Wrzosek zawieszona. "Nie wiem, czy nie umieszczono czegoś w moim pokoju"

Katarzyna Nowak
02 grudnia 2022, 10:47 • 1 minuta czytania
To już oficjalne – prokuratorka Ewa Wrzosek została zawieszona na pół roku w wykonywaniu obowiązków służbowych. Pismo w tej sprawie otrzymała w piątek rano. – Ja od 48 godzin żyję w jakimś Matrixie – stwierdziła. Dodała też, że obawia się, iż podczas przeszukania jej gabinetu mógł w nim zostać umieszczony np. podsłuch.
Ewa Wrzosek i for. Andrzej Iwanczuk/REPORTER

Ewa Wrzosek w piątek spotkała się z dziennikarzami przed gmachem warszawskiej prokuratury. Były tam też osoby chcące okazać jej wsparcie. Prokuratorka przekazała, że rano z rąk przełożonych otrzymała oficjalne pismo (datowane na czwartek 1 grudnia), w którym poinformowano o zawieszeniu jej w wykonywaniu obowiązków na pół roku.

– Przysługuje mi prawo jej zaskarżenia – powiedziała, dodając, że "to nie są standardy, w których powinna funkcjonować prokuratura". – Ja od 48 godzin żyję w jakimś Matrixie. Nie wiem, co się wokół mnie dzieje, w sensie procesowym i formalnym. Zostałam oskarżona publicznie, nie mam możliwości obrony, bo nie udostępniono mi materiałów – powiedziała.

Wrzosek zawieszona, jej gabinet przeszukano. "Wystąpiłam o zabezpieczenie monitoringu"

Wrzosek nawiązała też do przeszukania jej gabinetu, które odbyło się w środę bez jej wiedzy i zgody w środę, na dzień przed wnioskiem Prokuratury Regionalnej w Szczecinie o uchylenie jej immunitetu. Zarekwirowano wówczas dwa służbowe laptopy i pendrive'a.

– Komputery zostały odpięte od zasilania i zabrane. A żeby znaleźć pendrive'a, trzeba było mój pokój przeszukać i ten pokój został przeszukany. Wystąpiłam o zabezpieczenie monitoringu, żeby mieć dowód i możliwość wyjaśnienia, jak długo te czynności w moim pokoju były prowadzone – powiedziała w piątek Wrzosek. Dodała, że nie ma zaufania do organów ścigania.

– Ja nie wiem, czy przy okazji [przeszukania - red.] jakieś rzeczy w moim pokoju nie zostały umieszczone. Podsłuch pokojowy, trudno mi powiedzieć – skwitowała.

Oprócz Ewy Wrzosek, prokuratura wnioskowała też o uchylenie immunitetu Małgorzacie Mróz z żoliborskiej prokuratury. Ją również zawieszono w czynnościach służbowych na pół roku. Wcześniej o tym, że tak się stanie, nieoficjalnie poinformowało m.in. TVP Info.

Wrzosek a sprawa Pegasusa

Należąca do niezależnego Stowarzyszenia Prokuratorów Lex Super Omnia Wrzosek już w czwartek podkreślała, że wiąże przeszukanie jej gabinetu i chęć postawienia jej zarzutów ze sprawą inwigilacji Pegasusem. Przekonywała, że nie ma możliwości, by o sprawie nie wiedział Zbigniew Ziobro, bo przeszukanie odbyło się za zgodą Prokuratury Krajowej.

W prokuraturze toczy się śledztwo ws. możliwej inwigilacji Pegasusem, w którym ma ona status pokrzywdzonej. O tym, że prawdopodobnie jej telefon był podsłuchiwany, prokuratorka poinformowała w listopadzie ubiegłego roku.

Wcześniej, w kwietniu 2020 roku, Wrzosek wszczęła śledztwo ws. wyborów kopertowych, które chciał przeprowadzić rząd podczas epidemii. Śledztwo zostało błyskawicznie umorzone przez jej przełożoną, a Wrzosek spotkała kara – Prokurator Krajowy wszczął wobec prokuratorki postępowanie dyscyplinarne.