo: „Albo zostajesz zakonnikiem i nie śpiewasz, albo odchodzisz”. Dlatego Cionfoli postanowił wrócić do życia świeckiego i rok później ożenił się z Loredaną, byłą Świadek (świadczynią?) Jehowy. W 2015 roku kandydował na radnego regionalnego z ogólnokrajowej listy centroprawicowej, atakującej Romów i migrantów. Nie został wybrany i po latach wyznał, że kandydował głównie ze względów ekonomicznych.
19. SZWAJCARIA FELIX (źródło)
Szwajcaria ma bezrobocie tak niskie, że zwalnia masowo pracowników biur pośrednictwa pracy.
20. BĘDZIE PROCES?
Jarosław Kaczyński był łaskaw stwierdzić, że TVN to „sowiecka agentura”. Warner Bros Discovery to sowiecka agentura. No, ciekawe, czy David Zaslav, zajęty wiciem się w 50-miliardowym długu, znajdzie czas na wytoczenie mu procesu. Mógłby zażądać – kto wie? – 50 miliardów dolarów odszkodowania. I wszystkie problemy finansowe by znikły.