Posłanka z partii Ziobry postawiła się. Siarkowska wyjaśnia, czemu głosowała razem z opozycją
- Politycy PiSu nagle postanowili obradować w nocy w sprawie zmiany Konstytucji
- Ustawa o jej zmianie została skierowana do Sejmu już w maju
- Siarkowska sprzeciwiła się decyzji kolegów z PiS i zdecydowała się na wniosek o odroczenie obrad
We wtorek (29.11) posłowie spoza Prawa i Sprawiedliwości dowiedzieli się, że jeszcze tego samego dnia o godz. 22 ma rozpocząć się posiedzenie połączonych komisji obrony narodowej i finansów publicznych.
Czytaj także: "Nawet w PiS nie było jednomyślności". Zwycięstwo opozycji, ważne posiedzenie odroczone
Na zebraniu posłowie mieli zająć się zmianą konstytucji, która pozwala m.in. na możliwość przejęcia przez Skarb Państwa własności, co ma służyć wspieraniu rosyjskiej agresji na Ukrainę. Zakłada też wyłączenie wydatków na obronę kraju do długu publicznego.
To nie jest odpowiedni czas na takie zmiany
– Byłam tym mocno zniesmaczona, bo to nie jest temat, nad którym powinniśmy pracować w trybie gwałtownym, nocnym, ekstraordynaryjnym. Zmiana konstytucji to jest bardzo poważna sprawa, powinniśmy dyskutować o tym w normalnych godzinach, a nie w godzinach nocnych. Tymczasem ustawa o zmianie konstytucji była skierowana do prac w maju. Od tego momentu było tysiąc okazji, żeby zorganizować to posiedzenie w normalnym trybie - powiedziała serwisowi "Fakt" Anna Siarkowska.
Zablokowała pomysł PiSu
Posłanka Solidarnej Polski złożyła wniosek przeciwko nocnym obradom. Siarkowską poparli także politycy z opozycji. Po godz. 22, dzięki głosom opozycji, wniosek posłanki klubu PiS został przegłosowany. Głosów za było 44, przeciw natomiast 39. Ostatecznie obrady przeniesiono na inny dzień, a dokładnie na piątek na 8.00 rano.
Posłanka podkreśla również, że taki sposób pracy komisji stanowi przeszkodę dla wielu osób. Jest to utrudnienie nie tylko dla posłów, ale również dla dziennikarzy, którzy relacjonują wydarzenia z Sejmu i informują opinię publiczną na temat bieżących wydarzeń.
"Nie zgadzam się na ciągłą dezorganizację pracy Sejmu"
Siarkowska w dniu głosowania zamieściła post na swoim profilu na Twitterze, w którym dementuje zdania, iż nie jest to żaden "polityczny spisek". Posłanka po prostu nie zgadza się na nocne prace nad Konstytucją RP. Swoją decyzję określiła jako indywidualną.
"Musimy dbać o powagę Sejmu i wysokie standardy legislacji, bo to umacnia Polskę. Musimy skończyć z ciągłą pracą w trybie nadzwyczajnym, bo to generuje chaos i destabilizuje sytuację polityczną" - dodała Siarkowska.