Drastyczny wzrost dotacji dla TVP. Tak Fogiel jąkał się u Piaseckiego

Katarzyna Rochowicz
01 grudnia 2022, 12:28 • 1 minuta czytania
W środę Prawo i Sprawiedliwość przegłosowało decyzję o zwiększeniu kwoty dofinansowania Telewizji Polskiej aż o 700 mln złotych w stosunku do poprzedniego roku. Dziś Radosław Fogiel, do niedawna rzecznik prasowy PiS, stwierdził, że jest to... waloryzacja.
Fot. Pawel Wodzynski / Reporter

W środę posłowie Prawa i Sprawiedliwości przegłosowali decyzję o dodatkowych 700 mln dla Telewizji Polskiej. Podczas posiedzenia została zgłoszona poprawka zwiększająca dofinansowanie dla TVP z 1,995 mld zł na 2,7 mld zł, co daje 35 proc. Budżet ten ma się zwiększyć od przyszłego roku.

Dodatkowe 700 mln dla TVP to "swego rodzaju waloryzacja"

– W 2009 roku Trybunał pod przewodnictwem prof. Rzeplińskiego uznał, że jeżeli są zwolnienia z abonamentu, to z budżetu państwa należy je telewizji wyrównać – tłumaczył poseł PiS Radosław Fogiel w czwartek 1 grudnia w rozmowie u Konrada Piaseckiego.

Polityk zapytany o to, skąd pomysł na zwiększenie budżetu odparł, że dokładnie stąd, skąd pochodzi wzrost pensji na przestrzeni lat - na skutek "swego rodzaju waloryzacji".

– Pytam, czy PiS się pod nią podpisuje? Czy kilkunastu posłów PiS z komisji finansów publicznych to sobie wykoncypowało, a PiS mówi "nie ma mowy, oni i tak mają mnóstwo pieniędzy, więcej nie damy"? – dopytywał dziennikarz.

Fogiel odparł, że "będą oczywiście za tym budżetem głosować", ponieważ jest to "wykonanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego".

Polityk dodał, że "po raz kolejny, bo to mamy za każdym razem, przestrzegam przed robieniem szopki z czegoś, co powinno być sprawą naturalną". Uważa, że jest to po prostu działanie zgodne z wyrokiem TK.

Dziennikarz zwrócił uwagę, że PiS sam mówił o potrzebie "zaciskania pasa z uwagi na globalny kryzys", natomiast już tego samego dnia komisja finansów "dorzuciła" TVP 700 mln zł. Fogiel odparł, że "zaciskanie pasa będzie widoczne w wielu obszarach". Natomiast nie w kontekście telewizji publicznej...

Polityk nie omieszkał również odbić piłeczki w stronę niepublicznych mediów. Fogiel powiedział, że TVP "nie chce iść tropem wielu mediów prywatnych, które głównie donoszą ostatnio o zwolnieniach".

– Mam liczyć, ilu reporterów TVN spotykam na korytarzach sejmowych? – dodał poseł. Pytał również o to, ilu pracowników zwolniła stacja w przeciągu ostatniego pół roku. Dziennikarz zwrócił uwagę na rozbieżność tematów, lecz rozmowa wkrótce dobiegła końca.

Decyzja o drastycznym zwiększeniu budżetu dla telewizji publicznej

Jak informowaliśmy wczoraj (30 listopada), Prawo i Sprawiedliwość zdecydowało o zwiększeniu dofinansowania budżetu TVP z niecałych 2 mld na 2,7 mld zł. Sami politycy PiS określają to, jako poprawkę, która jest zgodna z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego.

– Jej nie było wcześniej w zestawie poprawek przygotowanych przez Biuro Legislacyjne. Zobaczyliśmy ją dopiero wchodząc na posiedzenie Komisji Finansów – komentowała dla naTemat posłanka Platformy Obywatelskiej Marta Golbik.