Miał być wielki mróz, ale synoptycy aktualizują prognozy. Tylko w jednym regionie bez zmian

redakcja naTemat
01 grudnia 2022, 08:59 • 1 minuta czytania
Będzie zimno, ale nie aż tak jak przewidywano jeszcze chwilę temu. Choć najnowsze prognozy pogody przygotowane przez synoptyków mówią nawet o dwucyfrowym mrozie.
Tak wielkich mrozów, jak zapowiadano, jednak nie będzie. Fot. Piotr Kamionka/REPORTER

Na Polskę wciąż wpływa Eryk. Wyż znad Rosji, tzw. zgniły wyż, będzie kształtował pogodą jeszcze przez kilka pierwszych grudniowych dni, a to oznacza opady deszczu ze śniegiem, drobnego śniegu i mżawkę.


Jak jednak informuje portal fanipogody.pl, na początku grudnia nad Polskę napłynie powietrze polarno-kontynentalne ze wschodu. "Powróci mróz całodobowy, który z każdym dniem przesuwać ma się na zachód. Dominować ma wiatr z kierunków wschodnich, który potęgować ma odczucie chłodu i taka sytuacja utrzyma się przez kilka pierwszych dni nowego miesiąca" – czytamy.

Okazuje się, że grudzień oznacza w tym roku dynamiczne zmiany pogody. Już około 4-5 grudnia możemy spodziewać się przejściowego napływu cieplejszego powietrze z południa. "Będziemy pod wpływem zgniłego wyżu. Amplitudy dobowe temperatury nie okażą się duże, ale tam, gdzie pojawią się przejaśnienia i dłuższe rozpogodzenia, większy mróz może się zdarzyć. Zwłaszcza we wschodniej połowie kraju" – pisze Michał Kołodziejczyk.

W nocy z czwartku na piątek temperatur poniżej zera mogą spodziewać się mieszkańcy całego kraju. Jednak wiele wskazuje na to, że najzimniejszy będzie weekend, a zwłaszcza jego początek. W nocy z piątku na sobotę na północnym wschodzie termometry mogą pokazać nawet dwucyfrowy mróz. Ocieplenie dopiero bliżej przyszłego wtorku.

Czytaj także: https://natemat.pl/452650,mikolow-zamiast-soli-na-chodnikach-burmistrz-radzi-kupic-raczki-na-buty