Gabinet prokuratorki Ewy Wrzosek przeszukany bez jej zgody. Zabezpieczono sprzęt

Do przeszukania gabinetu prokuratorki Ewy Wrzosek doszło w środę 30 listopada – zabezpieczono sprzęt, m.in. dwa komputery służbowe i pendrive'a. Z ustaleń Onetu, który poinformował o sprawie, wynika, że przeszukanie miało związek z działaniami Prokuratury Regionalnej w Szczecinie. Wrzosek nie wie, jakie były podstawy do jego przeprowadzenia i chce złożyć zażalenie na tę czynność.

– Nie widziałam postanowienia, na podstawie którego dokonano tego przeszukania. Nie ma go moja przełożona, czyli prokurator rejonowa Laskowska. Z jej słów wynika, że dokument ten znajduje się u warszawskiego Prokuratora Okręgowego Mariusza Dubowskiego – powiedziała prokuratorka w rozmowie z portalem.

Jak dodała, jest przekonana, że w działania dotyczące przeszukania jej gabinetu jest wtajemniczony prokurator generalny Zbigniew Ziobro, bo "nie ma możliwości, aby czynności realizowane przez Prokuraturę Regionalną w Szczecinie były przedsięwzięte bez wiedzy Prokuratury Krajowej".

Gabinet Wrzosek przeszukany. "Nie dam się zastraszyć"

Po przeszukaniu Wrzosek wystąpiła na nagraniu opublikowanym na Twitterze przez prokuratora Jarosława Onyszczuka. – Chcę tylko powiedzieć, że nie dam się zastraszyć. To celowy atak skierowany na mnie i w stowarzyszenie Lex Super Omnia – stwierdziła.

Zdaniem Wrzosek przeszukanie jest powiązane z postępowaniem ws. podejrzenia inwigilacji systemem Pegasus. Ma w nim ona status pokrzywdzonej, a we wrześniu sąd nakazał prokuraturze wszczęcie śledztwa w tej sprawie. Przed trzema dniami pojawiły się doniesienia, że prokurator prowadzący sprawę domaga się od Wrzosek telefonu, podania przez nią loginów a także haseł do poczty e-mail i Apple ID.