Cztery minuty horroru po meczu, czekaliśmy na awans. W nagrodę zagramy z mistrzami świata

Krzysztof Gaweł
30 listopada 2022, 22:14 • 1 minuta czytania
Cztery minuty musieliśmy czekać po meczu z Argentyną (0:2) na wynik starcia Arabii Saudyjskiej z Meksykiem (1:2) i w końcu okazało się, że mamy awans do 1/8 finału piłkarskich mistrzostw świata w Katarze. Po 36 latach zagramy w fazie pucharowej, ale teraz zaczynają się schody. Naszym kolejnym przeciwnikiem będą mistrzowie świata Francuzi, ten mecz już w niedzielę o godzinie 16:00.
Cztery minuty horroru po meczu, Polska ma awans! A teraz zagramy z mistrzami świata Fot. GLYN KIRK/AFP/East News

Z kim reprezentacja Polski zagra w 1/8 finału piłkarskich mistrzostw świata w Katarze? Długo byliśmy w środowy wieczór wirtualnym liderem grupy C. Długo, bo Wojciech Szczęsny obronił rzut karny wykonywany przez Lionela Messiego, a poza tym odbił jeszcze pięć innych strzałów Albicelestes. Jednak na początku drugiej odsłony rywale zaskoczyli nasz zespół, a bramkę strzelił Alexis Mac Allister. I w tym momencie spadliśmy na drugie miejsce.

Mecz Biało-Czerwonych zakończył się porażką 0:2, bo jeszcze na listę strzelców wpisał się Julian Alvarez. I zaczęły się wielkie nerwy, bo ten wynik wciąż dawał nam awans przy korzystnym rozstrzynięciu w starciu naszych grupowych rywali. Do końca zostały cztery minuty, polscy piłkarze stali na murawie Stadium 974 i czekali na doniesienia z Lusajl.

A tam trwało starcie Arabii Saudyjskiej z Meksykiem, które równolegle rozgrywano na największej arenie mundialu. I też długo było 0:0, ale po przerwie Meksykanie strzelili dwa gole za sprawą Henry'ego Martina oraz Luisa Chaveza. Mieli jeszcze 40 minut, by wbić rywalom kolejne, co promowałoby ich do 1/8 finału MŚ. Nie zdołali doścignąć Biało-Czerwonych, a w końcówce dla Sauyjczyków strzelił Salem Al Dawsari. To oznacza jedno, grupę C wygrała jednak Argentyna, a drugie miejsce zajęli Biało-Czerwoni.

Teraz drużyny z polskiej grupy C czeka rywalizacja o awans do ćwierćfinału mistrzostw świata z ekipami z grupy D. A tam najlepsza okazała się Francja, która najpierw ograła 4:1 Australię, potem 2:1 Danię, a na koniec przegrała sensacyjnie 0:1 z Tunezją. Mistrzowie świata i tak zajęli pierwsze miejsce w stawce, a do fazy pucharowej awans wywalczyli jako pierwsza drużyna w całej imprezie. I teraz czeka ją starcie z reprezentacją Polski. Ten mecz odbędzie się w niedzielę 4 grudnia na stadionie Al Thumama w Dausze. Pierwszy gwizdek o godzinie 16:00.

Z Les Bleus nasz zespół rywalizował w historii siedemnaście razy. Nasza kadra odniosła w tych potyczkach pięć zwycięstw, pięć razy zremisowała i ośmiokrotnie schodziła z boiska pokonana. Bilans bramek to 28:18 dla Trójkolorowych. Ostatni mecz z Francuzami na mundialu rozegraliśmy w 1982 roku w Alicante w starciu o brązowy medal. Wówczas Biało-Czerwoni ograli Francuzów 3:2 i to był nasz najważniejszy w historii triumf z tym rywalem. Niestety, w ostatnich trzech meczach nie strzeliliśmy mistrzom świata nawet gola...

Miejsce drugie, co jest ogromną sensacją, wyszarpali Australijczycy. Socceroos rozpoczęli turniej od porażki z Francuzami 1:4, ale później zaskoczyli Tunezję i po twardej walce ograli Orły Kartaginy 1:0. W decydującym meczu Australia musiała zremisować z Danią, która walczyła o pełną pulę. I znów Socceroos zaskoczyli świat piłki, wygrali 1:0 ze Skandynawami i wyrzucili ich za burtę mistrzostw świata. W nagrodę zagrają po raz drugi w dziejach w fazie pucharowej mundialu w Katarze. I to od razu z Argentyną (sobota, 3 grudnia, godzina 20:00).