Badalamenti opowiedział o tworzeniu muzyki do "Twin Peaks". Zachwycił Lyncha od razu
- Angelo Badalamenti nie żyje. Kompozytor zmarł w wieku 85 lat. Przyczyna śmierci nie jest póki co znana
- Parę lat temu Badalamenti opowiedział o powstaniu utworu "Laura Palmer's Theme" do serialu "Miasteczko Twin Peaks"
- Kompozytor zdradził, jakie wskazówki dał mu twórca telewizyjnego hitu David Lynch
Jak powstała muzyka do "Miasteczka Twin Peaks"?
Muzyka z serialu "Miasteczko Twin Peaks" uważana jest za jedną z najbardziej kultowych ścieżek dźwiękowych z produkcji telewizyjnych. W czasie emisji arcydzieła Davida Lyncha wspięła się ona na szczyty list przebojów.
Nic więc dziwnego, że gdy parę lat temu na YouTubie pojawił się materiał wideo, w którym jej kompozytor Angelo Badalamenti tłumaczył, jak powstawał najsłynniejszy utwór ("Laura Palmer's Theme") z miejsca stał on się niezwykle popularny.
Kompozytor opowiedział, że zaczął tworzyć muzykę do opowieści, jaką zaczął snuć przed nim David Lynch. Jej początek brzmiał tak:
"Jesteśmy w mrocznym lesie, a delikatny wiatr wieje wśród drzew. Księżyc rozświetla noc, a w tle słyszysz odgłosy zwierząt, w tym sowy. Jesteś w mrocznym lesie. Wprowadź mnie w tę piękną noc z delikatnym wiatrem" – opowiadał reżyser.
W tym momencie Badalemnti zaczął grać na pianinie. Choć Lynchowi spodobały się pierwsze nuty, poprosił go, żeby nieco zwolnił tempo. "Tak jest, pięknie, dobre tempo, graj tak jeszcze przez chwilę" – poprosił kompozytora.
Następnie Lynch opisał Badalamentiemu Laurę Palmer. "To samotna dziewczyna, bardzo smutna" – powiedział. Reżyser był zachwycony muzyką, którą grał Angelo. – Piękne, nie przestawaj, nie przestawaj – zachęcał.
Badalamenti po skończonej sesji nie był do końca usatysfakcjonowany i chciał dopracować utwór. Lynch jednak uściskał go i powiedział, że "to jest właśnie Twin Peaks". – Angelo, nic nie rób, nie zmieniaj ani jednej nuty – dodał.
Angelo Badalamenti nie żyje
O śmierci kompozytora za pośrednictwem Instagrama poinformował jeden z członków rodziny Badalamentiego. Na chwilę obecną nie wiadomo, na co zmarł legendarny muzyk.
"Mój wielki wujek Angelo Badalamenti przekroczył barierę kolejnego poziomu egzystencji" – przekazał. "Był prawdziwą muzyczną i artystyczną inspiracją dla mnie i niezliczonych innych osób. Pozostał wierny swoim korzeniom i rodzinie, nigdy nie porzucił New Jersey dla Los Angeles. Nie wspominając już o zwyczajnych, ale rozsadzających mózg historiach z jego życia, które nigdy się nie kończyły. Wielu będzie za nim tęsknić" – napisał.