Kolejne polityczne zwolnienie w kulturze. Bo dyrektorka Teatru Dramatycznego jest feministką

Helena Łygas
25 listopada 2022, 06:09 • 1 minuta czytania
W Teatrze w Polsce brakuje kobiet. Nie na scenie. Ale na palcach można policzyć reżyserki i kobiety, które teatrami zarządzają. Jedną z nich była Monika Strzępka - uznana reżyserka, która dopiero co została dyrektorką Teatru Dramatycznego w Warszawie. Plany były wielkie, bo i Strzępka chciała teatru zaangażowanego, wchodzącego w dyskusję społeczną. Dla wojewody mazowieckiego to było za dużo.
Katarzyna Strzępka została zwolniona przez wojewodę. Nie będzie już zarządzała Teatrem Dramatycznym w Warszawie fot. Karina Krystosiak/REPORTER

Monika Strzępka, która jako reżyserka teatralna zadebiutowała w 2004 roku, a swoje spektakle - często współtworzone z Pawłem Demirskim (prywatnie są parą) - wystawiała w najlepszych teatrach w Polsce.

Gdy w styczniu 2022 roku wygrała konkurs na nową dyrektor Teatru Dramatycznego w Warszawie mieszczącego się w Pałacu Kultury, środowisko teatralne było zachwycone. Funkcję Strzępka objęła z 1 września 2022 roku. Nie piastowała jej jednak długo - 23 listopada Konstanty Radziwiłł odwołał ją z funkcji.

Program "niezgodny z linią"

Rzekomo przedstawiony przez nią program minął się z wymaganiami. Wiadomo już, że warszawski Ratusz zaskarżył tę decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. De facto Strzępka została więc zawieszona, zaś jej obowiązki pełni obecnie jej zastępczyni - Monika Dziekan.

Konstanty Radziwiłł w 26-punktowym uzasadnieniu swojej decyzji wspomina o niewywiązaniu się Moniki Strzępki z założonej przez organizatorów konkursu na nowego dyrektora Teatru Dramatycznego "linii programowej".

Byłemu ministrowi zdrowia z ramienia PiS-u nie podoba się między innymi dobór artystów wyselekcjonowanych przez Monikę Strzępkę do współtworzenia nowego repertuaru.

Konstanty Radziwiłł tłumaczy się ze swojej decyzji

Sądząc po uzasadnieniu swojej decyzji Radziwiłłowi szczególnie nie podoba się zaproszenie do współpracy Marii Peszek, której utwór miałby zostać nieoficjalnym "hymnem" Teatru Dramatycznego (tekst zawiera między innymi słowa: "Czarownice, chodźcie krzyczeć. Nasze jest miasto, nasze są ulice" - nawiązujące do Strajku Kobiet.

Radziwiłłowi jeszcze bardziej rzeźba przedstawiająca złotą waginę umieszczona przed teatrem w ramach inauguracji kadencji Strzępki, która odbyła się 31 sierpnia. W jego opinii statua "uwłacza kobiecej godności".

Mniejszości - u Radziwiłła niemile widziane

W swoim uzasadnieniu wojewoda pisze: "według zamysłu kandydatki, Teatr miałby staję się miejscem dla mniejszości, dla tożsamości nienormatywnych, dla queeru". Rzeczywiście przerażające.

Nie podobał mu się również pomysł na wystawienie spektaklu dla młodzieży dotyczącego niebinarności, jak również fakt, że Monika Strzępka stroni od klasyki, a jeśli decyduje się z niej korzystać, to głównie w formie karykatury, co zdaniem Radziwiłła jest karygodne.

"Przy wykorzystaniu twórczości Adama Mickiewicza wyreżyserowała spektakl szkalujący Polskę, przedstawiający Polaków jako naród zbrodniarzy" - uzasadnia swoją decyzję wojewoda mazowiecki.

Do sprawy nie odniósł się jeszcze prezydent Warszawy - Rafał Trzaskowski, który również ma wpływ na podejmowanie decyzji dotyczących stołecznych teatrów. Na razie przyszłość Moniki Strzępki jako dyrektorki Teatru Dramatycznego pozostaje niejasna.