Boniek z mocną ripostą dla Krychowiaka, poszło o słynną premię. "Daj Grzegorz trochę odwagi"

Maciej Piasecki
13 grudnia 2022, 09:53 • 1 minuta czytania
Zbigniew Boniek kolejny raz wywołał burzę w mediach społecznościowych. Tym razem "Zibi" postanowił skomentować słowa, które wypowiedział Grzegorz Krychowiak. W rozmowie dla portalu Meczyki.pl "Krycha" próbował wyjaśnić sprawę rzekomej premii od premiera Morawieckiego. Wyszło to jednak mocno średnio.
Zbigniew Boniek zaczepił na Twitterze Grzegorza Krychowiaka, odnosząc się do jego wywiadu po MŚ 2022. Fot. PRZEMEK SWIDERSKI/REPORTER/Voetbal International/East News

Atmosfera po powrocie Biało-Czerwonych z mundialu w Katarze jest napięta. W poniedziałek poinformowano, że Polski Związek Piłki Nożnej nie zdecydował się na skorzystanie z opcji przedłużenia kontraktu z trenerem Czesławem Michniewiczem. Selekcjoner nadal pełni swoją funkcję, tj. do 30 grudnia 2022 roku, ale jego dni są raczej policzone.

W mediach pojawiło się za to kilka wywiadów z reprezentantami, którzy skomentowali występ na MŚ 2022 oraz późniejsze zawirowania wokół drużyny. Mowa przede wszystkim o tzw. aferze premiowej wywołanej przez deklarację ze strony premiera Mateusza Morawieckiego. Drużyna narodowa oraz sztab szkoleniowy mieli dostać nawet 50 milionów złotych z państwowych środków.

Boniek z mocną kontrą dla "Krychy"

O sprawie wypowiedział się m.in. kapitan Robert Lewandowski, ale głos zabrał także inny doświadczony kadrowicz, Grzegorz Krychowiak.

– Żeby ratować sprawę, liderzy zdecydowali, że bardzo duża część tej premii przeznaczona zostanie na dzieciaki. Nie udało się. I powiem Ci teraz, jak myślę. Szkoda, że tej premii nie ma, bo kilka milionów poszłoby na szczytny cel. A tak nie pójdzie nic – to jeden z cytatów rozmowy "Krychy" z portalem Meczyki.pl.

Do tego fragmentu postanowił odnieść się Zbigniew Boniek. "Zibi" udostępnił cytat Krychowiaka na swojej tablicy, dorzucają kąśliwy komentarz.

"Ale przecież nic nie stoi na przeszkodzie abyście się skrzyknęl, daj Grzegorz trochę odwagi" – napisał były prezes PZPN, aktualnie wiceprezydent UEFA.

Krychowiak nie zareagował na ripostę ze strony "Zibiego". Znając jednak aktywność piłkarza w mediach społecznościowych, można się wkrótce spodziewać jakiegoś nawiązania do słów, które wypowiedział w wywiadzie z Tomaszem Włodarczykiem.

– Obiecano nam ogromną kwotę za awans. Przyjęliśmy to do wiadomości, ale od początku słuchało się tego wszystkiego z dużym niedowierzaniem. Już trochę w tym życiu widzieliśmy. Nie z takich rzeczy powstawały afery. Wstaliśmy od stołu i powiedzieliśmy sobie w wąskim gronie, że to jest złe. I że będzie z tego syf. Że sprawa ta uderzy głównie w nas – próbował wyjaśniać Krychowiak we wspomnianej rozmowie.

– Z boku patrzy się na to łatwiej, ale jeśli ktoś funkcjonuje w grupie, to wie, że takie decyzje zawsze rozpatruje się z uwzględnieniem interesów wszystkich. Co by się działo, gdyby wyszło, że na przykład Krychowiak czy Lewandowski zrezygnowali z tych premii, a reszta je przyjęła? Wyszlibyśmy na zdrajców, którzy chcą podreperować sobie wizerunek. Robert jako kapitan i największa gwiazda zawsze jest na pierwszej linii frontu – dodawał "Krycha".

Boniek ma jednak sporo racji. Wydaje się, że najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby reprezentacja Polski, zamiast tłumaczyć się z ew. podziału pieniędzy, po prostu przekazała je na jakiś cel charytatywny.