"Lewy" i Zieliński przeciwko Michniewiczowi? Sensacyjne doniesienia z szatni Polaków
- Reprezentacja Polski podczas MŚ 2022 odpadła w 1/8 finału
- Biało-Czerwoni przegrali w niedzielę 1:3 (0:1) z Francuzami
- Najlepszym zawodnikiem naszej kadry był Wojciech Szczęsny
Choć piłkarska reprezentacja Polski pożegnała się z mundialem w Katarze dopiero w ostatnią niedzielę, ostatnie kilkadziesiąt godzin to nieustanne doniesienia dotyczące sensacyjnych historii związanych z Biało-Czerwonymi. Jeśli tylko jeden z "problemów" zostaje przykryty, za chwilę pojawiają się kolejne, tylko pogłębiające kryzys wizerunku kadry.
Zaledwie w ciągu dwóch dni reprezentacja trenera Czesława Michniewicza stała się obiektem, który regularnie zbiera po głowie. I to pomimo wejścia do najlepszej szesnastki drużyn na świecie.
Dlaczego tak jest? To efekt m.in. zamieszania z premią od premiera Morawieckiego, odprawieniem kibiców z kwitkiem na lotnisku, czy kolejnym informacjami, wypływającymi z obozu Biało-Czerwonych. Najgorsze jest też to, że Polski Związek Piłki Nożnej milczy, nie odnosząc się praktycznie do żadnej ze spraw, krążącej już nie tylko w polskich, ale również zagranicznych mediach sportowych. Mowa w końcu o finaliście katarskiego mundialu.
Lewandowski i Zieliński kontra Michniewicz
O zmowie liderów kadry napisali we wtorkowe południe na łamach Onetu oraz "Przeglądu Sportowego" dziennikarze Marcin Dobosz i Maciej Szmigielski. Ich zdaniem przed niedzielnym meczem z Francją miało dojść do nieoficjalnego rozłamu w kwestii taktycznych rozwiązań Biało-Czerwonych.
Przypomnijmy, że jeszcze przed startem MŚ 2022 po wymęczonej wygranej w towarzyskim meczu z Chile (1:0) pomocnik Grzegorz Krychowiak przekonywał, że po grze Polaków nie należy oczekiwać ofensywnych fajerwerków.
"Ja powiem jedną rzecz. My tak będziemy grać, bo ta gra przynosi nam efekty. Nie oczekujcie od nas, że będziemy grać pięknie w piłkę. Gra w piłkę w ostatnich latach czy miesiącach nam nie przynosiła rezultatów. Ten sposób gry, odpowiednia defensywa, odpowiednie przesuwanie, walka, zaangażowanie. Sytuacje, a nawet pół sytuacji, którą sobie stworzymy, to w ten sposób będziemy wygrywać spotkania. Wydaje mi się, że to jest sposób do tego, żeby coś osiągnąć na tym turnieju." – powiedział Krychowiak przed kamerami TVP Sport.
I faktycznie, w spotkaniach z Meksykiem (0:0), Arabią Saudyjską (2:0) i wreszcie Argentyną (0:2) piłkarze pokroju Roberta Lewandowskiego czy Piotra Zielińskiego dalecy byli od szczęścia posiadania piłki w takim wymiarze, jak mógłby wskazywać ich potencjał sportowy.
"Lewy" oraz "Zielu" postanowili przekonać kolegów, że warto zagrać "po swojemu" w meczu z Trójkolorowymi. Michniewiczowska defensywa na boisku nie była już istotna od A do Z, a w grze Polaków mogliśmy zobaczyć również więcej ofensywnej finezji.
Piechniczek przekonywał o odwadze
Autorzy tekstu Onetu i "PS" zwracają również uwagę na słowa, które zostały zaczerpnięte od trenera-legendy w historii występów Biało-Czerwonych na MŚ. Antoni Piechniczek był tym, który pojawił się na nagraniu specjalnie przedstawionym na przedmeczowej odprawie w Katarze. Były selekcjoner Polaków wprost mówił o większej odwadze i przekonaniu.
"Będąc w takiej sytuacji jak wy piłkarze przed tak ważnym meczem, zwróciłbym uwagę na rzecz najbardziej istotną, tj. na wiarę we własne możliwości, piłkarskie osiągnięcia. Graliście parokrotnie w mistrzostwach Europy czy świata, przeżyliście paru selekcjonerów. Macie olbrzymie doświadczenie i z tego doświadczenia trzeba korzystać. Nie uważać, że jesteście w czymkolwiek gorsi od Francuzów." – przyznał Piechniczek.
Te słowa można zresztą zobaczyć również na ostatnim vlogu z mundialu na kanale Łączy nas piłka na YT. Dodatkowo wybrzmiewają tam słowa Lewandowskiego, który w szatni Polaków przemówił bardzo podobnie do zdań wypowiedzianych również dla TVP Sport. Podobnie zresztą było w przypadku Zielińskiego, również mówiącego o zmianie akcentów gry kadry.
"Ta pierwsza połowa to jest droga, którą powinniśmy podążać. Niezależenie z kim gramy. To pokazało, że nie ma się co bać. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, jaki jest wynik. Jeśli będziemy jednak bardziej grali w piłkę, przyspieszali grę, to z każdym możemy zaatakować i strzelić bramkę." – zauważył Lewandowski, zwracając się do polskiego zespołu.
Spoglądając na grę Polaków z Francją, sugerowane "kuluarowe rozmowy" kapitana Polaków z kolegami przyniosły wymierne korzyści. Trójkolorowi byli zaskoczeni zmianą nastawienia Biało-Czerwonych, którzy nie tylko długo potrafili się dobrze bronić, ale odpowiadali też atakami.
Wygląda zatem na to, że zmiana nastawienia wydaje się być niezbędna, jeśli w kadrze nadal mają występować tacy zawodnicy jak Lewandowski czy Zieliński.