Policja zajęła się sprawą Pauliny Smaszcz. Przesłuchiwana ma być matka Kurzajewskiego

Weronika Tomaszewska-Michalak
29 listopada 2022, 10:16 • 1 minuta czytania
Z najnowszych medialnych doniesień wynika, że policja zajęła się sprawą Pauliny Smaszcz. Wcześniej jej były mąż Maciej Kurzajewski zgłosił funkcjonariuszom, że nachodzi ona w domu jego matkę. Seniorka ma być niedługo przesłuchana.
Pauliną Smaszcz już zajęła się policja. fot Artur Zawadzki/REPORTER

Przypomnijmy, że przez ostatnie dwa miesiące o Paulinie Smaszcz jest głośno w sieci, jak nigdy przedtem. Specjalistka od komunikacji zaistniała przez ujawnienie związku swojego byłego męża Macieja Kurzajewskiego i Katarzyny Cichopek. Swoją aktywnością wokół tej sytuacji wzbudziła kontrowersje.

Wyzywała bowiem ojca swoich dzieci od "kłamców", a internautki, które nie pochwalały jej zachowania, od "zazdrośnic" i "debilek". Uderzyła również m.in. Izabelę Janachowską sugerując, że ta "wyszła za mąż za milionera o trzydzieści lat starszego" i "strzeliła sobie z nim dzidziusia". Mocne słowa na temat wedding plannerki pochodzą z wywiadu z Anną Zejdler "Porażka, czyli sukces". Również tam Smaszcz uderzyła w osoby komentujące jej zachowanie, ale także zarzuciła byłemu mężowi porzucenie opieki nad psem.

Później dziennikarka przyznała, że o szczegółach życia psa dowiedziała się, ponieważ... odwiedziła mamę swojego ex męża, która opowiedziała jej wszystko ze szczegółami. "Maćku, cieszę się, że poszedłeś po rozum do głowy. Pozdrawiam serdecznie ciebie i panią Katarzynę" – dodała. Paulina Smaszcz pod postem dodała również długi opis sytuacji Bono, który jest chory i potrzebuje leczenia. "Dziękuję Anna Zejdler, że mogłam w wywiadzie z Tobą powiedzieć o tułaczce BONO, który po wielu miesiącach wrócił do domu Maćka, mimo że został wydany jak stara, niechciana szafa przez swojego właściciela. BONO po tych przeżyciach jest chory, jak mówi Mama Maćka i BONO potrzebuje leczenia" – poinformowała.

Niedługo później "Super Express" przekazał sensacyjne wieści o tym, że Maciej Kurzajewski nasłał policję na Paulinę Smaszcz. Czytaliśmy, że dziennikarz nie wytrzymał tego, że zakłóca jego spokój, a także nachodzi jego mamę.

Po rozmowach z rodziną miał złożyć donos na policję. Miał stwierdzić, że Paulina dopuściła się naruszenia miru domowego. – Potwierdzam, to prawda. To jest tak bolesne dla całej mojej rodziny, że nie będę tego komentował. Proszę nas zrozumieć – powiedział Kurzajewski na łamach tabloidu.

– Nie byłam nigdy u jego mamy. Byłam po pierwsze w moim byłym domu, a obecnie Maćka domu. Z jego mamą bardzo miło rozmawiałam. To jest bardzo miła starsza pani. Na koniec pożyczyłyśmy sobie zdrowia i ucałowałyśmy się… To było bardzo miłe spotkanie – tłumaczyła się ze wszystkiego Smaszcz dla "SE".

– Z moją byłą teściową Teresą Kurzajewską pozostaję w pozytywnych relacjach. Na posesji domu Macieja Kurzajewskiego byłam tylko raz, na prośbę moich synów, by sprawdzić, czy pies BONO po wydaniu go przez Macieja wrócił jednak do domu – skwitowała.

Najnowsze wieści o sprawie Smaszcz

Policja według swojego obowiązku zaczęła rozpatrywać sprawę niepokojącego zgłoszenia. Tymczasem Pomponik, powołując się na swojego źródło, przekazał, że mundurowi nie próżnują. Matka Kurzajewskiego ma niebawem trafić na komisariat w celu przesłuchania w charakterze świadka.

– Policja działa w sprawie Smaszcz. Szykują się pierwsze przesłuchania. Na pierwszy ogień idzie mama Maćka. Cała rodzina uważa, że nikt nie może bez pozwolenia nachodzić starszej, schorowanej kobiety w domu i robić z tego show w internecie – powiedziała serwisowi osoba z bliskiego otoczenia prezentera.