Nowa afera z Dworczykiem. Miał wpływać na fundację dotowaną milionami przez KPRM
- Fundacja Wolność i Demokracja była jednym z największych beneficjentów dotacji przyznawanych przez KPRM
- Na konta fundacji założonej przez Dworczyka i byłego skarbnika PiS miało wpłynąć łącznie z różnych źródeł, w tym z kancelarii premiera 64 mln zł w latach 2017-2021
Portal tvn24.pl dotarł do notatki służbowej "w sprawie rozdysponowania budżetu polonijnego" w 2020 roku, która powstała w kancelarii Senatu. Wynika z niej, że największym beneficjentem dotacji przyznawanych przez kancelarię premiera były: Fundacja "Pomoc Polakom na Wschodzie" (22,5 mln zł), Stowarzyszenie "Wspólnota Polska" (14,1 mln zł) oraz Fundacja Wolność i Demokracja (8,493 mln zł) – piszą dziennikarze Grzegorz Łakomski i Robert Zieliński.
Trzecią z tych fundacji założył właśnie Michał Dworczyk, który w latach 2017-2022 był szefem kancelarii premiera. Pomagać mu w tym miał ówczesny skarbnik Prawa i Sprawiedliwości Stanisław Kostrzewski.
Jak podawał Onet, w latach 2017-2021 z KPRM, Kancelarii Senatu, Ministerstw Kultury, Spraw Zagranicznych i Edukacji i innych źródeł na konta fundacji założonej przez Dworczyka i Kostrzewskiego wpłynęły ponad 64 mln zł. Do 2020 roku jej głównym donatorem był Senat, w którym większość do wyborów w październiku 2019 roku miał PiS.
Impulsem do założenia fundacji według informacji na stronie WiD "było zamknięcie przez władze białoruskie latem 2005 roku dwóch niezależnych polskich pism związanych ze Związkiem Polaków na Białorusi. Konieczność wydawania czasopism na uchodźstwie oraz pozyskiwania na ten cel środków finansowych doprowadziła do utworzenia Fundacji". Według słów Kostrzewskiego fundacja miała być założona na prośbę Dworczyka.
Kostrzewski: obaj wpłaciliśmy po 500 zł
– Obaj wpłaciliśmy po 500 złotych i staliśmy się w ten sposób jej fundatorami – wspomina Kostrzewski. Tymczasem w rozmowie z Onetem Dworczyk twierdzi, że nie miał wpływu na fundację. Portal jako pierwszy opisał milionowe dotacje z KPRM dla fundacji.
Aktualna prezes fundacji Lidia Luboniewicz pytana przez tvn24.pl o to, jaką rolę w funkcjonowaniu organizacji odgrywa Dworczyk, powiedziała, że był fundatorem fundacji, a od kilku lat nie pełni w niej żadnych funkcji. Potwierdzają to także informacje z KRS.
Od 30 grudnia 2015 roku Dworczyk nie zasiadał w organach fundacji. Jak jednak ustaliło tvn24.pl, miał wpływ, bądź angażował się w wybór rady fundacji do lata 2022 roku. Według ustaleń dziennikarzy, po rezygnacji z funkcji fundatora na początku 2021 roku Dworczyk, nadal szef KPRM, wciąż miał wpływ na skład rady fundacji. W latach 2020-2021, gdy fundusze z programu na wsparcie Polonii dzieliła kancelaria premiera, której szefem był Dworczyk, jednocześnie dalej fundator w WiD, fundacja uzyskała 8,5 mln w 2020 roku oraz ponad 11 mln rok później i ponad 5,4 mln w 2022 roku.
KPRM odpowiada na pytania o Fundację Wolność i Demokracja
Prezes organizacji zapytana przez tvn24.pl, czy przyznawanie przez KPRM wielomilionowych dotacji fundacji, której aktywnym fundatorem był szef tej kancelarii, nie uznała za konflikt interesów, odpowiedziała, że "od kilkunastu lat fundacja realizuje projekty skierowane na wsparcie i rozwój mediów, oświaty i kultury polskiej, opieki nad miejscami pamięci poza granicami kraju". Na pytanie dziennikarzy o dotacje dla Fundacji Wolność i Demokracja odpowiedziała także ogólnikowo po niemal miesiącu kancelaria premiera, że "decyzje o przyznaniu lub odmowie przyznania dotacji podejmuje właściwy organ administracji po rekomendacjach uzyskanych od zespołów i komisji, które oceniają oferty realizacji zadania publicznego".
Z rejestru korzyści Michała Dworczyka z sierpnia 2022 roku wynika, że w Fundacji Wolność i Demokracja nadal pracuje jego żona Agnieszka Dworczyk. Zwrócili na to uwagę politycy Platformy Obywatelskiej Michał Szczerba i Dariusz Joński. Pytany o pracę w fundacji przez tvn24.pl Dworczyk stwierdził, że jego żona współpracuje z WiD od 2009 roku w formie umowy-zlecenia. Dodał, że od 2013 roku umowy są finansowe ze środków innych niż publiczne.