Argentyna ściąga grupy chuliganów na mecz z Polską. W środę będzie bardzo gorąco
- Media w Argentynie informują, że chuligani wybierają się na mecz z Polską
- Zorganizowane grupy "Barrabravas" są w Katarze i czekaja już na mecz
- W sobotę rozrabiali w trakcie meczu z Meksykiem. Co stanie się w środę?
Argentyna zagra z Polską o awans do 1/8 finału piłkarskich mistrzostw świata w Katarze już w środę 30 listopada. W Ad Dausze będzie godzina 22:00, w naszym kraju 20:00. Areną zmagań ma być Stadium 974, na którym graliśmy już przeciwko Meksykowi (0:0). Teraz okazuje się, że Albicelestes szykują małą niespodziankę Biało-Czerwonym i w drodze po awans stawiają na wsparcie kibiców. Także tych radykalnych, którzy potrafią narozrabiać.
Telewizja TyC Sports dokładnie przeanalizowała sytuację i informuje, że już na meczu z Meksykiem była obecna około stuoosobowa ekipa spod znaku "Barrabravas". Co to za grupa? To fani klubów z całego kraju, którzy jednoczą siły na czas mundialu, by wspierać Albicelestes. Są żywiołowi, oddani i brutalni, potrafią nieźle narozrabiać. Bo na co dzień parają się życiem stadionowym i są po prostu chuliganami z różnych grup i klubów.
"Podczas meczu z Meksykiem na trybunach było około stu agresywnych członkow Barrabravas. To kibice Boca Juniors, Argentinos Juniors, Vélez Sarsfield i nie tylko. Za bramką, której Emiliano Martínez bronił w pierwszej połowie, pojawiło się kilka znajomych twarzy. To nie są zwykli kibice. To Barrabravas, którzy z bębnami i flagami przyjechali na mundial w Katarze" – opisuje dziennikarz Gustavo Grabia. I wylicza radykalnych fanów, których na MŚ być nie powinno.
"Wśród fanów na trybunach będą m.in. Raulo Ciminelli, szef grupy kibiców Vélez Sarsfield, który ma zakaz stadionowy i zapewne będzie starał się w środę ominąć kołowrotki i ochronę na Stadium 974. Podobnie jak Jhony Pereira, Matías Fontanello czy Castor Cejas. Być może zachętą dla nich jest to, że w sobotę był na trybunach Adriano Mautone, inny chuligan, który poleciał do Kataru i był na trybunach. Takich przypadków jest więcej.
Gustavo Grabia opisuje też przypadki Pedro Menueta, Emersona Cabezóna czy Emiliano Bocóna, przestępców powiązanych z grupami kibicowskimi i gangami w Buenos Aires oraz innych miastach Argentyny. Wszyscy wymienieni mają udział w sprawach związanych z rozbojami, kradzieżami, morderstwami, obrotem narkotyków czy ustawkami zwaśnionych grup kibicowskich. "Barrabravas" to dobrze zorganizowane i groźne grupy kiboli.
Informacje na temat "Barrabravas" pojawiają się też na stronach kibicowskich. Znajdziemy tam informacje, że przelot do Kataru i pobyt Argentyńczyków w Katarze opłaci miejscowa federacja piłkarska (AFA). Dlaczego? Bo nasi rywale boją się odpaść z MŚ już po fazie grupowej. Stąd prośba o wsparcie do fanów, którzy w środowy wieczór mają zamienić Stadium 974 w prawdziwe piekło. I tak pomóc swojej drużynie pokonać Biało-Czerwonych.
Zanosi się na to, że w środę w Dausze będzie bardzo gorąco na trybunach. Już w sobotę w Lusajl doszło do kilku incydentów, a Argentyńczycy atakowali na trybunach fanów z Meksyku. Teraz możemy spodziewać się podobnych ekscesów. A co na to Katarczycy? Dostali od uczestników MŚ listy fanów, objętych zakazami stadionowymi. Co z tego, skoro wielu z wymienionych chuliganów nie ma wstępów na stadiony, ale na nich są?
Swoją drogą, jeśli AFA pomaga im przylecieć na mundial, to musimy się spodziewać, że pomoże też wejść na stadion. Czy polscy fani powinni czuć się zagrożeni? Na miejscu są ochrona i policja, a stadiony są monitorowane. Nie wiemy jednak, jak zareagują Katarczycy oraz czy PZPN ma świadomość, że może dojść do rozrób i ataków na naszych kibiców. Staramy się to ustalić.
Przed nami pełna emocji środa i finisz grupy C piłkarskiego mundialu. Mecze Meksyk – Arabia Saudyjska oraz Polska – Argentyna zostaną rozegrane 30 listopada o godzinie 20:00 czasu polskiego, czyli równocześnie. Każdy może jeszcze awansować do 1/8 finału piłkarskich mistrzostw świata w Katarze, ale dwie z tych czterech ekip będą musiały pakować bagaże i wracać do domu po trzech meczach.