Lewandowski wygrał we wstydliwym rankingu. To pokazuje jak na MŚ zagrali Biało-Czerwoni

Maciej Piasecki
06 grudnia 2022, 20:11 • 1 minuta czytania
Robert Lewandowski w Katarze rozegrał swój drugi mundial w karierze. O ile o występie z 2018 roku w Rosji "Lewy" chciałby jak najszybciej zapomnieć, na tegorocznym turnieju było już zdecydowanie lepiej. Okazuje się jednak, że styl gry Biało-Czerwonych w Katarze zupełnie odciął kapitana drużyny od... uczestnictwa w grze.
Robert Lewandowski był najlepszym strzelcem Biało-Czerwonych na MŚ 2022. "Lewy" zdobył dwa gole. Fot. IMAGO/Matthias Koch/Imago Sport and News/East News

Robert Lewandowski od kilku lat jest niezmiennie najlepszym polskim piłkarzem. Świadczą o tym nie tylko statystyki, ale też forma i kluby, w których na co dzień występuje "Lewy". Dwa ostatnie przystanki RL9 w karierze to kolejno osiem lat (2014-22) spędzonych w Bayernie Monachium i przenosiny latem 2022 roku do FC Barcelony.

Trudno było zatem oczekiwać, że oczy polskich kibiców nie będą wpatrzone w kapitana reprezentacji Polski. Lewandowski na mundialu w Katarze odczarował klątwę, wpisując się na listę strzelców MŚ. Ostatecznie "Lewy" zdobył dublet, trafiając w meczu z Arabią Saudyjską (2:0) oraz Francją (1:3). Dodatkowo Lewandowski nie wykorzystał rzutu karnego w rywalizacji z Meksykiem (0:0) na inaugurację grania Polaków w Katarze.

Ciekawą statystykę występów Lewandowskiego przytoczyli dziennikarze ze słynnego "The Athletic". W mediach społecznościowych pojawił się rankingu, według którego "Lewy" był podczas fazy grupowej MŚ najczęściej... chodzącym piłkarzem na boisku. Lewandowski przeszedł po murawie prawie pięć kilometrów.

W pierwszej dziesiątce znalazł się również inny z Polaków Kamil Glik. Co to oznacza w przypadku Lewandowskiego? To może być potwierdzenie teorii dotyczącej odcięcia "Lewego" od gry przy defensywnym stylu, jaki preferował trener Czesław Michniewicz. Cała drużyna Biało-Czerwonych w turnieju MŚ, podczas czterech meczów, oddała tylko siedem strzałów. Z tego udało się trafić trzykrotnie do siatki. Dwukrotnie czynił to Lewandowski, raz gola zdobył (przeciwko Saudyjczykom) Piotr Zieliński.

Na drugim miejscu w klasyfikacji "chodzących" po boisku znalazł się Lionel Messi. To jednak typowy styl gry w wydaniu genialnego Argentyńczyka. Messi jest jednak cały czas pod grą, kreując granie Albicelestes. W przypadku Lewandowskiego mowa o bardziej o przemierzaniu metrów, w oczekiwaniu na otrzymanie piłki, najczęściej od obrońców, z pominięciem drugiej linii. Tak to przynajmniej wyglądało w fazie grupowej, która została wzięta pod uwagę przez wspomniane zestawienie "The Athletic".

"Ta pierwsza połowa to jest droga, którą powinniśmy podążać. Niezależenie z kim gramy. To pokazało, że nie ma się co bać. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, jaki jest wynik. Jeśli będziemy jednak bardziej grali w piłkę, przyspieszali grę, to z każdym możemy zaatakować i strzelić bramkę." – mówił po meczu z Francją kapitan Polaków. Biało-Czerwoni zagrali zupełnie inaczej w starciu z Trójkolorowymi. Lewandowski był jednak mocno pilnowany, oddając z gry tylko jeden strzał w stronę bramki.

"Lewy" był jednak skutecznym egzekutorem z jedenastu metrów, zdobywając pożegnalnego gola dla Biało-Czerwonych w starciu z mistrzami świata.