Komentatorzy skoków wyśmiali premię od Morawieckiego. "Potrzymajcie nam piwo"

Maciej Piasecki
12 grudnia 2022, 11:16 • 1 minuta czytania
To był świetny weekend w wykonaniu polskich skoczków narciarskich w Titisee-Neustadt. Równych sobie nie miał liderujący w Pucharze Świata Dawid Kubacki, ale też inni nasi reprezentanci zaliczyli solidne wyniki. W wysokiej formie byli również komentatorzy Eurosportu, których kilka zdań stało się hitem internetu.
Premier Mateusz Morawiecki swoimi pomysłem dodatkowej premii dla piłkarzy reprezentacji Polski, wywołał dużą aferę. Fot. MAREK DYBAS/REPORTER

Reprezentacja Polski w skokach narciarskich ma się bardzo dobrze. Nasi kadrowicze udanie otworzyli sezon Pucharu Świata, prezentując się kilka razy lepiej, aniżeli miało to miejsce w poprzedniej edycji międzynarodowej rywalizacji. Prawdziwym liderem, dosłownie i w przenośni, jest Dawid Kubacki. Medalista igrzysk olimpijskich z tego roku po świetnym starcie jest na czele klasyfikacji generalnej PŚ.

Kubacki dołożył kolejne zwycięstwo w niedzielę podczas konkursu na Hochfirstschanze w Titisee-Neustadt. Na czwartym miejscu zawody zakończył Piotr Żyła, ósmy był Kamil Stoch, a na jedenastej pozycji sklasyfikowano Pawła Wąska. Widać, że zespół kierowany przez trenera Thomasa Thurnbichlera, bardzo dobrze przepracował sezon przygotowawczy.

Duet z Eurosportu o premii od Morawieckiego

Co ciekawe, warunki podczas rywalizacji na Hochfirstschanze, były mocno zmienne. Zima dotarła do niemieckiego Titisee-Neustadt na dobre i sędziowie musieli szachować tempem zawodów, dbając o zdrowie i bezpieczeństwo skoczków. Podczas jednej z takich, wymuszonych przerw, doszło do zabawnej wymiany zdań pomiędzy komentatorami Eurosportu. W rolach głównych niezmiennie Igor Błachut oraz Marek Rudziński.

Dialog, który jest dostępny w internecie, rozpoczął ten pierwszy.

– Sytuacja nad skocznią zmienna niczym oficjalne komunikaty dotyczące zagadkowej premii w wysokości 30 milionów. Pytanie, czy równie wesolutka będzie puenta tego zamieszania – przyznał Błachut.

– Ze skokami czy z premią? – dopytał z uśmiechem Rudziński.

– Z premią jest cały czas wesoło. I tutaj dziękujemy zarówno PZPN, jak i kancelarii premiera za to, że takiej taniej rozrywki... Tj. taniej jak taniej, 30 milionów piechotą nie chodzi. Ale dostarczają jej nam nieustająco. W jakiś sposób można się rozerwać, patrząc na produkcję tych poszczególnych biur prasowych – skwitował Błachut.

To rzecz jasna nawiązanie do sytuacji, która miała miejsce po odpadnięciu piłkarskiej reprezentacji Polski z mundialu w Katarze. Dziennikarze dotarli bowiem do informacji, że kadra miała obiecaną dodatkową premię z rąk premiera Mateusza Morawieckiego. W grę wchodziło w okolicach 30-50 milionów złotych z budżetu Skarbu Państwa.

Błachut: Wjechali na białym koniu

Komentatorzy nawiązali również do zamieszania po zakończeniu poprzedniego sezonu w skokach narciarskich i naszej kadrze. Polski Związek Narciarski rozstał się z dotychczasowym szkoleniowcem Biało-Czerwonych Michalem Doleżalem.

– Swoją drogą pamiętam, jak na wiosnę rozmawialiśmy, że PZN mizernie rozegrał wizerunkowo zmianę trenera, prawda? Wyglądało to dosyć nieciekawie, a wydawało się, że to dosyć prosta sprawa. Można to przecież elegancko rozegrać. Podziękować jednemu, oficjalnie ogłosić i mieć sprawę załatwioną. Rozegrano to jednak najgorzej, jak można było. Wydawało się, że uch, ale kiepsko to wyszło – zaznaczył Błachut, kontynując po chwili.

– Na to centrala piłkarska i kancelaria premiera mówi: Potrzymajcie nam piwo. Wjechali na białym koniu. Tak można się zaorać medialnie, pod każdym, wizerunkowym względem. Rzeczywiście jest jeszcze spora przestrzeń do naśladowania – skwitował komentator Eurosportu.

Swoje kilka zdań dorzucił również Rudziński.

– Czekamy na kolejnych, którzy pokażą, że potrafią. Dla mnie to jest generalnie ciekawa sytuacja. Zdaje się, że w przeszłości obiecywano i realizowano premie za awans do mistrzostw świata i Europy. To jest trochę tak, jakby skoczom obiecano duże nagrody za to, że przejdą kwalifikacje. Reszta nas już nie interesuje, celem było przejście przez kwalifikacje. Cel wykonany, nagroda musi być! Wszystkiego najlepszego! – zakończyli panowie.

Kolejne zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich czekają nas już w kolejny weekend. W dniach 17 i 18 grudnia 2022 czekają nas dwa konkursy na Gross-Titlis-Schanze w Engelbergu. W Szwajcarii odbędą się dwa ostatnie konkursy PŚ przed świętami Bożego Narodzenia oraz 71. Turniejem Czterech Skoczni.