Czesław Michniewicz przedstawił raport po mundialu. To jego pożegnanie z drużyną
- Trener Czesław Michniewicz spotkał się z czwartek z władzami PZPN
- Selekcjoner przedstawił tradycyjny raport po mundialu w Katarze
- Wiele wskazuje na to, że to jego ostatnie chwile jako opiekuna drużyny
- Kandydatów do pracy z Polakami przybywa, są głośne nawziska ze świata
"W czwartek, 15 grudnia 2022 roku, w siedzibie Polskiego Związku Piłki Nożnej odbyło się posiedzenie Zarządu PZPN. W spotkaniu uczestniczył selekcjoner reprezentacji Polski Czesław Michniewicz, który przedstawił raport z występu drużyny narodowej w turnieju finałowym mistrzostw świata w Katarze" – przekazała piłkarska centralna w specjalnym komunikacje. Po co selekcjoner znów spotkał się z Cezarym Kuleszą? By podsumować turniej.
Pierwsze spotkanie obu panów miało miejsce tuż po powrocie z Kataru, a podsumowanie mistrzostw przysłoniła afera premiowa, która właśnie wybuchła. Okazało się, że piłkarzom i sztabowi 30 milionów złotych obiecać miał premier Mateusz Morawiecki, a środki miały trafić do zawodników poza wpływem PZPN. Cezary Kulesza wściekł się na selekcjonera, który w całej sprawie próbował się wybielić. Okazało się jednak, że jego rola w sprawie była wiodąca. A to nie spodobało się i piłkarzom i władzom federacji.
Dopiero gry emocje opadły, a rządzący wycofali się z obietnicy premii, można było mówić o piłce. Tu selekcjoner argumentował, że wypracowaliśmy najlepszy wynik w turnieju od 36 lat. Ale gra Biało-Czerwonych była ciężka do przetrawienia, a Cezary Kulesza krytykował trenera i sposób gry drużyny narodowej jeszcze w trakcie MŚ. I to kolejny kamyk do ogródka pana Czesława.
Piotr Koźmiński z Wirtualnej Polski przekazał, że Michniewicz w środę i czwartek będzie miał dwa spotkania się z władzami PZPN i ma złożyć pomundialowy raport. "Czesław Michniewicz stanął przed obliczem nie tylko Kuleszy, ale i wiceprezesów PZPN. Opowiadał o sprawach związanych z mundialem, szkicował też swoje plany na wypadek, gdyby jego kontrakt miał zostać przedłużony. Spotkanie, które wyznaczono na 17:00, według naszej wiedzy trwało około 1,5 godziny" – czytamy.
W czwartek selekcjoner wrócił do PZPN. Po co? – Odbyliśmy konstruktywną, prawie dwugodzinną rozmowę. Selekcjoner podsumował zarówno aspekt sportowy mundialu, w szczególności osiągnięty wynik, który należy ocenić pozytywnie, jak i kwestie organizacyjne, wśród których niewątpliwie są sytuacje mogące spotkać się z krytyką – powiedział Łukasz Wachowski, sekretarz generalny PZPN. Cóż, bardzo ładnie ujął napięcie na linii związek - selekcjoner.
Co stanie się z Czesławem Michniewiczem? Wydaje się wręcz nieprawdopodobne, by ocalał i zachował posadę. Jego umowa wygaśnie z końcem 2022 roku i Biało-Czerwoni będą mieć nowego opiekuna. – W najbliższym czasie prezes Cezary Kulesza podejmie decyzję w sprawie selekcjonera drużyny narodowej. Nie chciałbym jednak teraz deklarować konkretnych terminów, aby nie być zakładnikiem swoich słów – dodał Łukasz Wachowski.
Sęk w tym, że trzeba się spieszyć, bo pod koniec roku i w styczniu wraca do gry piłka ligowa, a już w marcu zaczynamy walkę o Euro 2024. Wydaje się, że nowym trenerem naszej kadry nie zostanie Polak, choć z obcokrajowcami Cezaremu Kuleszy nie pod drodze. Na razie wśród faworytów są: Chorwat Nenad Bjelica, pochodzący z Bośni Vladimir Petković, Portugalczyk Paulo Bento oraz Ukrainiec Andrij Szewczenko.
Nie jest wykluczone, że pojawi się ktoś jeszcze, może jakiś trener z samego topu? Oby tylko prezes Cezary Kulesza podjął wreszcie jakąś wiążącą decyzję, bo na razie nie potrafi tego zrobić od niemal dwóch tygodni. A Biało-Czerwoni już powinni poznać nazwisko następcy i w spokoju szykować się do wiosennych meczów o awans na mistrzostwa Europy.