Nie żyje Davide Rebellin. Wstrząsające doniesienia o tragicznym wypadku
- Davide Rebellin trzy sezony był kolarzem grupy CCC Sprandi Polkowice
- Włoski mistrz dwóch kółek zginął tragicznie w wieku 51 lat
- Słynny kolarz to zwycięzca wielu kolarskich klasyków w bogatej karierze
Świat kolarstwa okrył się żałobą po wiadomościach, które dotarły w środowe popołudnie z włoskiego Montebello Vicentino. Powołując się na media w Italii słynny Reuters przekazał tragiczną wiadomość dotyczącą śmierci Davide Rebellina.
Włoski kolarz przez lata brylował na trasach całego świata. Rebellin był bardzo lubianą postacią w środowisku sportowym. Jego uśmiech był zaraźliwy, o czym wielokrotnie mogli się przekonać m.in. polscy kibice.
Rebellin jeździł bowiem przez trzy lata dla CCC Sprandi Polkowice. Polska grupa kolarska z powodzeniem radziła sobie na trasach największych i najbardziej znanych klasyków.
Włoch swój największy indywidualny sukces w narodowych barwach osiągnął w 1991 roku, sięgając po tytuł wicemistrza świata w jeździe ze startu wspólnego. Były to mistrzostwa świata organizowane w niemieckim Stuttgarcie. Dodatkowo Rebellin zdobył srebro i brąz w tzw. cyklu UCI ProTour w latach, odpowiednio 2007 i 2005.
Indywidualnie Włoch wygrywał m.in. na trasach Meisterschaft von Zürich, Amstel Gold Race czy Liege-Bastogne-Liege. Po igrzyskach olimpijskich w Pekinie (2008) został za to zawieszony na dwa lata za dopingową wpadkę. W organizmie Rebellina wykryto zabronioną substancję EPO. Włoch w stolicy Chin sięgnął po srebrny medal, który ostatecznie kolarzowi odebrano.
W ubiegłym roku Rebellin oficjalnie zakończył karierę sportową. Włoch zrobił to mając 50 lat.
Śmiertelne uderzenie ciężarówki
Włoch zginął tragicznie w środę 30 listopada podczas jazdy na rowerze. Jak poinformowały włoskie media Rebellin został śmiertelnie potrącony przez ciężarówkę. Całe zdarzenie miało miejsce w rejonie niedaleko Wenecji.
Dodatkowo Reuters poinformował, że kierowca ciężarówki jest poszukiwany. Prawdopodobnie kierujący pojazdem nie zdaje sobie sprawy, że doszło do tragicznego wypadku. Włoska policja zakłada taki scenariusz, ale trwają poszukiwania, żeby ostatecznie ustalić szczegóły zdarzenia.
Włoskie "Il Gazzettino" opublikowało na swojej stronie wstrząsające zdjęcie, ukazujące rozmiar środowej tragedii. Rebellin nie miał w zderzeniu z potężnym pojazdem najmniejszych szans.
"Okoliczności rozpoznania ofiary były tragiczne. Brat Rebellina, Carlo, dowiedział się o wypadku drogowym z udziałem rowerzysty, potrąconego przez ciężki pojazd. Natychmiast udał się na miejsce zdarzenia, mając być może tragiczne przeczucia. Na miejscu od razu rozpoznał pognieciony rower brata. Doznał ogromnego szoku i został pod obserwacją ratowników" – można przeczytać zrelacjonowane wydarzenia na stronie "Il Gazzettino".